
Cash Broker Stal Gorzów - Get Well Toruń 54:35
W swoim inauguracyjnym meczu PGE Ekstraligi drużyna Cash Broker Stali Gorzów pewnie pokonała na Stadionie im. Edwarda Jancarza zespół Get Well Toruń 54:35. Goście od początku musieli sobie radzić jednak z ogromną stratą jednego z liderów.
Względem awizowanych składów doszło do zmiany, o której wszyscy dobrze wiedzieli. Z powodu problemów z wizą Chrisa Holdera nie było na przedsezonowych treningach i sparingach. W Toruniu podpisano więc normalny, a nie tylko "warszawski" kontrakt z Grzegorzem Walaskiem, który to znalazł się w składzie na niedzielny pojedynek. Przed prezentacją Niels Kristian Iversen otrzymał gwiazdę dla wybitnego zawodnika Stali Gorzów od prezesa Ireneusza Maciej Zmory. Te same statuetki otrzymywali pozostali zawodnicy w trakcie balu z gali z okazji 70-lecia klubu.
Źle rozpoczęło się to spotkanie, bowiem na wyjściu z pierwszego łuku doszło do kontaktu między Linusem Sundstroemem i Jasonem Doyle'em, którzy walczyli o trzecią pozycję. Australijczykowi zabrakło miejsca przy krawężniku i stracił kontrolę nad motocyklem, z którym przekoziołkował, upadając pod samą bandą. Uderzenie o tor było bardzo mocne i natychmiast wezwano karetkę do nie poruszającego się zawodnika. Nieprzytomnego żużlowca zabrano na noszach. W telewizyjnym wywiadzie lekarze potwierdzili, że Doyle tracił i odzyskiwał przytomność. Z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu pojechał do szpitala, a z powtórki biegu został wykluczony. Szczęśliwie, obyło się bez złamań u jeźdźca z Antypodów, o czym poinformowano w jednej z przerw meczu.
Po przerwie lepiej radzili sobie gorzowianie, choć brakowało podwójnych zwycięstw. Blisko takiego było w trzeciej gonitwie, ale na samej mecie Szymona Woźniaka wyprzedził Iversen. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Znakomite starty miejscowych były na porządku dziennych i potwierdzili to także Bartosz Zmarzlik z Rafałem Karczmarzem, którzy podwójnie wygrali czwarty wyścig, ogrywać Rune Holtę i Igora Kopcia-Sobczyńskiego, dając "żółto-niebieskim" przewagę ośmiu punktów po pierwszej serii.
W drugiej serii ekipa z Gorzowa utrzymała status quo. Zawodnicy pierwszej linii wywiązywali się ze swojego zadania. Zera dowozili natomiast doparowi. Dwukrotnie było tak w przypadku gospodarzy, a raz, w biegu nr 7, u gości, choć do samego końca Martin Vaculik naciskał Holtę. Podobnie było po kolejnym równaniu toru, jednak już w 9. gonitwie doszło do przełamania trendu. Świetnie wystartowali torunianie, wychodząc na podwójne prowadzenie. Pod koniec pierwszego okrążenia Vaculik wyprzedził jednak Walaska. Jeszcze ciekawiej zrobiło się w 10. biegu. Znów mogło być 5:1 dla torunian, ale szybszy po wewnętrznej części toru był Krzysztof Kasprzak. Woźniak natomiast uporał się z Danielem Kaczmarkiem i miejscowi odzyskali stracone chwilę wcześniej punkty.
Dopiero w ostatniej serii przed wyścigami nominowanymi Stal wróciła do dobrych startów. Zmarzlik z Sundstroemem przeciwnikom nie pozostawili złudzeń. Ta sama sztuka nie udała się już w następnym biegu. Daniel Kaczmarek skutecznie wywiózł gorzowskich zawodników na zewnętrzną, a przy krawężniku pojechał jadący za Doyle'a Jack Holder. Get Well prowadziło 5:1, ale na drugim okrążeniu motocykla nie opanował Hubert Czerniawski. Rezerwowy z Gorzowa został wykluczony z powtórki. W restarcie także było ciasno, przez co kilkukrotnie wokół własnej osi, wraz z motocyklem, obrócił się Kasprzak. Upadł jednak niegroźnie i szybko wstał, by udać się do parku maszyn. Arbiter za winnego przerwania wyścigu młodszego Holdera, który dość agresywnie podjechał pod Polaka, choć z drugiej strony on sam ścinał lekko do wewnętrznej. Do nieprzyjemnej sytuacji doszło przed trzecim podejściem do tej odsłony meczu. Z sektora gości poleciało bowiem plastikowe krzesełko. W dwuosobowej obsadzie zdecydowanie lepszy okazał się reprezentant Stali. Ostrą walkę żużlowcy stoczyli w 13. gonitwie, która zakończyła się remisem, przypieczętowującym zwycięstwo ekipy z Gorzowa.
W dwóch ostatnich odsłonach gospodarze dopełnili formalności. Znacznie słabszy fragment zanotował Iversen, z kolei komplety punktów zapisali przy swoich nazwiskach Zmarzlik i Kasprzak. Dla tej dwójki był to zdecydowanie genialny mecz, choć pewnie jeździł także Vaculik. Nieco gorzej z pozostałymi, jednak to torunianie mieli mniej pewnych punktów. Za tydzień Cash Broker Stal Gorzów zmierzy się w Lesznie z tamtejszą Fogo Unią, czyli aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski i faworytem do zdobycia kolejnego tytułu.
Po meczu powiedzieli:
Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów): Rozmiar wygranej na pewno cieszy. Same zwycięstwo nie świadczy jednak o tym, że przyszło to łatwo i gładko. Pierwsze wyścigi poszły po naszej myśli. Pewnie zaważył na tym upadek Jasona Doyle'a, który opuścił tor w karetce. Drużyna przyjezdna i być może też widowisko straciły na mocy, choć nie wiadomo, jakby to wszystko się potoczyło. Po zwycięstwach w pierwszej fazie meczu pojawiło się trochę błędów. Od piątego do ósmego biegu seria remisów. Można powiedzieć, że stanęliśmy w miejscu. W wyścigach 9-10 zdecydowanie przegraliśmy starty. Udało się jednak wyciągnąć na 2:4, a nawet 4:2 w dziesiątym, dzięki szarży Krzysztofa Kasprzaka i Szymona Woźniaka. Przełomowym był bieg 11, gdzie pojechała para Sundstroem-Zmarzlik. Ten drugi bez porażki, a troszeczkę więcej problemów z dopasowaniem się do toru miał Szwed. Ten tor na każdej sesji treningowej czy na meczu cały czas się zmienia. Nie jest nam tak dobrze znany, jak by nam się wydawało. Z tego może wynikały kłopoty. Dobra komunikacja spowodowała to, że po wyrównanych dwóch wyścigach w biegach "prawdy", czyli czternastym i piętnastym, zdecydowanie wygrany start. W czternastej gonitwie Sundstroema objechał rywal, a w piętnastej to był już popis umiejętności Bartka i Krzycha. Sam wynik nie oddaje jednak tego, co działo się na torze. Szkoda dwóch naszych zawodników. Hubert Czerniawski na ostatnim treningu spisywał się doskonale, palił się do jazdy i dałem mu szansę. Pojechał źle taktycznie przy wygranym starcie. Niepotrzebnie wiózł daleko kolegów, stracił na tym pozycję, którą chciał potem odbić. Jeszcze troszkę gorąca głowa. Też jest obolały, po prześwietleniu. Jakiś uraz barku.
Karol Ząbik (trener Get Well Toruń): Walczyliśmy do końca. Nie oddaliśmy żadnego biegu bez walki, więc jestem zadowolony z tego, że chłopacy chcieli pokazać jak najwięcej i to zrobili. Jest trochę elementów do poprawy, ale brakowało nam Jasona. Na pewno nie poddamy się. Teraz będziemy optymalnie przygotowani na mecz u siebie z Wrocławiem. Jestem odpowiedzialny za juniorów i tam jest sporo do poprawy. Jeśli chodzi o seniorów, to każdy miał wpadkę, ale oddali serce na torze. Staraliśmy się wybrnąć z tej sytuacji jak najlepiej. Nie jechaliśmy u łatwego przeciwnika. Stal to silna drużyna. Pomimo wyniku i braku Jasona uważam, że pokazaliśmy się z dobrej strony.
Krzysztof Kasprzak (Cash Broker Stal Gorzów): Nie było źle. Szkoda, że podarłem kevlar, bo mam nowy. Przed meczem wszyscy pisali, że Stal miała jeden trening i będzie trudno. Widocznie co roku musimy mieć jeden trening przed sezonem. Jestem zaskoczony swoją szybkością na starcie. Obawiałem się tego spotkania. Mieliśmy tylko jeden sparing. Tor nie pozwalał na wiele, szczególnie ten pierwszy łuk. Każdy szukał gdzieś jazdy. Dziękuję za gościnność w Gnieźnie, Ostrowie. Spod taśmy jechałem drugi raz w tym roku, więc jestem zadowolony. Szkoda tego upadku, bo jeden motocykl jest do wymiany. Dla mnie wszystko się jednak dobrze skończyło. Naprawdę szkoda Jasona i naszego juniora. Miejmy nadzieję, że chłopacy szybko wrócą do nas. To było fajne widowisko. Gorsze starty w drugiej serii wynikały z tego, że torunianie mają ośmiu dobrych zawodników i też potrafią jechać. Poprzekładali się na start. Ja miałem upadek wtedy, co źle wystartowałem. Później coś pozmieniałem i dwa ostatnie starty były inne i pozwoliły mi ze spokojem wygrać. Start to dzisiaj w żużlu 80 procent sukcesu. Każdy z nas fizycznie i sprzętowo jest przygotowany podobnie. Trudno się wyprzedza teraz. Zwycięstwo cieszy i jedziemy dalej.
Rune Holta (Get Well Toruń): Zawsze jest trudno patrzeć, jak twój kolega z drużyny odjeżdża w karetce. To nie jest dobre uczucie. To był fatalny początek spotkania dla nas. W tym samym czasie musieliśmy wykonać swoją robotę i kontynuować mecz. Tor był w dobrym stanie. Jason miał po prostu pecha. Tak czasami się dzieje. Stal Gorzów była lepszą drużyną i wygrali. W ostatnim wyścigu mój silnik wystrzelił i nie jestem pewien, jaki był problem. Czułem w poprzednim biegu, że motocykl słabł na ostatnim okrążeniu, więc to było ryzyko, aby brać znów ten sam silnik, które podjąłem. Mam nadzieję, że nic się takiego nie stało, ponieważ to mój najlepszy silnik.
Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów): Po takim trudnym starcie sezonu, gdzie tej jazdy było troszkę mało i pogoda pokrzyżowała plany, to summa summarum wszystko wyszło tak, jak być powinno. Przygotowujemy się i będziemy jechać na drugi, trudny mecz. Po wynikach pierwszej kolejki widać, jaki to będzie ciężki sezon. Myślę, że będzie tak do końca. Respekt do każdego. Każdy jest w tym roku faworytem. Po Krzyśku już na treningach było widać, że wszystko fajnie i szybko mu jedzie. Ja siebie nie widziałem, to nie wiem. Fajnie, że to się ułożyło, ale to już historia i trzeba pracować na kolejne dni. Szymon jeszcze ogarnie. Na treningach dobrze zachowywał się na torze. Trudno cokolwiek powiedzieć po pierwszym meczu.
Cash Broker Stal Gorzów - 54:
9. Martin Vaculik 13 (3,2,2,3,3)
10. Linus Sundstroem 5+2 (1,1*,0,2*,1)
11. Krzysztof Kasprzak 15 (3,3,3,3,3)
12. Szymon Woźniak 2 (1,0,1,0)
13. Bartosz Zmarzlik 14+1 (3,3,3,3,2*)
14. Alan Szczotka 1+1 (1*,0,-)
15. Rafał Karczmarz 4+1 (2,2*,0)
16. Hubert Czerniawski 0 (w)
Get Well Toruń - 35:
1. Jason Doyle 0 (w,-,-,-,-)
2. Paweł Przedpełski 5+1 (2,2,1*,0,-)
3. Niels Kristian Iversen 7+1 (2,1*,3,1,0,-)
4. Grzegorz Walasek 4+1 (0,2,1,1*)
5. Rune Holta 8 (1,3,2,2,d)
6. Daniel Kaczmarek 5 (3,0,0,2)
7. Igor Kopeć-Sobczyński 0 (0,0,-)
8. Jack Holder 6+1 (1*,2,w,2,1)
Bieg po biegu:
1. (59,07s) Vaculik, Przedpełski, Sundstroem, Doyle (w/u) 4:2
2. (60,14s) Kaczmarek, Karczmarz, Szczotka, Kopeć-Sobczyński 3:3 (7:5)
3. (60,02s) Kasprzak, Iversen, Woźniak, Walasek 4:2 (11:7)
4. (58,69s) Zmarzlik, Karczmarz, Holta, Kopeć-Sobczyński 5:1 (16:8)
5. (58,85s) Kasprzak, Przedpełski, Holder, Woźniak 3:3 (19:11)
6. (58,47s) Zmarzlik, Walasek, Iversen, Szczotka 3:3 (22:14)
7. (59,84s) Holta, Vaculik, Sundstroem, Kaczmarek 3:3 (25:17)
8. (58,85s) Zmarzlik, Holder, Przedpełski, Karczmarz 3:3 (28:20)
9. (59,78s) Iversen, Vaculik, Walasek, Sundstroem 2:4 (30:24)
10. (59,75s) Kasprzak, Holta, Woźniak, Kaczmarek 4:2 (34:26)
11. (59,62s) Zmarzlik, Sundstroem, Iversen, Przedpełski 5:1 (39:27)
12. (61,14s) Kasprzak, Kaczmarek, Holder (w/su), Czerniawski (w/u) 3:2 (42:29)
13. (59,65s) Vaculik, Holta, Walasek, Woźniak 3:3 (45:32)
14. (59,75s) Vaculik, Holder, Sundstroem, Iversen 4:2 (49:34)
15. (59,59s) Kasprzak, Zmarzlik, Holder, Holta (d/4) 5:1 (54:35)
Sędzia: Paweł Słupski (Lublin)
Komisarz toru: Jacek Woźniak (Bydgoszcz)
NCD: 58,47 s uzyskał w 6. biegu Bartosz Zmarzlik
Widzów: 11 000 osób (w tym około 200 z Torunia)
Startowano wg II zestawu startowego
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie