Reklama

Zmarzlika ograli juniorzy. Włókniarz minimalnie lepszy od Stali

egorzow.pl - Marcin
23/05/2021 21:08

Moje Bermudy Stal Gorzów - Eltrox Włókniarz Częstochowa 44:46

Na 23 maja zaplanowano odrobienie zaległości z 4. kolejki PGE Ekstraligi. Moje Bermudy Stal Gorzów trafiła na będących na fali żużlowców Eltrox Włókniarza Częstochowa i mecz skończył się wynikiem 44:46. To druga porażka gorzowian w sezonie, a pierwsza u siebie.

Przed spotkaniem trudno było mówić o pewnej pogodzie. Co jakiś czas pojawiały się bowiem delikatne opady deszczu, które zawodnikom towarzyszyły nawet podczas próby toru. Mimo to, zdecydowano się polewać nawierzchnię, bowiem później wyszło słońce. Czy warunki miały wpływ na losy pierwszego biegu? Cała czwórka wyszła dość równo ze startu z delikatnym wskazaniem na Leona Madsena. Miejsca zabrakło dla Szymona Woźniaka, który upadł na wejściu w pierwszy łuk. Szybko się jednak pozbierał i o własnych siłach wrócił do parku maszyn. Całą czwórkę dopuszczono do powtórki, w której dużo lepiej poradzili sobie częstochowianie, prowadząc prawie całe pierwsze okrążenie. Na początku drugiego Bartosz Smektała spadł na ostatnią pozycję, a na drugim "kółku" Bartosz Zmarzlik był już przed Madsenem, blokując Duńczyka wjazdami tuż przed jego motocykl. Piękne ściganie na inaugurację z bardzo odważną jazdą gorzowskiego lidera!

W drugiej odsłonie spotkania w pierwszym łuku powalczył Wiktor Jasiński, wywożąc częstochowian, czym zrobił miejsce dla Kamila Nowacki. Ten musiał do końca uważać na rywali i nie zdołał dowieźć dwóch punktów, spadając na ostatnią pozycję. Co ciekawe, z toru kurzyło się na tyle mocno, że już po dwóch gonitwach kolejny raz wyjechała polewaczka. Po tej krótkiej przerwie Stal wyprowadziła kolejny cios, po czym uczestnicy czwartego biegu mieli spore problemy z płynną jazdą. Z przodu jechał spokojnie Miśkowiak, a motocykl podniosło Kacprowi Worynie. Z kolei Andersa Thomsena wyniosło pod bandę w drugim łuku. Wychowanek ROW-u Rybnik lepiej sobie poradził, dzięki czemu goście wygrali 5:1 i wyrównali stan spotkania.

Woryna pokazywał tego dnia, że jest w niezłym gazie, ale w 5. wyścigu nie zdołał pokonać Woźniaka, choć walka o trzy punkty trwała do samego końca. W pierwszym podejściu do 6. gonitwy aż za szybki był Vaculik, ale też Jonas Jeppesen za co dostali ostrzeżenie. W powtórce Słowak wysunął się szybko na prowadzenie, ale nie zdołał dołączyć do niego Jasiński, który jednak wygrał rywalizację z Duńczykiem. Do końca jednego z liderów gorzowskiego zespołu naciskał Madsen. W 7. odsłonie pojedynku znowu start przegrał Bartosz Zmarzlik, a na dystansie nieskutecznie gonił... Mateusza Świdnickiego, który sensacyjnie wygrał. Z tyłu na trasie Thomsen wyprzedził Fredrika Lindgrena.

W niedzielne popołudnie z pewnością mogliśmy mówić o przebudzeniu Kacpra Woryny. Pozyskany przed tym sezonem do Włókniarza rybniczanin wygrał w 7. biegu z niepokonanym do tego momentu meczu Martinem Vaculikiem. Słowak na dystansie szybko minął jedynie Smektałę. W kolejnej gonitwie słabego Jeppesena zastąpił Miśkowiak i to był bardzo dobry ruch, bowiem młodzieżowiec wygrał to starcie. Przez chwilę był za nim Madsen, ale Zmarzlik z Thomsenem wyprzedzili Duńczyka, który wyraźnie spuścił z tonu po niezłym początku. Na koniec trzeciej serii przyjezdni wysunęli się na prowadzenie.

Po kolejnym równaniu genialną walkę stoczyli o trzy punkty Woryna i Jasiński. Dopiero za nimi szalał Zmarzlik, który musiał uważać na Madsena i przegrał z nim z powodu defektu, choć do mety dojechał. Strach pomyśleć, co by mogło się stać, gdyby Wiktor Jasiński nie zmienił Rafała Karczmarza w 11. wyścigu. W swoim trzecim starcie Świdnicki już takiej niespodzianki nie sprawił, jak wcześniej, ale zdołał na dystansie uporać się z Jasińskim, któremu nie posłużyła jazda bieg po biegu. Klasę potwierdził Miśkowiak. Przed biegami nominowanymi gospodarze mieli sześć punktów straty po tym, jak odnotowaliśmy remis w 13. gonitwie. Anders Thomsen stracił pierwszą pozycję na rzecz Fredrika Lindgrena tuż przed ostatnim łukiem. Miejscowym taki rezultat otwierał możliwość zrobienia nawet podwójnej rezerwy taktycznej, ale brakowało dwóch tak pewnych żużlowców w składzie. Każdy jechał bardzo nierówno.

Do takiej roszady nie doszło, a w 14. wyścigu Bartosz Zmarzlik pojechał jak na dwukrotnego mistrza świata przystało. Thomsen do końca walczył z Madsenem i minął go na ostatnim okrążeniu, dając gorzowianom wygraną 5:1 i przedłużając szansę na zwycięstwo w tym spotkaniu. Tuż przed decydującymi starcia miała jednak miejsce krótka ulewa i lecąca spod kół nawierzchnia była na tyle ciężka, że przeszkodziła w skutecznej walce Szymonowi Woźniakowi w ostatnim biegu. Remis biegowy po wygranej Vaculika oznaczał zwycięstwo Eltrox Włókniarza Częstochowa w meczu.

Kolejny mecz Moje Bermudy Stal Gorzów odjadą już w piątek, ponownie na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Przeciwnikiem w 7. kolejce będzie beniaminek PGE Ekstraligi, eWinner Apator Toruń.

Eltrox Włókniarz Częstochowa - 46 pkt.:
1. Leon Madsen 6+1 (2,2,0,1*,1)
2. Jonas Jeppesen 0 (0,0,-,-)
3. Bartosz Smektała 2+1 (0,1*,1,0)
4. Kacper Woryna 10+2 (2*,2,3,2,1*)
5. Fredrik Lindgren 9+1 (2,0,2*,3,2)
6. Jakub Miśkowiak 14 (2,3,3,3,3)
7. Mateusz Świdnicki 5+1 (1*,3,1,0)
8. Bartłomiej Kowalski NS

Moje Bermudy Stal Gorzów - 44 pkt.:
9. Bartosz Zmarzlik 9+1 (3,2,1*,0,3)
10. Anders Thomsen 8+2 (1,1*,2,2,2*)
11. Szymon Woźniak 7 (1,3,1,2,0)
12. Rafał Karczmarz 1 (1,0,0,-)
13. Martin Vaculik 12+1 (3,3,2,1*,3)
14. Kamil Nowacki 0 (0,0,0)
15. Wiktor Jasiński 7 (3,1,3,0)
16. Marcus Birkemose NS

Bieg po biegu:
1. (60,32s) Zmarzlik, Madsen, Woźniak, Smektała 4:2
2. (60,85s) Jasiński, Miśkowiak, Świdnicki, Nowacki 3:3 (7:5)
3. (60,06s) Vaculik, Lindgren, Karczmarz, Jeppesen 4:2 (11:7)
4. (60,09s) Miśkowiak, Woryna, Thomsen, Nowacki 1:5 (12:12)
5. (60,45s) Woźniak, Woryna, Smektała, Karczmarz 3:3 (15:15)
6. (60,05s) Vaculik, Madsen, Jasiński, Jeppesen 4:2 (19:17)
7. (60,15s) Świdnicki, Zmarzlik, Thomsen, Lindgren 3:3 (22:20)
8. (60,11s) Woryna, Vaculik, Smektała, Nowacki 2:4 (24:24)
9. (60,14s) Miśkowiak, Thomsen, Zmarzlik, Madsen 3:3 (27:27)
10. (60,59s) Miśkowiak, Lindgren, Woźniak, Karczmarz 1:5 (28:32)
11. (61,40s) Jasiński, Woryna, Madsen, Zmarzlik 3:3 (31:35)
12. (60,79s) Miśkowiak, Woźniak, Świdnicki, Jasiński 2:4 (33:39)
13. (61,02s) Lindgren, Thomsen, Vaculik, Smektała 3:3 (36:42)
14. (62,72s) Zmarzlik, Thomsen, Madsen, Świdnicki 5:1 (41:43)
15. (62,32s) Vaculik, Lindgren, Woryna, Woźniak 3:3 (44:46)

Sędzia: Piotr Lis (Lublin)
Komisarz toru: Michał Wojaczek (Rybnik)
NCD: 60,05s uzyskał w 6. biegu Martin Vaculik
Widzów: 3 756 osób
Startowano według I zestawu startowego.

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do