Reklama

Stal Gorzów cały czas w walce o złoto!

egorzow.pl - Marcin
09/10/2020 22:27

Moje Bermudy Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno 46:44

W pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi Moje Bermudy Stal Gorzów nie poddała się bez walki i po comebacku na rewanż jedzie z dwupunktową zaliczką po zwycięstwie 46:44 nad Fogo Unią Leszno, która to w pewnym momencie prowadziła ośmioma punktami. Końcówka pojedynku należała do gospodarzy!

Gorąco zrobiło się już na dzień przed tym spotkaniem, gdyż podczas środowych testów na koronawirusa pozytywne wyniki otrzymały cztery osoby z gorzowskiego klubu. Ze względów bezpieczeństwa podczas meczu zabrakło więc trenera Stanisława Chomskiego, a drużynę prowadził Krzysztof Orzeł, gdyż wśród osób zagrożonych znajdował się też drugi szkoleniowiec, Piotr Paluch.

Jak to często w Gorzowie bywało, początek nie obfitował w zbyt wiele emocji, wynikających z mijanek. W wyścigu juniorskim starał się Rafał Karczmarz, ale nie potrafił znaleźc sposobu na Dominika Kuberę, który poniekąd osłaniał prowadzącego kolegę, co dało gościom czteropunktową przewagę po tym, jak parę leszczyńską ograł na inaugurację Szymon Woźniak. Drugie podwójne zwycięstwo przyjezdni dorzucili chwilę później. Odległości między zawodnikami nie były duże, ale nikomu nie udało się wywalczyć lepszej pozycji, mimo szaleńczych ataków Andersa Thomsena. Nie po raz pierwszy i nie ostatni na Stadionie im. Edwarda Jancarza genialny był z kolei Bartosz Zmarzlik, który z trzeciego miejsca przebił się pod bandą na drugie, a na początku drugiego okrążenia po krawężniku na pierwsze miejsce. Na niewiele się to jednak zdało, bo z tyłu przyjechał Wiktor Jasiński i po pierwszej serii gorzowianie przegrywali 8:16.

Z uwagi na kontuzję Nielsa Kristiana Iversena szansę w tym meczu otrzymał Krzysztof Kasprzak, ale jego jazda w trzecim biegu pozostawiała wiele do życzenia, dlatego trudno dziwić się decyzji, że przy ośmiopunktowej stracie już w piątym wyścigu jako rezerwa taktyczna pojechał Zmarzlik. To się opłaciło, bo nieco lepiej przełożył się też gorzowski "gość" i przewaga Unii stopniała o cztery "oczka", ale tylko na chwilę, gdyż piekielnie szybcy tego dnia byli Emil Sajfutdinow i Janusz Kołodziej. Podzieleni na pary zawodnicy stoczyli bardzo twardą walkę w pierwszym łuku gonitwy nr 7. To przyniosło rezultat 4:2 dla "żółto-niebieskich". Szczególne brawa dla Woźniaka, który do końca naciskał Piotra Pawlickiego.

Fatalny start zanotowali miejscowi w 8. biegu, ale na prostej przeciwległej udało im się minął Jaimona Lidseya. W drugim łuku doszło jednak do upadku Australijczyka i Jasińskiego, na całe szczęście niegroźnego, bo już chwilę potem samodzielnie udali się do parku maszyn. Winnym całej sytuacji uznano juniora Stali, bo to jego obróciło, a reprezentant Australii bronił się przed kolizją. Osamotniony Thomsen uratował remis. Dziewiąta odsłona spotkania pokazała, w jakim gazie są Sajfutdinow i Kołodziej. Zmarzlik przez chwilę był na prowadzeniu, po tym jak początkowo przegrał z gośćmi, ale znakomicie odpowiedział popularny "Koldi". Jeśli mistrz świata przegrywa na swoim torze, to trudno było wierzyć w wygraną klubu z Gorzowa. Wtedy jednak problemy w drugim łuku pierwszego "kółka" 10. gonitwy miał Pawlicki, co wykorzystał Jack Holder, dołączając z powrotem do Woźniaka. Przed kolejną przerwą nadzieja ponownie została wlana w gorzowskie serca!

Przy czteropunktowej stracie nie było możliwości zrobienia kolejnej rezerwy taktycznej i pojechał Kasprzak. Mający bardzo mało okazji do jazdy Polak po wejściu w pierwszy łuk został już z tyłu i nie nawiązał walki. Z "Bykami" rywalizował zaś Woźniak, ale zabrakło prędkości i przegrał z leszczyńską parą. Do kolejnego biegu zawodnicy wyjechali, ale... wrócili do parku maszyn, ponieważ na kilka chwil zeszło powietrze z dmuchanej bandy na wyjściu z drugiego łuku. Przerwa potrwała jednak zaledwie trzy minuty, a po niej miejscowi znów nie mieli powodów do zadowolenia. Co prawda, mogło być nawet 2:4, ale Woźniak wyprzedził na początku ostatniego okrążenia Kołodzieja. Biegowy remis to było jednak nieco za mało. Przed biegami nominowanymi ekipa "żółto-niebieskich" wróciła jeszcze do gry za sprawą znakomitego manewru Bartosza Zmarzlika, który otworzył drogę Thomsenowi i przed dwoma ostatnimi odsłonami było 37:41.

Emocje mieliśmy do samego końca! Znakomite rozegranie pierwszego łuku przyniosło miejscowym podwójny triumf w 14. wyścigu i remis w całym piątkowym pojedynku, co oznaczało, że o wszystkim decydował ostatni bieg. Cała czwórka jechała blisko siebie, ale było widać podział na dwie pary, w których lepsi okazali się gorzowianie i ich wygrana 4:2 dała im dwupunktową zaliczkę przed niedzielnym rewanżem w Lesznie. Drużyna, której wieszczono spadek, nadal w walce o złoto!

 

Fogo Unia Leszno - 44 pkt.:
1. Emil Sajfutdinow 9 (2,3,1,3,0)
2. Janusz Kołodziej 12+1 (3,2*,3,2,2)
3. Bartosz Smektała 4+1 (1*,1,2,0)
4. Jaimon Lidsey 4+2 (1*,0,1,2*,0)
5. Piotr Pawlicki 7+1 (2*,2,1,1,1)
6. Dominik Kubera 4+1 (2*,2,0)
7. Szymon Szlauderbach 4 (3,0,1)
8. Kacper Pludra NS

Moje Bermudy Stal Gorzów - 46 pkt.:
9. Szymon Woźniak 10+1 (3,1,0,3,1,2*)
10. Bartosz Zmarzlik 16+1 (3,3,3,2,2*,3)
11. Jack Holder 10+2 (0,2*,2*,3,3)
12. Krzysztof Kasprzak 0 (0,-,-,0)
13. Anders Thomsen 9 (1,1,3,3,1)
14. Wiktor Jasiński 0 (0,0,w)
15. Rafał Karczmarz 1 (1,0,0)
16. Kamil Pytlewski NS

Bieg po biegu:
1. (59,89s) Woźniak, Sajfutdinow, Smektała, Holder 3:3
2. (60,49s) Szlauderbach, Kubera, Karczmarz, Jasiński 1:5 (4:8)
3. (60,27s) Kołodziej, Pawlicki, Thomsen, Kasprzak 1:5 (5:13)
4. (60,07s) Zmarzlik, Kubera, Lidsey, Jasiński 3:3 (8:16)
5. (60,47s) Zmarzlik, Holder, Smektała, Lidsey 5:1 (13:17)
6. (60,52s) Sajfutdinow, Kołodziej, Thomsen, Karczmarz 1:5 (14:22)
7. (60,25s) Zmarzlik, Pawlicki, Woźniak, Szlauderbach 4:2 (18:24)
8. (61,09s) Thomsen, Smektała, Lidsey, Jasiński (w/u) 3:3 (21:27)
9. (61,31s) Kołodziej, Zmarzlik, Sajfutdinow, Woźniak 2:4 (23:31)
10. (61,10s) Woźniak, Holder, Pawlicki, Kubera 5:1 (28:32)
11. (61,01s) Sajfutdinow, Lidsey, Woźniak, Kasprzak 1:5 (29:37)
12. (61,23s) Holder, Kołodziej, Szlauderbach, Karczmarz 3:3 (32:40)
13. (60,85s) Thomsen, Zmarzlik, Pawlicki, Smektała 5:1 (37:41)
14. (61,13s) Holder, Woźniak, Pawlicki, Lidsey 5:1 (42:42)
15. (60,89s) Zmarzlik, Kołodziej, Thomsen, Sajfutdinow 4:2 (46:44)

Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno)
Komisarz toru: Jacek Woźniak (Bydgoszcz)
NCD: 59,89s uzyskał w 1. biegu Szymon Woźniak
Widzów: około 7 500 osób
Startowano według II zestawu startowego

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do