
Relacja z XVII Memoriału Edwarda Jancarza
Moje Bermudy Stal Gorzów po trzech latach doprowadziła wreszcie do skutku 17. edycję Memoriału Edwarda Jancarza. W niedzielę, 18 lipca, kibice obejrzeli całkiem niezłe zawody, choć w innej, niż wcześniej planowana, obsadzie. Na starcie zabrakło uczestników cyklu Speedway Grand Prix: Bartosza Zmarzlika, Martina Vaculika, Andersa Thomsena i Jasona Doyle'a. Dodatkową atrakcją dla fanów żużla był muzyczny występ znanego z zespołu Ich Troje Michała Wiśniewskiego oraz pokaz fajerwerków po zakończeniu zmagań, w których nieco sensacyjnie wygrał Wadim Tarasienko.
Pierwszy wyścig raczej wskazywał na to, że decydujący będzie start i pierwszy łuk. W drugiej gonitwie świetnie zaprezentował się jednak Grzegorz Walasek, który trzymał się blisko Dominika Kubery aż w końcu go wyprzedził, a potem do samego końca naciskał prowadzącego Kacpra Worynę. Pechowy dla aż dwóch uczestników okazał się bieg trzeci. Defekt na starcie zanotował Tomasz Gapiński, a na wyjściu z pierwszego łuku maszyna Bartosza Smektały odmówiła posłuszeństwa. Na koniec pierwszej serii niezły start zanotował Rafał Karczmarz, ale jednak najszybszy był Rohan Tungate. Australijczyk z polskim paszportem pogodził rodowitych Polaków.
Po równaniu toru emocji nie zabrakło. Poza Smektałą, który chwilę później zrezygnował z dalszej jazdy, pozostała trójka jechała bardzo blisko siebie. Patryk Dudek został zamknięty na wyjściu z pierwszego łuku, przez co stracił metry do Tungate'a. Potem musiał się jeszcze bronić przed Walaskiem, choć w końcówce zielonogórzanin znów był blisko Australijczyka. W kolejnej odsłonie turnieju o wyciągniętych wnioskach kibiców przekonał Jakub Miśkowiak, który po starcie wyszedł na prowadzenie i potem już tylko odjeżdżał reszcie. Ponownie problemy sprzętowe miał Gapiński, ale tym razem dojechał do mety. Gorzowian najbardziej cieszyła "dwójka" Wiktora Jasińskiego. W jego ślady w drugiej serii nie poszedł już Karczmarz. Po dwóch seriach status niepokonanego mieli tylko Rohan Tungate i Kacper Woryna.
W 9. gonitwie znów szybki był Miśkowiak, ale jeszcze lepiej napędził się Dudek, mijając pierw Zengotę i później zawodnika Włókniarza i to on wygrał swój drugi wyścig. Po 10. wyścigu duże szanse na półfinał spośród gorzowskich żużlowców zachował już tylko Szymon Woźniak, choć musiał uznać wyższość Wadima Tarasienki, który napędził się środkiem toru. Karczmarz nie pomógł sobie, dotykając taśmy. Za niego pojechał Kamil Pytlewski, który nie był w stanie podjąć walki. Następne dwa wyścigi sprawiły, że wyklarował nam się samodzielny lider. Trzecią "trójkę" dołożył Woryna, a Tungate przegrał z Kuberą, który jednocześnie wykręcił najlepszy czas dnia, poprawiając swoje osiągnięcie z siódmej odsłony rywalizacji.
Czwarta seria nie zaczęła się pomyślnie dla gorzowian. Kwestię awansu do półfinałów mocno utrudnił sobie Woźniak, przegrywając z Dudkiem i Kuberą, którzy mogli być już pewni miejsca w ósemce. Stawka ścisnęła się jednak bardziej po 14. wyścigu, bowiem Tarasienko pogodził Tungate'a i Worynę, którzy zrównali się punktami, bowiem Australijczyk przyjechał przed Polakiem. Od tego momentu nie było już nikogo z kompletem wygranych, a prowadzenie objął Dudek. Ostatniego słowa nie powiedział też Walasek, który w pierwszoligowej stawce 15. gonitwy okazał się najlepszy. Brawa otrzymał były zawodnik Stali, Tomasz Gapiński, który po długich przygotowaniach ostatecznie wyprzedził Adriana Gałę. Jeszcze bardziej namieszał Adrian Miedziński, dość niespodziewanie wygrywając na zakończenie czwartej serii. Tym razem zawiódł Miśkowiak, który na dystansie przegrał jeszcze z Rafałem Karczmarzem.
W ostatniej serii wysoką dyspozycję potwierdzili Dudek, Tarasienko, Miśkowiak i Walasek. Pozytywnie na koniec zaskoczył Adrian Gała, który prowadził przez dwa okrążenia 18. wyścigu. Wydawało się natomiast, że bez upadku zawody skończy Miedziński, ale w pierwszym łuku 20. biegu zabrakło dla niego miejsca i torunianin zapoznał się z nawierzchnią toru. Sędzia wykluczył zawodnika Apatora. W półfinałach nie znalazło się miejsce dla reprezentantów Stali Gorzów. Woźniakowi zabrakło indywidualnego zwycięstwa.
Ten, który dwoma ostatnimi dobrymi występami wszedł do decydującej fazy, okazał się pechowcem pierwszego półfinału. Grzegorz Walasek na taśmie zakończył start w wyścigu numer 21, a ostrzeżenie otrzymali dodatkowo Dudek i Zengota. To właśnie na ruch tego pierwszego zareagował doświadczony żużlowiec Ostrovii Ostrów. W powtórce najszybszy był Dudek, a za nim dojechał Kubera, który wygrał start z Zengotą. Groźnie zrobiło się w drugim półfinale, gdy błąd popełnił Miśkowiak, przez co wyniosło go na zewnętrzną. Podobny los spotkał Worynę, więc nie może dziwić, że wygrał Tarasienko przed Tungatem.
Wadim Tarasienko po słabszym początku zdecydowanie się rozpędził i w finale nie dał rywalom praktycznie żadnych szans. Smakiem musiał się obejść dwukrotny triumfator Memoriału Edwarda Jancarza, Patryk Dudek, który ostatecznie do mety dojechał czwarty. Podium uzupełnili Kubera i Tungate.
Kolejne ściganie na Stadionie im. Edwarda Jancarza już w piątek. 23 lipca do Gorzowa w ramach 12. kolejki PGE Ekstraligi przyjedzie Marwis.pl Falubaz Zielona Góra.
Wyniki:
1. Wadim Tarasienko (Rosja) 17 (1,1,3,3,3,3,3) - 1. miejsce w finale
2. Dominik Kubera (Polska) 15 (1,3,3,2,2,2,2) - 2. miejsce w finale
3. Rohan Tungate (Australia) 13 (3,3,2,2,0,2,1) - 3. miejsce w finale
4. Patryk Dudek (Polska) 17 (3,2,3,3,3,3,0) - 4. miejsce w finale
5. Kacper Woryna (Polska) 13 (3,3,3,1,2,1) - 3. miejsce w półfinale
6. Grzegorz Zengota (Polska) 9 (3,2,1,0,2,1) - 3. miejsce w półfinale
7. Grzegorz Walasek (Polska) 10 (2,1,1,3,3,t) - taśma w półfinale
8. Jakub Miśkowiak (Polska) 8 (0,3,2,0,3,0) - 4. miejsce w półfinale
9. Szymon Woźniak (Polska) 8 (2,2,2,1,1)
10. Adrian Miedziński (Polska) 5 (2,0,0,3,w)
11. Andreas Lyager (Dania) 5 (0,1,2,0,2)
12. Wiktor Jasiński (Polska) 4 (1,2,0,0,1)
13. Tomasz Gapiński (Polska) 4 (d,0,1,2,1)
14. Rafał Karczmarz (Polska) 3 (2,0,t,1,0)
15. Bartosz Smektała (Polska) 3 (d,d,1,2,0)
16. Adrian Gała (Polska) 3 (0,1,0,1,1)
17. Kamil Pytlewski (Polska) 0 (0)
Bieg po biegu:
1. (60,93s) Dudek, Miedziński, Tarasienko, Lyager
2. (61,11s) Woryna, Walasek, Kubera, Miśkowiak
3. (60,21s) Zengota, Woźniak, Smektała (d/3), Gapiński (d/start)
4. (60,25s) Tungate, Karczmarz, Jasiński, Gała
5. (60,65s) Tungate, Dudek, Walasek, Smektała (d/4)
6. (60,17s) Miśkowiak, Jasiński, Tarasienko, Gapiński
7. (60,12s) Kubera, Zengota, Lyager, Karczmarz
8. (60,65s) Woryna, Woźniak, Gała, Miedziński
9. (60,33s) Dudek, Miśkowiak, Zengota, Gała
10. (60,24s) Tarasienko, Woźniak, Walasek, Pytlewski (Karczmarz - t)
11. (60,51s) Woryna, Lyager, Smektała, Jasiński
12. (60,09s) Kubera, Tungate, Gapiński, Miedziński
13. (60,69s) Dudek, Kubera, Woźniak, Jasiński
14. (60,70s) Tarasienko, Tungate, Woryna, Zengota
15. (61,67s) Walasek, Gapiński, Gała, Lyager
16. (61,53s) Miedziński, Smektała, Karczmarz, Miśkowiak
17. (60,31s) Dudek, Woryna, Gapiński, Karczmarz
18. (60,83s) Tarasienko, Kubera, Gała, Smektała
19. (60,78s) Miśkowiak, Lyager, Woźniak, Tungate
20. (61.29s) Walasek, Zengota, Jasiński, Miedziński (w/u)
Półfinały:
21. (60,38s) Dudek, Kubera, Zengota, Walasek (t)
22. (61,66s) Tarasienko, Tungate, Woryna, Miśkowiak
Finał:
23. (60,80s) Tarasienko, Kubera, Tungate, Dudek
Sędzia: Kacper Bryła (Zielona Góra)
NCD: 60,09s uzyskał w 12. biegu Dominik Kubera
Widzów: około 4 000 osób
Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie