Im dłużej trwa ENEA Ekstraliga 2013, tym coraz bardziej potwierdzają się słowa działaczy Stali Gorzów, że każdy mecz jest trudny i ważny. Teraz stopień trudności wzrósł drastycznie, a w niedzielę gorzowianie podejmą ekipą Dospel Włókniarza Częstochowy.
W tym pojedynku będziemy osłabieni brakiem Daniela Nermarka i Linusa Sundstroema. To spowodowało, że prezes Ireneusz Maciej Zmora wraz z trenerem Piotrem Paluchem i kierownikiem drużyny Krzysztofem Orłem przez ponad dwie godziny rozmyślali, jaki skład ustalić. Ostatecznie zawiodła opcja z Mikaelem Maxem, który podpisał kontrakt warszawski. Szwed przyznał, że w ogóle nie jest gotowy na starty w najwyższej klasie. Nie wypożyczono także nikogo z innego klubu. Postawiono na Bartosza Zmarzlika, który zadebiutuje na pozycji seniora. Parę młodzieżowców stworzą zaś Adrian Cyfer i Łukasz Cyran. Zmarzlik stworzy parę z Tomaszem Gapińskim. Reszta pozostaje bez zmian. Włodarze "żółto-niebieskich" wierzą, że 18-latek z Kinic poradzi sobie w nowej roli, jaką los mu przyniósł. Nie będzie to jednak łatwe, bo "Lwy" są niezwykle mocne.
Stal ma do odrobienia 6 punktów po tym, jak przegrała w Częstochowie 42:48. Niwelowanie strat skutecznie może zablokować rosyjski duet Grigorij Łaguta - Emil Sajfutdinow. Są to zdecydowani liderzy Włókniarza, choć mieli oni gorsze dni. Mówi się jednak, że słabsze występy Rosjan podyktowane były zaległościami finansowymi ze strony ich klubu. Czy będzie to miało wpływ na mecz w Gorzowie? Z całą pewnością na Stadionie im. Edwarda Jancarza dobrze czuć się będzie Michael Jepsen Jensen, który w zeszłym sezonie reprezentował gorzowski zespół. Jego partner z pary, Rune Holta, również może zaskoczyć. "Holtański" nie cieszył się dobrą formą, lecz u boku Duńczyka wyraźnie się odrodził, a tor przy Śląskiej nie jest mu przecież obcy. Do tego waleczny Rafał Szombierski. Wydaje się jednak, że popularny "Szumina" wraz z parą juniorów będą najsłabszym ogniwem ekipy spod Jasnej Góry. Jednakże, czy Cyran, Cyfer i Hlib poradzą sobie z nimi?
Po raz kolejny już mogą zadecydować szczegóły. Taki już jest żużel. Decyduje forma dnia, sprzęt i wiele innych czynników, często niezależnych od zawodników lub takie problemy, których w czasie spotkania nie da się wykryć. Tegoroczne rozgrywki często są niewiadomą i tak jest i w tym przypadku. Na papierze silniejsi są oczywiście częstochowianie, ale to gorzowianie powinni mieć atut własnego toru, choć i z tym już bywało różnie. Trudno przewidzieć, co będzie się działo, bo już w czasie samego pojedynku wszystko może się zmieniać jak w kalejdoskopie. Miejmy nadzieję, że przysporzy to wspaniałych i zdrowych emocji, a wszyscy zawodnicy bez szwanku ukończą zawody. Kto wyjdzie z tej potyczki zwycięsko? Kto zgarnie bonus? Czy Stal przedłuży swoje szanse na walkę o czwórkę?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznamy już w niedzielę, 30 czerwca. Początek spotkania o godzinie 16.
Komentarze opinie