Reklama

Zawiodła taktyka. Trzy punkty dla Włókniarza (relacja)

egorzow.pl - Marcin
30/06/2013 17:47
Stal Gorzów nie będzie dobrze wspominać dwumeczu z Dospel Włókniarzem Częstochowa. "Żółto-niebiescy" nie zdobyli ani jednego punktu w starciu z Lwami. Po poniedziałkowej porażce 42:48 w Częstochowie w niedzielę przegrali u siebie 43:47. Słabiej zaprezentował się Niels Kristian Iversen, a gości do triumfu poprowadzili Rosjanie Emil Sajfutdinow i Grigorij Łaguta oraz Duńczyk Michael Jepsen Jensen.

Podczas prezentacji Hubert Łęgowik jako jedyny usłyszał gwizdy. Kibice pamiętają wypadek na SGP Arena Częstochowa, w którym kontuzję odniósł Linus Sundstroem. Trzeba jednak dodać, że nie było to zamierzone i fani powinni być bardziej tolerancyjni.

Na inaugurację świetny start Grigorija Łaguty. Rafał Szombierski tylko przez chwilę był przed gorzowianami. Bieg bez emocji, za to z mnóstwem kurzu. W drugim wyścigu wykluczony został Łęgowik. Zawodnik ledwo co, ale dotknął taśmy. W powtórce znowu bieg został przerwany. Tym razem mieliśmy upadek Łukasza Cyrana. Odrobinę pomógł mu w tym Artur Czaja, ale był to pierwszy łuk, dlatego cała trójka ponownie stanęła na starcie. Przy trzecim podejściu junior z Częstochowy także lepiej wystartował i zwyciężył. Zaledwie przez krótką chwilę na wyjściu z pierwszego łuku zagrażał mu Cyran. Dużo emocji wywołała trzecia gonitwa. Paweł Hlib pojechał na początku środkiem toru i udało mu się dołączyć do jadącego na czele Krzysztofa Kasprzaka. W drugim wirażu jednak wpadł w dziurę i spadł na ostatnie miejsce. "Kasper" stracił zaś prowadzenie tuż przed metą na rzecz Michael Jepsena Jensena, który pojechał szerzej i odpowiednio się napędził. Nieoczekiwanie ułożył się 4. bieg. Za Iversenem znalazł się... Cyran. Niestety nasz młodzieżowiec po chwili spadł na trzecie miejsce, a później wyprzedził go także Emil Sajfutdinow, choć "Pele" do samej mety się nie poddawał, ale udanie zablokował go Łęgowik.

W 5. biegu znakomicie wystartowali gorzowianie, blokując swoich rywali. Przez prawie trzy okrążenia prowadzili podwójnie, ale jednak Łaguta pojechał trochę szerzej i dopadł Hliba. Wychowanek Stali nie poddał się i do końca walczył o odbicie pozycji, ale bezskutecznie. W 6. wyścigu dobry pomysł miał Iversen, jadąc środkiem i blokując częstochowian. Adrianowi Cyferowi zabrakło jednak prędkości i pomiędzy gospodarzami przemknął Rune Holta. Równie szybki był Jensen, który na drugim okrążeniu także minął swojego rodaka. W kolejnej odsłonie dobrze wyruszył Zmarzlik, mijając po szerokiej Sajfutdinowa. Tomasz Gapiński był na dobrej drodze, by do niego dołączyć, ale przed nim znalazł się Rosjanin. Junior Stali pod koniec blokował żużlowca spod Jasnej Góry, ale "Gapa" nie dał rady. Niewielkie odległości między zawodnikami.

W 8. gonitwie Czaja zmienił słabo spisującego się Rafała Szombierskiego i rywalizował z Cyranem. Zdecydowanie więcej emocji miało budzić starcie Iversena z Łagutą. Duńczyk jednak został z tyłu wraz z kolegą z drużyny. Czaja bardzo mądrze i skutecznie bronił się przed "PUKiem", który po nieudanym występie w Grand Prix Danii chyba wpadł w "dołek" i obniżył loty. Kolejny wyścig był ozdobą tego spotkania, choć słaby start zanotowali gospodarze. Zmarzlik jednak powalczył i wyjechał na drugą pozycję. Gapiński także się nie poddał i minał Holtę. Potem obaj zabrali się za Jensena. Ten jednak świetnie się obronił. Trener Piotr Paluch w 10. wyścigu sięgnął po rezerwę taktyczną. Za Hliba do walki posłał Zmarzlika. Debiutujący na pozycji seniora młodzieżowiec został jednak na starcie. Próbował wyprzedzać przy krawężniku, ale nieudanie. W tym czasie na prowadzenie wysforował się Sajfutdinow, który do końca nie oddał pozycji, mimo usilnych starań Kasprzaka.

Czwartą serię startów znów słabo zaczęli gorzowianie. Zmarzlik wymownie spojrzał na swój silnik, a Holta wypchnął Iversena w pierwszym łuku. "Żółto-niebiescy" szybko minęli Czaję, ale na Norwega z polskim paszportem zabrakło czasu. W kolejnej odsłonie lepiej ze startu juniorzy, ale Cyfer pojechał za szeroko, by wyprzedzić Czaję, a za wąsko, by obronić się przed Łagutą. Kasprzak zaczął pogoń i na drugim okrążeniu minął częstochowskiego młodzieżowca. Łaguta niezagrożony dojechał do mety. Jak to powiedział spiker zawodów: "wóz albo przewóz". Tak można opisać ruch Palucha w 13. wyścigu. W ramach podwójnej rezerwy taktycznej Kasprzak i Iversen pojechali za Gapińskiego i Hliba. Goście jednak nie pozostawili złudzeń. Po wyjściu z drugiego łuku już byli na dwóch pierwszych pozycjach, zapewniając swojej drużynie tylko zwycięstwo w meczu, ale też punkt bonusowy.

W 14. gonitwie ponownie na tor wyjechał Szombierski, który równie dobrze mógł być już przebrany. Przy takim wyniku dano odpocząć Emilowi Sajfutdinowowi. Bez emocji w przedostatniej odsłonie tego meczu, która była pierwszą zakończoną podwójnym triumfem gospodarzy. Drugie podwójne zwycięstwo dopisaliśmy sobie w 15. bieg. Mimo rozstrzygniętego wyniku Iversenowi nie odpuszczał Jensen.

Trudno znaleźć jedno wytłumaczenie na taki obrót spraw. Zmęczenie "PUKa" wieloma startami? - Nie ma znaczenia, czy jestem zmęczony, czy nie - mówił po zawodach Duńczyk, który przyczyn złej jazdy upatrywał w nawierzchni. - Tor był dzisiaj bardzo śliski i inny niż zwykle. Mieliśmy problem z dopasowaniem się - wyjaśniał. Tor także bardzo szybko się zmieniał w trakcie meczu i to sprawiło spory problem gorzowskiemu liderowi. Przyzwoicie pojechał Kasprzak, który zaliczył jedną wpadkę. Pretensji nie można mieć też do Bartosz Zmarzlika. Zabrakło punktów juniorów i Hliba. Gapiński jechał dobrze, a postanowiono go zmienić. W jego miejsce pojechał Zmarzlik, który przez to miał trzy wyścigi z rzędu, choć jeden po długiej przerwie na równanie toru. Spotkanie przebiegało pod dyktando gości, którzy lepiej się spasowali i byli wyraźnie szybsi.

Teraz Stal Gorzów musi się pozbierać i powalczyć o punkty w Gnieźnie. Lechma Start postawiła trudne warunku kandydatowi do tytułu, Unibaxowi Toruń, więc nie będzie to łatwe spotkanie z outsiderem, ale bardzo ważny pojedynek, który może zdecydować o końcowym wyniku sezonu. Sytuacja nie jest łatwa i napięcie czuć w powietrzu. Miejmy nadzieję, że ekipa ze Śląskiej upora się na czas z problemami.

Wyniki:
Dospel Włókniarz Częstochowa - 47:

1. Grigorij Łaguta 11 (3,2,3,3,0)
2. Rafał Szombierski 0 (0,0,-,-,0)
3. Rune Holta 8 (1,3,0,3,1)
4. Michales Jepsen Jensen 12+1 (3,2*,3,3,1)
5. Emil Sajfudinow 9+1 (2,2,3,2*)
6. Artur Czaja 6+1 (3,0,2*,0,1)
7. Hubert Łęgowik 1+1 (t,1*,0)

Stal Gorzów - 43:
9. Tomasz Gapiński 6+2 (2,1,1*,-,2*)
10. Bartosz Zmarzlik 11+3 (1*,3,2,1*,1*,3)
11. Krzysztof Kasprzak 12 (2,3,2,2,0,3)
12. Paweł Hlib 1 (0,1,-,-)
13. Niels Kristian Iversen 10+1 (3,1,1,2,1,2*)
14. Adrian Cyfer 2 (2,0,0)
15. Łukasz Cyran 1 (1,0,0)

Bieg po biegu:
1. (60,93s) Łaguta, Gapiński, Zmarzlik, Szombierski 3:3 (3:3)
2. (61,54s) Czaja, Cyfer, Cyran, Łęgowik (t) 3:3 (6:6)
3. (61,88s) Jensen, Kasprzak, Holta, Hlib 2:4 (8:10)
4. (61,28s) Iversen, Sajfutdinow, Łęgowik, Cyran 3:3 (11:13)
5. (61,31s) Kasprzak, Łaguta, Hlib, Szombierski 4:2 (15:15)
6. (61,47s) Holta, Jensen, Iversen, Cyfer 1:5 (16:20)
7. (61,97s) Zmarzlik, Sajfutdinow, Gapiński, Czaja 4:2 (20:22)
8. (62,16s) Łaguta, Czaja, Iversen, Cyran 1:5 (21:27)
9. (62,06s) Jensen, Zmarzlik, Gapiński, Holta 3:3 (24:30)
10. (62,38s) Sajfutdinow, Kasprzak, Zmarzlik, Łęgowik 3:3 (27:33)
11. (62,40s) Holta, Iversen, Zmarzlik, Czaja 3:3 (30:36)
12. (62,38s) Łaguta, Kasprzak, Czaja, Cyfer 2:4 (32:40)
13. (62,28s) Jensen, Sajfutdinow, Iversen, Kasprzak 1:5 (33:45)
14. (62,15s) Zmarzlik, Gapiński, Holta, Szombierski 5:1 (38:46)
15. (61,02s) Kasprzak, Iversen, Jensen, Łaguta 5:1 (43:47)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Józef Piekarski
NCD: 60,93s uzyskał w 1. biegu Grigorij Łaguta
Widzów: ok. 7000
Startowano wg II zestawu startowego

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do