Dobiega końca letnia przerwa w ENEA Ekstralidze, a w najlepsze trwa Drużynowy Puchar Świata na żużlu. Dzień po wielkim finale zawodnicy wracają na polskie tory, by rozegrać mecze 11. kolejki. Stal Gorzów pojedzie do Gdańska, by o pełną pulę powalczyć z Renault Zdunek Wybrzeżem.
Ekipa znad morza boryka się z ogromnymi problemami finansowymi, a światło dzienne ujrzały kolejne informacje odnośnie zaległości tego klubu. Gdańszczanie przeciwko "żółto-niebieskim" mogą wystąpić bez Thomasa H. Jonassona, który narzeka na długi. Nie wiadomo też jak sytuacja potoczy się z pozostałymi zawodnikami zagranicznymi. Do tej pory Wybrzeże starało się jechać u siebie w możliwie najsilniejszym składzie, a na wyjazdach rezygnowali to z Fredrika Lindgrena lub Leona Madsena. Rzeczywistość okazywała się jednak znacznie bardziej brutalna. W połowie lipca rozegrano trzy zaległe mecze 10. serii spotkań. Drużyna Piotra Szymko pojechała do Leszna w polskim składzie wzmocnionym tylko Jonassonem. Był to zupełnie inny obraz niż ten zaprezentowany kilka tygodni wcześniej przeciwko Betard Sparcie Wrocław. Wybrzeże wygrało u siebie 45:44 mając całą trójkę zagranicznych gwiazd. Teraz sytuacja jest dramatyczna i nie zapowiada się na szybką jej poprawę. Mimo jazdy w Gdańsku po raz kolejny w składzie być może znajdą się obaj bracia Szymko, Marcel i Cyprian. Z dziennikarskiego obowiązku przypomnijmy tylko, że Stadionie im. Alfreda Smoczyka zespół znad morza przegrał 27:63.
W połowie lipca nie nudziła się również Stal Gorzów, której pierwotnie zaplanowany na 29 czerwca mecz z Unibaksem Toruń, przekładany był dwukrotnie. Ostatecznie "Anioły" w Gorzowie wystąpiły 17 lipca, ale nie w oparach alkoholu, ale kontrowersji, związanych z badaniem alkomatem Darcy Warda czy przepychankami odnośnie nowegu terminu i prac torowych. Gorzowianie pokonali torunian 53:37, minimalnie przegrywając walkę o punkt bonusowy. Unibax szanse na zwycięstwo miał do 13. biegu, ale zaprzepaścił ją Oskar Fajfer. Potem pozostała walka o bonus i tutaj decydująca okazała się postawa Pawła Przedpełskiego. W ekipie gospodarzy ponownie oglądaliśmy mocnych liderów w osobach Krzysztofa Kasprzaka i Nielsa Kristiana Iversena, którzy byli prawie nieomylni. Niezwykle trudnymi przeciwnikami dla rywali byli też Bartosz Zmarzlik i Matej Zagar. Słabszy występ zanotował natomiast Piotr Świderski, ale w ostatnich dniach awansował on do finału Indywidualnych Mistrzostw Polski. Ta sztuka nie udała się Tomaszowi Gapińskiemu, który musiał walczyć nie tylko z rywalami. Kadłubowa obsada i zmienione zasady nie ułatwiły mu zadania. Popularny "Gapa" wciąż szuka odpowiednich ustawień tak, jak to miało miejsce podczas meczu z Toruniem. W Gdańsku mocnym punktem może okazać się również Adrian Cyfer. Gorzowski junior bardzo dobrze prezentuje się w zawodach juniorskich. Niewiele zabrakło do podium Srebrnego Kasku. Przeciwko Unibaksowi jedynie w wyścigu młodzieżowym pokazał plecy rywalom, ale teraz może być tylko lepiej.
W Gdańsku Stal Gorzów jest po prostu murowanym faworytem i sytuacja jest zgoła inna niż na początku sezonu. Taka niespodzianka, jak na początku sezonu, jest dla Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk po prostu nieosiągalna. Tym bardziej, że "żółto-niebiescy" nie są zlepkiem rekonwalescentów, ale silną drużyną z ambicjami, opartą na czterech mocnych filarach. Gorzowianie z całą pewnością nie zamierzają się przyczynić do pomocy gdańszczanom w utrzymaniu.
Początek meczu w niedzielę, 3 sierpnia, o godzinie 16:30 na stadionie przy ul. Zawodników 1 w Gdańsku.
Komentarze opinie