Zapowiedź Wielkiego Finału Drużynowego Pucharu Świata
egorzow.pl - Marcin
15/07/2011 13:48
Stało się! Po wczorajszym barażu znamy już pełną obsadę wielkiego finału The FIM PGE Polska Grupa Energetyczna Speedway World Cup 2011. W tej ostatecznej rozgrywce zmierzą się Polacy, Szwedzi, Australijczycy i Duńczycy. Każdy ma równe szanse, więc finał wcale nie zapowiada się gorzej niż było to w przypadku barażu, który de facto pozostawił po sobie niezbyt dobre wrażenie.
Każdy i tak, jako faworytów, wskazywać będzie Polaków, ale po czwartkowych zawodach niezwykle groźni okazują się być Australijczycy. Oprócz 3-krotnego mistrza świata Jasona Crumpa fenomenalnie spisywał się na gorzowskim torze Troy Batchelor. Zaskoczeniem nie była dobra forma Chrisa Holdera. Z kolei Darcy Ward zapewne zamknął usta wielu krytykom i potwierdził, że nie dwa tytuły mistrza świata juniorów nie były przypadkiem. Jedynie Davey Watt odstawał od swoich kolegów.
Duńczycy mają asy w rękawie w postaci Nicki Pedersena i Nielsa Kristiana Iversena, którzy na co dzień reprezentują barwy Stali Gorzów. Znają więc tor, na którym odbędzie się finał. Co więcej, od niedawna rekordzistą tego owalu jest kolejny z żużlowców kraju Hamleta, Kenneth Bjerre. Wygląda więc na to, że pozostała dwójka może liczyć na ogromną pomoc ze strony tej trójki zawodników. Skład powinni uzupełnić Bjarne Pedersene i znakomity w Vojens Mads Korneliussen. Zagadką wydaje się być forma tego ostatniego. Nie jest to zawodnik z najwyższej półki. Do tego dużo mniej doświadczony niż np. Pedersen. W Gorzowie może nie pójść mu tak dobrze, jak na własnym torze.
Po tym, jak w czwartek zaprezentowali się Szwedzi, wydają się być najsłabszą ekipą. Na Stadionie im. Edwarda Jancarza znakomicie radził sobie Andreas Jonsson. Dobrze pojechał także Antonio Lindbaeck. W kratkę jeździł natomiast Thomas H. Jonasson, który kiedyś jeździł w barwach klubu z miasta nad Wartą. Nie miał jednak okazji przypomnieć sobie tego toru, a w rozmowie z naszym portalem był zachwycony tym, że mógł tu wrócić. Na finał może być więc niezwykle groźny. W barażu zupełnie zawiódł zdobywca 4 punktów, Fredrik Lindgren. Lepiej spisał się nawet nienajlepszy w tym sezonie Ekstraligi, jego klubowy kolega, Jonas Davidsson. Potrafił wygrać swój pierwszy bieg, ale potem było już tylko gorzej.
W polskim teamie pewnymi punktami są Tomasz Gollob i Jarosław Hampel. "Chudy" zna ten tor jak własną kieszeń, a "Mały" jest w znakomitej formie. Doskonale w King"s Lynn pojechał Krzysztof Kasprzak i miejmy nadzieję, że podobnie będzie w Gorzowie. W Anglii nieźle radził sobie słabiej dysponowany Janusz Kołodziej. "Koldi" na pewno już zapomniał o tym, jak w tym sezonie w barwach Leszna wystąpił na "Jancarzu" i zdobył zaledwie cztery oczka. Ostatnim z naszych reprezentantów jest Piotr Protasiewicz. Żużlowiec Falubazu Zielona góra niejednokrotnie załaził gorzowianom za skórę w Derbach Lubuskich, również w Gorzowie. Wszyscy liczą, że czwartkowy trening w Zielonej Górze przyniesie oczekiwane rezultaty.
Wielki finał Drużynowego Pucharu Świata już w sobotę. Zawody rozpoczną się o godzinie 19. Kibice wciąż mogą kupować bilety na tą imprezę, która zapowiada się niezwykle emocjonująco. Cztery równe drużyny staną w szranki, by walczyć o Puchar im. Ove Fundina. Polacy bronią tytułu i jednocześnie spróbują zgarnąć to trofeum trzeci raz z rzędu. Czy się uda? O tym przekonamy się już 16 lipca na Stadionie im. Edwarda Jancarza.
Komentarze opinie