Po dwóch tygodniach przerwy najwyższy czas, aby przejść do finałowych starć ENEA Ekstraligi w sezonie 2012. Już w niedzielę Stal Gorzów pojedzie do Zielonej Góry, by zmierzyć się z tamtejszym Stelmetem Falubazem w pierwszym meczu półfinału. Przed gorzowianami piekielne trudne zadanie, ale emocji zapewne nie zabraknie. W końcu mówimy o 79. Derbach Ziemi Lubuskiej.
Niestety już przed tymi zawodami wiemy, że oba zespoły przystąpią do nich w nienajlepszych humorach. Złoty medal w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów został okupiony ciężką kontuzją Bartosza Zmarzlika, który dla Stali i dla widowiska robi ogromną różnicę. Wiadomo już, że w jego miejsce, w parze z Adrianem Cyferem, pojedzie debiutant Łukasz Kaczmarek. W rozmowie z naszym portalem starszy z braci Zmarzlików, Paweł, zdradził nam, że wraz z ojcem na pewno będą pomagali gorzowskim juniorom dobrą radą, a może również sprzętowo. Nie mniej jednak oznacza to, że seniorzy będą musieli pokazać najwyższy kunszt i szczyt swojej formy, aby osiągnąć korzystny rezultat w Grodzie Bachusa. Poprzedni pojedynek w Winnym Grodzie zakończył się remisem, który poniekąd był niespodzianką, bo był to najlepszy wynik osiągnięty przez gorzowian w ostatnich kilkunastu latach. Ostatnie zwycięstwo przy Wrocławskiej 69 Gorzów odniósł w 2001 roku, kiedy pokonał Falubaz 57:33. Później najlepszym wynikiem była dla "żółto-niebieskich" porażka 43:47 w 2009 i w 2010 roku. W spotkaniu, które odbyło się ostatecznie 7 sierpnia (przełożone z 29 lipca) najlepszy był Tomasz Gollob, który zdobył 12 punktów z bonusem. Wtedy okrzyknięto to odrodzeniem "Chudego", lecz ten nadal miewał słabsze momenty w późniejszych startach. Dobrze spisali się również Krzysztof Kasprzak oraz Duńczycy, Michael Jepsen Jensen i Niels Kristian Iversen. Zawiedli Matej Zagar i Cyfer. W późniejszych kolejkach nastąpiła jednak zwyżka formy, szczególnie wyjazdowej, u Słoweńca i "Kaspera" i miejmy nadzieję, że znów będą mocni na obcym torze. Tor zielonogórski do łatwych nie należy, ale nasi tam mogą powalczyć. Oby tylko nie doskwierały naszym zawodnikom urazy. Intensywne zabiegi przechodzi Jensen, który w czwartek nie pojechał w Anglii z powodu bólu pleców i leczy się w Gorzowie pod okiem klubowego fizjoterapeuty, Jerzego Buczaka. To już nie pierwszy przypadek, kiedy to właśnie przed pojedynkiem derbowym któryś z "żółto-niebieskich" narzeka na uraz. W rundzie zasadniczej plecy bolał Kasprzaka.
W sierpniowym pojedynku wśród gospodarzy brylowali Piotr Protasiewicz i Andreas Jonsson do spółki z Patrykiem Dudkiem. Dobry występ zaliczył także Aleksandr Łoktajew. W przypadku pierwszej dwójki w najbliższą niedzielę może być podobnie. Nie wiadomo jednak, jak poradzą sobie młodzi zawodnicy. Tym razem każdy będzie czuł presję, a "Duzers" i "Sasza" pokazywali już, że czasem nie wytrzymują nacisku. Mimo tego to właśnie Falubaz będzie zdecydowanym faworytem tego spotkania. Szanse te zwiększyły się po kontuzji młodszego z braci Zmarzlików. Również opinie kibiców po tym wypadku uległy zmianie. Mało kto wierzy w zwycięstwo Stali na torze "Myszki Miki". Najważniejsze jest, aby nie przegrać zbyt wysoko, bo na własnym torze możemy z pewnością odrobić stratę nie większą, aniżeli 10 punktów.
Nie ma wątpliwości, że Derby rządzą się swoimi +prawami i tak naprawdę wszystko jest jeszcze możliwe. Wszystko zależy od dyspozycji dnia i nerwów zawodników. Spory wpływ może mieć też Grand Prix w Malilli w przeddzień tego pojedynku, które może nadwątlić siły Golloba czy Jonssona. Jeden pechowy bieg może przesądzić o wyniku. Tak było w sierpniu. Gdyby nie defekt Jensena mogło być zupełnie inaczej. Najważniejsze będzie jednak to, aby odstawić inne sprawy na bok i zająć się pięknem sportu, zamiast rzucać oszczerstwa na jednych i drugich. Niech Derby będą świętem, a nie wojną!
Na te niezwykle emocjonujące spotkanie zapraszamy w niedzielę, 9 września. Początek o godzinie 17. Na łamach naszego portalu przeprowadzimy relację live pod TYM ADRESEM.
Komentarze opinie