Reklama

Wypowiedzi po meczu Stal Gorzów - Dospel Włókniarz Częstochowa

egorzow.pl - Marcin
30/06/2013 20:07
Stal Gorzów przegrała 43:47 z Dospel Włókniarz Częstochową w rewanżowym spotkaniu ENEA Ekstraligi. Tym samym "żółto-niebiescy" nie zdobyli ani jednego punktu meczowego w starciu z "Lwami", które po zwycięstwie u siebie 48:42 zgarnęły także punkt bonusowy. Gospodarze nie potrafili powiedzieć jednoznacznie, co się stało, że pojechali tak słaby mecz, który mogli wygrać. Poniżej wypowiedzi trenerów i zawodników.

Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Szanse oceniałem 50 na 50, ale przegraliśmy. Zdecydował początek. W pierwszych ośmiu biegach były trzy sytuacje, że prowadziliśmy 5:1, a przyjeżdżaliśmy kolejno 2:4, 3:3 i 4:2. Straciliśmy za dużo punktów. Nie ma co się tłumaczyć torem. Goście lepiej punktowali. Przegraliśmy juniorami 4:7, co też zaważyło. Słabsza postawa Iversena, który cały czas jeździł jak Robocop, zdobywał punkty, ale widać, że zmęczenie daje znać o sobie. Za dużo strat i błędów na trasie.

Jarosław Dymek (menedżer Dospel Włókniarz Częstochowy): Bardzo cieszy nas ta wygrana. Przyjechaliśmy tutaj zgarnąć pełną pulę. Udało się to zrealizować. Stanowiliśmy monolit. Jedziemy dalej.

Krzysztof Kasprzak (Stal): Dla mnie tor był dziś za twardy. Miałem problemy. Częstochowianie jechali dobrze. Jensen znakomicie znał ten tor i wiedziałem, że będzie groźny. Tak też było. Zabrakło punktów juniorów. Bartek spisał się świetnie. Pierwszy raz pojechał na seniorce i przywiózł dużo punktów. Będziemy się starali dalej walczyć. Na pewno zaważył 13. bieg. Jechaliśmy na 5:1. Popełniłem tam błąd z przełożeniem.

Grigorij Łaguta (Włókniarz): Tor był dzisiaj przygotowany fajnie. Był równy. Dopasowaliśmy się, mamy trzy punkty i to jest najważniejsze.

Bartosz Zmarzlik (Stal): Indywidualnie tragedii nie było, lecz mogło być lepiej. Robiliśmy, co mogliśmy, ale jednemu szło lepiej, a drugiemu gorzej. Takie jest życie i sport. Przegraliśmy. To już historia. Jechałem trzy biegi pod rząd, ale muszę być zawsze przygotowany. Taka była decyzja trenera. Moje zmęczenie nie ma znaczenia. Motor trochę tak. Nie zdążyliśmy tam poprawiać. Było trochę pomyłek i błędów.

Michael Jepsen Jensen (Włókniarz): Dobrze tutaj wrócić. Mile wspominam Gorzów. Tor był zupełnie inny niż w tamtym roku. Jestem szczęśliwy z powodu tego zwycięstwa.

Niels Kristian Iversen (Stal): Tor był ekstremalnie śliski. Nigdy tak wcześniej nie było. Nie jest dobrze. Nieważne, czy jestem zmęczony, czy nie. Mieliśmy problemy. Nic nie działało tak, jak tego chcieliśmy. Motocykle nie miały prędkości. Jazda na takim torze była jak początek czegoś nowego. Musimy się do tego przystosować. Nic się złego nie dzieje w mojej głowie. Czasem coś po prostu nie idzie.

Tomasz Gapiński (Stal): Szkoda, że trener mnie wycofał z jednego biegu. Końcówka była już lepsza w moim wykonaniu. Nie wiem, co by było, gdybym wtedy pojechał. Jest mi trochę żal. Aż tak słabo chyba nie jechałem. Jestem trochę zły. Dążymy, żeby było lepiej, abym był szybszy. Już jest spokój u mnie. Tor był równy dla wszystkich.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do