Czwarta runda północnej grupy Ligi Juniorów za nami. Drugie zawody z rzędu padły łupem Unii Leszno, która wczoraj wygrała u siebie, a dziś triumfowała w Gorzowie. Reszta podium również się nie różniła. Drugie miejsce zajęła Stal Gorzów, a trzecie Polonia Bydgoszcz. Czwarte miejsce ex aequo zajęły ekipy toruńskiego Unibaxu i gdańskiego Lotosu Wybrzeże. Poniżej kilka wypowiedzi zebranych po tych zawodach.
Piotr Paluch - trener Stali Gorzów Wczoraj byliśmy drudzy w Lesznie. Pierwszy bieg wygraliśmy z gospodarzami 5:1. Dzisiaj było odwrotnie, a później 3:3. Tor był typowo młodzieżowy. W pierwszym biegu chłopacy jechali z trochę gorszych pól startowych. Nie były one tak przyczepne, jak pola zawodników z Leszna. Ogólnie jesteśmy zadowoleni. Bartek (Zmarzlik - dop. red.) zrobił swoje. Cały czas gonimy czołówkę, aby wejść do pierwszej trójki i jechać kolejne sześć turniejów po to, by zawodnicy młodzieżowi się rozkręcali. Łukasz Kaczmarek wygrał dzisiaj po raz pierwszy w Lidze Juniorów. Wcześniej wygrywał w innych zawodach. Chwała mu za to, choć przeszkodził trochę Parysowi. Wyszedł na pierwszej miejsce, zapomniał o koledze i pognał do przodu. Pozytywnie się zaprezentował. Zanotował defekt w drugim biegu, tracąc jeden punkt. Myślę, że małymi kroczkami się rozwija.
Bartosz Zmarzlik - Stal Gorzów Podczas takich zawodów muszę testować. Nie mogę jechać najlepszymi silnikami, bo bym je zajechał i nie miałbym nic na ważne zawody. W drugim motorze trafiłem z ustawieniami. Wczoraj komplet, a dzisiaj trzy biegi wygrane. Od drugiego biegu zmieniłem motor. Kto wie, czy nie jest jeszcze lepszy od tamtych. Jestem z niego zadowolony. Jest nowy i od pierwszego razu jedzie bardzo dobrze. Przegraliśmy dzisiaj, ale taki jest sport. Będziemy walczyć do końca. Były biegi z braćmi Pawlickimi. Dla mnie były to ważne biegi, bo są moimi największymi rywalami w juniorce. Raz oni dołożyli mi, raz ja im. Śmieję się, że jest 2:1. Nic się nie stało i jedziemy dalej.
Łukasz Kaczmarek - Stal Gorzów Udało się jeden bieg wygrać, a później już defekt i nic więcej nie jechałem. Jechałem na trzecim miejscu, ale strzelił łańcuszek, stąd ten defekt. Mogło być lepiej, ale nie jest źle po dzisiejszym występie.
Przemysław Pawlicki - Unia Leszno Kontuzji można się nabawić na każdych zawodach. Dzisiaj przyjechałem treningowo. Taki trening, gdzie są normalne zawody i jedzie się w czwórkę spod taśmy, z prawdziwym sędzią to jest najlepsze, aby przygotować się do zawodów. Teraz miałem chwilę przerwy, bo miałem kontuzjowany bark. Liczy się dla mnie każdy występ. Jutro jedziemy do Opola, potem małe wakacje i później wracamy na motor. Dzisiaj wypróbowałem jeden nowy silnik i bardzo cieszę się, że odjechałem te zawody szczęśliwie i je wygraliśmy. Każdy z naszej drużyny pojechał super.
Komentarze opinie