Hans Andersen, były zawodnik m. in. Unibaxu Toruń powrócił do klubu, w którym występował w sezonie 2001. ,,Bajkopisarz"" podpisał dziś roczny kontrakt na stary w Stali Gorzów. Największą ciekawość wzbudzała kwestia przyjaźni z Nickim Pedersenem. Nie od dziś wiadomo, że ci dwaj Duńczycy mieli sobie wiele do wyjaśnienia. Wygląda jednak na to, że gorzowska ekipa łączy ludzi. Podobnie było w przypadku Tomasz Golloba i wspomnianego już trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata.
Media bardzo interesują się moimi sprzeczkami z Nickim i nie jest to najlepsze. Żużel jest takim sportem, że podczas wyścigu może się wiele zdarzyć. Rozmawialiśmy jednak ze sobą i to już jest przeszłość. Teraz będziemy się ścigali dla Stali i chcemy odnosić zwycięstwa dla drużyny. - skomentował całą sytuację popularny ,,Ugly Duck"".
Chciałbym powrócić do Grand Prix, jednakże celem na ten nadchodzący sezon jest odzyskać radość z jazdy i znów zacząć wygrywać wyścigi. Chcę też zaprezentować się dobrze w zawodach ligowych. - przedstawił swoje plany na przyszłość Duńczyk.
Poruszono niejako sprawy lig zagranicznych i problemy w Anglii. Andersen wyznał, że Premier League powinna brać przykład z polskiej Ekstraligi, którą zarówno media, jak i sponsorzy się interesują.
Dziennikarze nie zapomnieli o występach ,,Brzydkiego Kaczątka"" w Gorzowie przed kilku laty.
Zmienił się nie tylko stadion, który jest cały czas unowocześniany. W tym czasie, gdy mnie nie było zmienili się także ludzie w klubie. Są nowe twarze. Gdy ich poznaję to widzę, że są to ludzie z ambicjami. Chcą oni prowadzić klub na szczyt i to również zaważyło na decyzji, by właśnie tutaj podpisać kontrakt. - wyjaśniał żużlowiec.
Czy Hans Andersen sprawdzi się po dość słabym sezonie w Toruniu i odrodzi się na nowo? Odpowiedź na to pytanie może nam przynieść tylko sezon, na który jeszcze musimy poczekać.
Komentarze opinie