Wielkie święto Pavliców. Gollob, Hampel, Crump, a może kto inny?
egorzow.pl - Marcin
26/08/2010 23:11
Sezon dla Caelum Stali Gorzów niestety ponownie zakończył się już po pierwszej rundzie play-off. Jednakże poszczególni zawodnicy naszej drużyny nadal walczą o zwycięstwa w innych ligach lub zawodach indywidualnych. W sobotę w chorwackim Gorican odbędzie się ósma eliminacja elitarnego cyklu Grand Prix, a wystąpi w niej Tomasz Gollob i być może Nicki Pedersen.
Sytuacja Duńczyka jest dość skomplikowana. Od 11 lipca był kontuzjowany. Dwa tygodnie temu postanowił jednak wrócić na tor i po pewnych przygotowaniach pojechał do szwedzkiej Malilli na Grand Prix Skandynawii. Nie miał jednak szczęścia, gdyż uraz odnowił się już w pierwszym jego wyścigu, kiedy to na wejściu w wiraż zdefektował mu motocykl i wpadł w niego Hans Andersen. Nicki Pedersen pomimo wielkiego bólu wystartował w kolejnym biegu, ale kolejna awaria podrażniła go na tyle, że odpuścił. Nie był w stanie jechać i tym samym osłabił gorzowski zespół w walce z Falubazem Zielona Góra. Peddy na pewno będzie chciał w końcu na dobre zasiąść na motocyklu i w ostatnim czterech rundach powalczyć o czołową ósemkę, by zapewnić sobie starty w przyszłym sezonie. Jeszcze nic straconego, gdyż zajmowane przez niego 11. miejsce nie jest takie złe, jeśli wziąć pod uwagę małe różnice punktów między zawodnikami z pozycji 8-12. Andreas Jonsson zajmujący 8. lokatę zgromadził 55 oczek, a Nicki tylko 4 mniej. Sprawa wciąż jest otwarta, dlatego trudno się dziwić 3-krotnemu Indywidualnemu Mistrzowi Świata.
Z kolei kapitan żółto-niebieskich jest w życiowej formie i zdaje się nie przejmować tym, iż zabraknie mu startów w lidze polskiej. Tomasz Gollob jest obecnie liderem klasyfikacji Grand Prix, mając na koncie 107 punktów. Po zawodach w Malilli zamienił się miejscami z Jarosławem Hampelem, z którym toczy bratobójczy pojedynek od początku sezonu. Mały traci do Chudego 5 oczek. Za dwójką biało-czerwonych znajduje się australijski kangur, Jason Crump. Ginger traci do prowadzącego Golloba 17 punktów, ale wciąż się nie poddaje i chociaż nadal odczuwa kontuzję ramienia, będzie walczył o kolejny tytuł IMŚ.
Rudy nie będzie miał jednak łatwego zadania, bo już kilkukrotnie zawodnicy całej stawki pokazywali, że mogą walczyć łeb w łeb. Poza tym, Polacy w obecnym sezonie są niezwykle silni. Zwycięzcą GP Skandynawii był Rune Holta, czyli Norweg z polskim paszportem. Ostatnio w lepszej formie są także jeźdźcy Falubazu Zielona Góra, Fredrik Lindgren i Greg Hancock. Ta dwójka wciąż liczy się walce o pierwszą ósemkę cyklu i mogą być niezwykle groźni. Nie można odbierać szans debiutantom, a w szczególności zwycięzcy GP Wielkiej Brytanii, Chrisowi Holderowi. Być może Davey Watt, zastępujący Emila Sajfutdinova pokaże, na co go stać. Do tego dochodzi triumfator GP Szwecji, Kenneth Bjerre, który ośmielony pierwszym w karierze zwycięstwem i obecnością w ścisłej czołówce zapowiadał już wielokrotnie, że walczy o mistrzowski tytuł.
Rodzina Pavliców na swoim torze jak dotąd gościła jedynie zawody eliminacyjne IMŚ. Będzie to pierwsze Grand Prix na domowym stadionie Juricy Pavlica, który wystąpi w nim z dziką kartą. Stadion Millenium jest bardzo lubiany przez zawodników. Można walczyć na całej szerokości toru, więc możemy spodziewać się niezwykłych emocji. Początek zawodów w sobotę o 19. Transmisja w Canal+.
Komentarze opinie