Pozostał miesiąc do VIII Balu Charytatywnego Stali Gorzów. Jak co roku gorzowski klub będzie zbierać pieniądze, by pomóc Hospicjum Św. Kamila, ale tym razem datki zostaną przekazane także Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Autyzmem.
- Myśleliśmy o różnych formułach balu, aby jak najszerzej pomóc różnym stowarzyszeniom i organizacjom, które potrzebują wsparcia. Wygrała jednak koncepcja, żeby nie rozdrabniać się za bardzo, gdyż potem żadna z instytucji tej pomocy mogła by nie odczuć. Problem autyzmu narasta bardzo szybko w naszym społeczeństwie i przypadków tej choroby jest coraz więcej. Poprzez bal chcieliśmy zwrócić uwagę na ten problem i udzielić chorym pomocy - mówił Ireneusz Maciej Zmora.
Organizowany rokrocznie bal to inicjatywa człowieka dobrze znanego w środowisku żużlowym, Władysława Komarnickiego. To właśnie on przed kilkoma laty wyszedł z inicjatywą do proboszcza jednej z gorzowskich parafii, Władysława Pawlika, by pomóc organizacji Marka Lewandowskiego. W poprzednim roku obecnie Honorowy Prezes Stali postanowił przekazać organizację balu swojemu następcy na stanowisku sternika gorzowskiego klubu, a sam usunął się niejako w cień. Mimo to byłego włodarza Stali poproszono, by poprowadził całą imprezę, której jest inicjatorem. Jak się okazuje za kulisami wciąż aktywnie działa na rzecz Balu Charytatywnego. - Długo wahałem się czy podjąć to wyzwanie i po raz kolejny organizować bal, który stał się wizytówką i znakiem rozpoznawczym klubu. Mój poprzednik zawiesił mi poprzeczkę niebotycznie wysoko. Zebrane blisko 1,5 mln złotych na ostatnich siedmiu balach robi wrażenie. Gdyby Prezes Honorowy Władysław Komarnicki nie zdecydował się zaangażować w organizację tej imprezy to prawdopodobnie nie doszłoby do jego organizacji. A już na pewno nie w takiej formule jak do tej pory. Już 22 lutego, tak samo, jak rok temu po przywitaniu gości przekażę Panu Komarnickiemu przywileje i obowiązki płynące z bycia gospodarzem imprezy. I mam nadzieję, że przy swoim ogromnym zaangażowaniu i wsparciu całego zespołu organizacyjnego zrealizuje on swój ambitny plan pozyskania kolejnej rekordowej kwoty, która zostanie przekazana na cele charytatywne - kontynuował obecny sternik żużlowego zespołu.
Wygląda więc na to, że nic nie zmieni się w formule imprezy, oprócz tego, że darczyńcy pomagać będą nie jednej, a dwóm instytucjom. Goście będą mogli zasiąść przy sowicie zastawionych stołach przy akompaniamencie zespołu. Nie zabraknie gwiazdy wieczoru. W 2013 roku zagrał Zakopower, a kto tym razem zabawi publikę? – Na tę chwilę jest to niespodzianka - powiedział tajemniczo Zmora.
Najważniejszym punktem całego przedsięwzięcia są jednak licytacje i loteria fantowe, a te dostarczają niewiarygodnych emocji i niezapomnianych pamiątek. Poprzednio można było zdobyć plastron Tomasza Golloba, piłkę tenisową podpisaną przez Jerzego Janowicza oraz jego rakietę, a także wiele innych gadżetów, czy też części motocyklowych od zawodników Stali Gorzów. Do klubu spływają już pierwsze fanty i z pewnością będą to rzeczy związane z czołowymi polskimi klubami, nie tylko żużlowymi. – Na balu będzie niemal cała drużyna Stali Gorzów. Fanty będą z całego polskiego świata sportowego i nie tylko - zdradził prezes.
VIII Bal Charytatywny zaplanowano na 22 lutego. Odbędzie się on tradycyjnie w auli gorzowskiej Akademii Wychowania Fizycznego przy ul. Estkowskiego. Początek imprezy o godzinie 20. Dwuosobowe zaproszenia są do nabycia w cenie 500 złotych.
Komentarze opinie