Niemal tysiąc kibiców zjawiło się w niedzielę na Placu Katedralnym, by podziękować reprezentantom Stali Gorzów za zdobycie srebrnych medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Choć pogoda nie była sprzyjająca, nie popsuła uroczystej fety.
W niedzielę w Gorzowie zjawili się wszyscy zawodnicy z tegorocznego składu Stali. Zabrakło jedynie Michaela Jepsena Jensena. Zawodnik ten rywalizuje jeszcze w ostatnich turniejach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów odbywających się w Argentynie.
Żużlowcy żółto-niebieskich zebrali dużo dowodów wdzięczności gorzowian za postawę w tegorocznych rozgrywkach Enea Ekstraligi, ale sami również dziękowali kibicom za wsparcie. Jak ważnym aspektem jest meczowy doping przypomniał prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora. - Częścią sukcesu są kibice. Bez ich gorącego dopingu na Stadionie im. Edwarda Jancarza nie byłoby tego sukcesu - mówił do zgromadzonej publiki sternik nadwarciańskiego klubu.
- Wielokrotnie w kraju dziennikarze pytają mnie kto zasługuje w Stali na największe słowa uznania. Niezmiennie mówię: "moi ukochani kibice". Przebyliśmy przez 11 lat ogromną drogę na kolanach. Za wszystko co dotychczas uczyniliście jako kibice serdecznie wam dziękuję - dodał Władysław Komarnicki, prezes honorowy Stali.
W ramach atrakcji dodatkowych na scenie wystąpił gorzowski zespół rockowy Forbidden Souls, odbyła się też prezentacja filmu "Droga do sukcesu Stali Gorzów" i pokaz taneczny Zumby. Łowcy autografów mieli okazję zdobyć podpis każdego z reprezentantów klubu.
Komentarze opinie