Pracowity weekend czeka żużlowców Stali Gorzów. Pierwsze dwie kolejki ENEA Ekstraligi zostały storpedowane przez śnieg, przez co rozgrywki wystartowały dopiero 14 kwietnia. Pora odrobić zaległości. W sobotę "żółto-niebiescy" zmierzą się z Fogo Unią Leszno w zaległym meczu 1. kolejki, a w niedzielę pojadą do Tarnowa, by w ramach 5. serii spotkań ścigać się z tamtejszą Unią.
W obu pojedynkach nie jesteśmy raczej faworytami. Sezon rozpoczęliśmy fatalnie, bo od niespodziewanej porażki 42:48 na własnym torze z PGE Marmą Rzeszów. Całkowicie zawiódł wtedy Daniel Nermark, który zdobył zaledwie 2 punkty. Niewiele lepiej spisał się Krzysztof Kasprzak. Od kapitana drużyny oczekuje się więcej niż 6 oczek. Znakomicie pojechał za to Niels Kristian Iversen. Tydzień później jednak role się odwróciły. Nikt nie oczekiwał, że z gwiazdorskim Unibaxem Toruń wygramy, ale pierwsze biegi rozbudziły apetyty. Lepiej zaprezentował się Daniel Nermark. Niestety tym razem duński lider naszej ekipy nie miał dnia. Do tego bardzo słaba postawa Tomasza Gapińskiego i dziura w składzie pod postacią Łukasza Jankowskiego. Trener Piotr Paluch czuje, że Stalowcom powoli brakuje tlenu. Przyszedł czas na zmiany. Zawodnicy wysłali motocykle do warsztatów, a zamiast "Gapy" pojedzie młody Linus Sundstroem. Szwed zadebiutuje w Ekstralidze, gdyż wcześniej jeździł w barwach I-ligowego Orła Łódź. Ponownie awizowano z kolei Pawła Hliba, który z zawodników z minimalnym KSM prezentuje się najlepiej. Pech nie opuszcza Adriana Gomólskiego. Perspektywiczny zawodnik ma albo problemy ze zdrowiem albo ze sprzętem. Tym razem zachorował i nie wiadomo, czy zdąży się wykurować i zaimponować na tyle, by pojechać. Parę juniorską stanowić będą Łukasz Cyran, który punkty zdobywa przeważnie na defektach i upadkach innych zawodników oraz Bartosz Zmarzlik, który występu w Toruniu do udanych nie zaliczy. Młodzieżowiec także narzeka na silniki.
Nasi sobotni rywale także nie podejdą do spotkania w dobrych nastrojach. Na inaugurację porażka z Unią Tarnów 37:52, a w przed tygodniem nieprzekonywująca wygrana z beniaminkiem Lechmą Startem Gniezno 49:41. Co ciekawe zawodzą tam przede wszystkim zawodnicy... doświadczeni. Mowa o Damianie Balińskim, Fredriku Lindgrenie i Kenneth Bjerre, który to zaliczył zupełnie bezbarwny występ w Tarnowie. Wynik ciągną Grzegorz Zengota i bracia Pawliccy. Ta trójka dobrze się czuje na gorzowskim torze. W przypadku Piotra juniora i "Zengiego" warto przypomnieć zeszłoroczny kask, gdzie zajęli kolejno pierwsze i drugie miejsce. Przemek natomiast reprezentował "żółto-niebieskie" barwy z bardzo dobrym skutkiem. Również Tobiasz Musielak będzie groźny i Zmarzlik z Cyranem będą mieli twardy orzech do zgryzienia. Z pewnością czeka nas trudna przeprawa.
Jeszcze gorzej może być w Tarnowie. Aczkolwiek mimo zwycięstwa "Jaskółek" u siebie z Lesznem humory mocno popsuł im wyjazd do Wrocławia, gdzie skazywana na pożarcie Betard Sparta pokazała niezwykła wolę walki i w ostatniej gonitwie wydarła zwycięstwo. Podopieczni Marka Cieślaka przegrali 45:44. Najwięcej pretensji można mieć do Macieja Janowskiego i Martina Vaculika. To oni pojechali poniżej swoich możliwości. Znakomicie za to pokazał się nowy nabytek tarnowian, Artiom Łaguta. Odrobinę gorzej było u siebie przeciwko leszczynianom, ale dwa indywidualne zwycięstwa pokazują, że dobrze czuje się na tarnowskim torze. Wśród seniorów Unia nie ma słabych punktów. Juniorzy są zaś z dwóch różnych biegunów. Doświadczony Kacper Gomólski i nieopierzony Mateusz Borowicz, który przeciwko leszczynianom nie zdobył ani jednego punktu.
Oba mecze będą niezwykle trudne, a przegranie ich postawi Stal Gorzów w bardzo złej pozycji. Żużlowcy z Grodu nad Wartą muszą się w końcu odnaleźć i zacząć jeździć na swoim normalnym poziomie. Tylko wtedy możemy nawiązać równą walkę z wyżej notowanymi zespołami, tym samym zapewniając kibicom to, co lubią najbardziej, czyli emocje. Miejmy nadzieję, że właśnie tego doświadczymy już w ten weekend.
Początek spotkania z Fogo Unią Leszno w sobotę o godzinie 18:30. W Tarnowie mecz rozpocznie się w niedzielę o 16.
Komentarze opinie