W treningu punktowanym pomiędzy Stal Gorzów i Unibaxem Toruń doszło do groźnego upadku naszego seniora Tomasza Gapińskiego.
Do pechowego zdarzenia doszło w 11. wyścigu. W pierwszym łuku błąd popełnił Adrian Miedziński, którego wyniosło na środek toru. Natychmiast wykorzystał to Tomasz Gapiński. Na wejściu w kolejny wiraż "Miedziak", jakby nie zauważając zawodnika Stali Gorzów, zaczął ścinać do krawężnika i wjechał wprost w Gapińskiego. Obaj żużlowcy sczepili się motocyklami i wpadli w bandę. Zawodnik "Aniołów" utykając, o własnych siłach udał się do parku maszyn i w biegach nominowanych już się nie pojawił. "Gapa" dopiero co powrócił na tor po kontuzji i był to pierwszy dla niego start w zawodach. Po dwóch dobrych biegach postanowił odpocząć, a już w kolejnym uległ wypadkowi, po którym tor opuścił w karetce. Pierwsze badania nie wykazały jednak złamań, tylko że jest mocno poobijany. Jak podaje oficjalna strona klubu zaraz po zawodach wychowanek Polonii Piła przeszedł badania w szpitalu, które wykazały mocne zbicie uda i podejrzenie zerwania więzadeł w kciuku prawej ręki. Wcześniej kontuzjowany obojczyk szczęśliwie nie uległ uszkodzeniu.
Komentarze opinie