Stal Gorzów zgarnęła komplet punktów z Betard Spartą. Rundę zasadniczą kończymy na 2 pozycji
egorzow.pl - Marcin
07/09/2014 20:22
Stal Gorzów pewnie pokonała Betard Spartę Wrocław w ostatnim meczu rundy zasadniczej ENEA Ekstraligi. Podopieczni Piotra Palucha zwyciężyli 57:33. Po tym pojedynku można w końcu powiedzieć, że tor był atutem gospodarzy, a niemal każdy wyścig niósł ze sobą emocje.
Niedziela rozpoczęła się jednak od pechowej informacji. W sobotę w Niemczech odbywał się towarzyski turniej, w którym udział brał Tomasz Gapiński. "Gapa" doznał kontuzji obojczyka, przez co w starciu z Betard Spartą Wrocław trener "żółto-niebieskich" musiał sięgnąć po Łukasza Kaczmarka. Ostatecznie junior nie pojawił się na torze ani razu, gdyż był zastępowany.
Spotkanie rozpoczęło się zaskakująco dla gospodarzy, bo to przyjezdni wyszli na podwójne prowadzenie. Bez walki nie poddał się jednak Krzysztof Kasprzak, który ostatecznie zdobył dwa punkty. Taki dorobek oznaczał, że Zastępstwo Zawodnika za Nielsa Kristiana Iversena w fazie play-off stało się faktem. "Kasper" nie mógł zdobyć kompletu 15 lub 18 punktów, by było możliwe ZZ. W kolejnych dwóch biegach znakomicie spisał się Adrian Cyfer. W wyścigu młodzieżowym przegrał na początku walkę z juniorami z Wrocławia, ale potem wspaniałym atakiem przesunął się na drugą pozycję. W 3. gonitwie pojechał za Kaczmarka i jechał na końcu, ale nie odstawał i stworzył sobie w końcu sytuację, by minąć Macieja Janowskiego, który kończył bieg na zdefektowanym motocyklu. W kolejnej odsłonie meczu oglądaliśmy zaś profesorską jazdę Bartosza Zmarzlika, który niejako prowadził Piotra Świderskiego. Gorzowianie pojechali parą i nie dali szans wrocławianom.
Kolejna seria zaczęła się od ponownego zastąpienia Łukasza Kaczmarka. Wypadło to znakomicie, bo Zmarzlik do spółki z Matejem Zagarem zwyciężyli podwójnie. Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa. Parą dobrze pojechali Troy Batchelor i Zbigniew Suchecki. Podrażniona została ambicja Świderskiego, który przeszarżował i w pierwszym łuku trzeciego okrążenia wpadł w bandę. Wychowanek WTS-u Wrocław przeleciał przez kierownicę, ale po krótkim czasie wstał o własnych siłach. Osamotniony Cyfer szans nie... dał gościom! Na starcie podniosło mu nieco przednie koło, ale z czwartego pola dość dobrze się napędził. Początkowo przegrywał, ale na wyjściu z drugiego łuku wszedł pod łokieć Janowskiego i objął prowadzenie, którego nie oddał do końca biegu! Gorzowianie chyba nie chcieli być gorsi od Unibaxu Toruń, którzy w tym samym czasie gromili Wybrzeże Gdańsk, bo w kolejnym wyścigu miejscowi znów wygrali 5:1.
Sędzia postanowił, że równanie toru nastapi po ósmej odsłonie spotkania, a w niej nieco mniej emocji. Po dobrym starcie wygrał Troy Batchelor. Najważniejsza informacja była jednak taka, że pojechał Świderski. Późniejsza kosmetyka była związana z groźbą opadów. Przypomnijmy, że do zaliczenia wyniku spotkania potrzeba odjechać osiem wyścigów. Pogoda była jednak łaskawa. Po przerwie zwycięstwo na dystansie wywalczył sobie Krzysztof Kasprzak. W drugą stronę poszedł jednak Sundstroem i znów mieliśmy remis. W 10. biegu szykowało się na podwójną wygraną Stali, ale we wszystko wmieszał się Jurica Pavlic. Mijanek było sporo, bo zawodnicy tasowali się co kilka metrów. Najbardziej stracił na tym Cyfer, który początkowo prowadził. Ostatecznie spadł na trzecią pozycję, ale Matej Zagar poradził sobie z Chorwatem. Gorzowianie mieli jednak do siebie wzajemne pretensje, ale wszystko na spokojnie wyjaśnili sobie w parku maszyn.
Po upadku nieco "pary" stracił Świderski, który w 11. wyścigu jechał ostatni. Przy kolejnej próbie ataku motocykl odmówił posłuszeństwa. Prowadzenie jeszcze na początku stracił zaś Sundstroem, który pojechał za szeroko. W 12. gonitwie próbował walczyć Cyfer, ale udało mu się wyprzedzić jedynie Patryka Dolnego. Batchelor tego dnia dobrze radził sobie na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Australijczyk nie dał jednak rady Zagarowi, a to zapewniło Stali zwycięstwo w meczu i punkt bonusowy. Łukasz Kaczmarek nie dostał swojej szansy w tym meczu, bo w 13. biegu znów pojechał za niego Zmarzlik. Szkoda, choć lider formacji młodzieżowej był niemal nie do ugryzienia i również w tej odsłonie dowiózł podwójne zwycięstwo, choć Krzysztof Kasprzak musiał się bronić przed atakami Pavlica i odbijać pozycję.
W ostatnich niedzielnych starciach dobrze spisał się m. in. Piotr Świderski, który wygrał 14. gonitwę. Nie było jednak o to łatwo, bo musiał powalczyć. Pozycję stracił natomiast Sundstroem. Z kolei na zakończenie popis chcieli dać Kasprzak z Zagarem, ale od Polaka lepszy okazał się Janowski, który dopiero w drugiej części zawodów czuł się pewniej na torze.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą godną podkreślenia jest stan toru. Nawierzchnia była przygotowana zupełnie inaczej niż we wcześniejszych meczach i gospodarze chwalili ją sobie. Taki tor odpowiadał Adrianowi Cyferowi, który ma nadzieję, że utrzyma tak dobre występy. Linus Sundstroem, choć nieco słabiej, również dobrze czuł się na takiej nawierzchni, ale sam przyznaje, że jeszcze potrzebuje trochę pracy. Przede wszystkim jednak popis dał Matej Zagar. Słoweniec w końcu się przebudził, choć nie obyło się bez strat. - Wygrana bardzo cieszy. To była próba generalna przed play-off. W drugim biegu straciłem swój "gorzowski" silnik, na którym jeździłem podczas Grand Prix, ale druga jednostka napędowa też okazała się w miarę. Cieszę się, że mam w końcu trochę lepiej poukładane sprawy pod względem sprzętowym - przyznał Zagar.
- Mecz był fajny. Jestem zadowolony przede wszystkim z tej trójki, która ma trzymać wynik i być liderami. Również z Adriana Cyfera, który pokazał, że potrafi walczyć, chociaż pogubił się w jednym biegu. Tor sprzyjał walce - podsumował spotkanie trener Piotr Paluch.
Wszystko jest już jasne i za tydzień ruszają play-off ENEA Ekstraligi. Betard Sparta Wrocław udaje się na wakacje, bo sezon zakończyli na szóstym miejscu. Stal Gorzów zaś 14 września przy Wrocławskiej 69 zmierzy się ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Czekają nas kolejne półfinałowe Derby Ziemi Lubuskiej.
NCD: 60,28s uzyskał Bartosz Zmarzlik w 2. biegu
Sędzia: Leszek Demski
Komisarz toru: Marcin Skabowski
Widzów: ok. 10 000 (w tym około 30 kibiców gości)
Startowano wg I zestawu
Komentarze opinie