Bardzo pewnym zwycięstwem MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów zakończył się finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. "Żółto-niebiescy" w końcówce byli już na tyle pewni zwycięstwa, że stosowali rezerwy, które również nie wychodziły najgorzej. Drugie miejsce, po biegu dodatkowym, zajęła Fogo Unia Leszno, a trzecie SPAR Falubaz Zielona Góra.
Już na początku zawodów kibice oglądali reprezentantów gospodarzy, którzy nie dali szans tarnowskiej Unii. Zadanie ułatwił Eryk Budzyń, który ostatecznie pojechał za Damiana Dąbrowskiego. Młodzieżowiec "Jaskółek" wjechał w taśmę. Słabo zaczęły drużyny z Torunia i Leszna. Co gorsza "Byki" zanotowały bardzo groźny upadek na drugim łuku drugiego okrążenia. Motocykle prawie latały w powietrzu. Szczęśliwie nic się nie stało ani Dominikowi Kuberze ani Danielowi Kaczmarkowi. Winnym całego zdarzenia uznano tego pierwszego. W powtórce zanosiło się na podwójną wygraną ostrowian, ale na trasie nie poradził sobie Norbert Krakowiak. Kolejną kraksę oglądaliśmy już w kolejnym wyścigu. Alex Zgardziński wpadł na tylne koło klubowego kolegi i upadł na tor. Krystian Pieszczek uratował się przez zapoznaniem z nawierzchnią toru. Oberwało się też lekko zawodnikowi z Tarnowa. Zgardziński był opatrywany pod bandą, a do parku maszyn zjechał w karetce, w której później udał się do szpitala. W powtórce przez niemal całe okrążenie obok siebie jechali Patryk Rolnicki i Pieszczek, ale szybszy na zewnętrznej był tarnowianin.
Bardzo dużo tych upadków, gdyż następny przytrafił się w 5. wyścigu Kamilowi Wieczorkowi. Przy tym niegroźnym w skutkach uślizgu, rybniczaninowi zabrakło miejsca w efekcie domino. W powtórce pewnie wygrali gorzowianie. Podobnie spisali się leszczynianie w starciu z torunianami. Niestety, w 7. biegu doszło do kolejnego wypadku. Wydaje się, że lekko wypchnięty przez kolegę z pary był Oskar Ajtner-Gollob, przez co stracił panowanie nad motocyklem i zjechał pod bandę. Przed uderzeniem w niego ratował się Mateusz Burzyński. W efekcie wykontrowania motocykla przeleciał przez kierownicę. Szczęśliwie nie doszło do urazów, a winnym całej sytuacji uznano syna Jacka Golloba. W powtórce defekt na starcie zanotował Krakowiak i zielonogórzanie w miarę spokojnie dojechali do mety. W 8. gonitwie kolejny zawodnik zapoznał się z nawierzchnią toru. Za bardzo na wyjściu z pierwszego łuku wykontrował Wieczorek, czym zmarnował podwójne prowadzenie ŻKS-u ROW Rybnik.
Po równaniu toru znów świetnie pojechali miejscowi, choć na prowadzeniu przez chwilę był Przedpełski. Najpierw minął go Zmarzlik, a potem Cyfer. Remisy odnotowano w pojedynkach leszczynian z ekipą z Zielonej Góry oraz Unii Tarnów z MDM Komputery ŻKS Ostrovią. Te tendencję przerwali "żółto-niebiescy", podwójnie pokonując leszczyńskie "Byki". W czterech startach gorzowianie nie stracili ani jednego punktu i mieli przewagę aż ośmiu "oczek" nad drużyną "Jaskółek" z Tarnowa.
W czwartej serii obyło się upadków, ale kolejny oglądaliśmy już w 13. wyścigu. Krakowiak zahaczył lekko Wieczorka i ostrowianinowi wyprostowało motocykl, po czym wpadł z dużą siłą w dmuchaną bandę. Nie utrzymał się też rybniczanin, który z kolei mocno uderzuł o tor. Jeździec Ostrovii wstał o własnych siłach, ale został wykluczony z powtórki. Gorzej sytuacja miała się z wychowankiem ŻKS-u ROW, po którego wyjechała karetka. Nie były potrzebne nosze, lecz Wieczorek więcej na starcie się już nie pojawił, gdyż był niezdolny do jazdy. W dwuosobowym pojedynku lepszy okazał się Kacper Woryna. W 14. biegu po raz pierwszy indywidualne zwycięstwo w zawodach zanotował torunianin. Paweł Przedpełski okazał się lepszy od pary SPAR Falubazu Zielona Góra. Po wynikach tej serii leszczynianie zbliżyli się do gorzowian na cztery punkty. Aż siedem tracili natomiast żużlowcy z Tarnowa i Zielonej Góry.
Trener Stali nie bał się jednak zastosować rezerwy. Rafał Karczmarz odpłacił się za zaufanie. Co prawda, przegrał start z Oskarem Ajtnerem-Gollobem, ale na trasie się nie poddał i minął zawodnika Ostrovii na ostatnim okrążeniu. Po osiemnastu biegach Stal Gorzów już mogła cieszyć się z tytułu Młodzieżowych Mistrzów Polski Par Klubowych, gdyż nikt nie był w stanie im zagrozić. Już wcześniej kibicom podziękował Bartosz Zmarzlik, którego to w 19. wyścigu zastąpił Karczmarz.
Wciąż toczyła się jednak walka o pozostałe medale. Zielonogórzanie wygrali 4:2 ze Stalą, a Fogo Unia Leszno pokonała osamotnionego Worynę. Tym samym ekipy Falubazu i Unii zebrały po 21 punktów i potrzebny był bieg dodatkowy, decydujący o podziale pozostałych medali. Torunianie i ostrowianie stoczyli już tylko pojedynek o to, by nie zamknąć klasyfikacji. Na jej końcu ostatecznie znaleźli się żużlowcy z Wielkopolski. Z kolei w starciu o srebrny medal lepszy od Krystiana Pieszczka okazał się Daniel Kaczmarek, który wygrał start.
- Mieliśmy założenie wygrać ten finał. Byliśmy na swoim torze i było widać dobre spasowanie zawodników. Mieli najlepsze czasy, kiedy wygrywali biegi. Rozumieli się, pracowali ze sobą. Można powiedzieć, że to była tylko formalność, ale tak naprawdę nie było. Trzeba było trochę popracować, żeby zdobyć tytuł. Zawodnicy jechali o mistrza Polski i po swoich błędach doprowadzali do upadków. Tor był twardy, odsypujący się. Każdy jeździł po płocie, a z reguły ten drugi łuk jest trudny u nas. Rafał Karczmarz to dopiero 16-letni zawodnik, więc wszystko przed nim. Ma potencjał i wszystko zależy od niego i jego pracy - podsumował zawody trener gorzowian, Piotr Paluch.
Wyniki:
I. MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - 27 pkt.: 3. Bartosz Zmarzlik 14+1 (3,2*,3,3,3,-)
4. Adrian Cyfer 11+3 (2*,3,2*,2*,-,2)
16. Rafał Karczmarz 2+1 (2*,0)
II. Fogo Unia Leszno - 21+3 pkt.: 9. Dominik Kubera 2+1 (w,2*,-,0,-,-)
10. Daniel Kaczmarek 13 (2,3,2,-,3,3)
19. Bartosz Smektała 6+2 (1*,1,2*,2*)
III. SPAR Falubaz Zielona Góra - 21+2 pkt.: 13. Krystian Pieszczek 16 (2,3,3,2,3,3)
14. Alex Zgardziński 0 (w,-,-,-,-,-)
21. Mateusz Burzyński 5+1 (2,0,1*,1,1)
IV. KS Toruń - 16 pkt.: 7. Paweł Przedpełski (2,1,1,3,3,3)
8. Oskar Fajfer (d,d,0,-,1,2*)
18. Marcin Kościelski 0 (0)
V. Unia Tarnów - 15 pkt.: 1. Patryk Rolnicki 13 (1,3,3,3,1,2)
2. Eryk Budzyń 2 (t,1,1,0,0,0)
Komentarze opinie