Sezon żużlowy w Polsce dobiegł końca, zawodnicy zasiedli do kontraktowych rozmów, jednak kibice mogą oglądać reprezentację Stali w rozgrywkach Gorzowskiej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej. Jak na razie idzie jej wręcz koncertowo.
Pomysł na nowy zespół w amatorskiej lidze narodził się w zeszłym roku, tuż po zakończeniu rozgrywek. Głównym pomysłodawcą powołania drużyny pod szyldem Stali Gorzów był Daniel Zieliński, który prowadzi na Stadionie im. Edwarda Jancarza spikerkę. Ale w żółto-niebieskiej drużynie znajdują się również pracownicy i kibice klubu.
Kapitanem drużyny jest najstarszy i najbardziej doświadczony zawodnik - Maciej Błoch. Jak przyznaje, cały skład siatkarskiej Stali zna się od dłuższego czasu, a przy doborze ekipy decydowały nie tylko umiejętności sportowe: - Szukaliśmy ludzi, z którymi fajnie się gra, ale również rozmawia i dobrze bawi. Rywalizacja jest ważna, ale chodzi o zgraną ekipę i zabawę. Tak, by nikt nikomu nie zarzucał, że słabo się prezentuje.
Skład liczy łącznie 12 osób, choć chętnych do gry w żółto-niebieskim stroju było znacznie więcej. Czy zawodników przyciąga nazwa żużlowego klubu i barwy? - Po części myślę, że Stal przyciąga do nas członków. Martwiliśmy się, że będziemy mieli problem ze stworzeniem nowej ekipy, ale zainteresowanie drużyną okazało się duże - mówi Błoch.
Zawodnicy na ostatnim meczu zagrali po raz pierwszy w nowych, stalowych strojach. Kapitan drużyny żartuje, że barwy i herb Stali nieco przytłoczyły siatkarzy, którzy w początkowej fazie meczu nie radzili sobie zbyt dobrze. Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednak zwycięstwem. Na trzy rozegrane mecze żółto-niebiescy wszystkie rozstrzygnęli na swoją korzyść.
Komentarze opinie