Reklama

Stal Gorzów pojedzie sparingi z beniaminkiem Ekstraligi

Stal Gorzów
10/01/2013 14:06
Trener gorzowskiej drużyny w tym tygodniu dopiął pierwsze dwa mecze sparingowe swoich podopiecznych. Żółto-niebiescy zmierzą się z ekipą beniaminka Ekstraligi - Startem Gniezno. Jak tłumaczy trener, w meczach testowych nie chodzi o wielkie ściganie, lecz o pierwszy kontakt z innymi zawodnikami. Wszystko i tak zweryfikuje liga.

www.stalgorzow.pl: - Panie trenerze, to pan nalegał, by jechać sparingi z Gnieznem?

Piotr Paluch: Tak się składa, że co roku tor w Gnieźnie jest w Polsce najszybciej oddawany do użytku i umożliwia solidne treningi. Chciałem z nimi jechać. Pierwsze przymiarki były przecież już przed zeszłym sezonem. W tamtym roku nie wypaliło, wiec teraz spotkamy się ze Startem w roli beniaminka.

- No właśnie, drużyna z Gniezna powraca do czołówki po kilku latach. To będzie dobry sparing-partner?

Myślę, że to dobry przeciwnik na takie spotkanie. Chodzi o rozjeżdżenie się, kontakt z innymi zawodnikami, niż koledzy z drużyny. Tu nie chodzi o wielkie ściganie. Rok temu mieliśmy sparingi z Unią. W Lesznie przegraliśmy bardzo wysoko i nic wielkiego się nie stało. Liga wszystko zweryfikowała.

- Z kim jeszcze chcielibyście zmierzyć się przed sezonem?

Planujemy sparing z jakimś pierwszoligowym zespołem.

- Czyli jednak tylko cztery mecze, a nie sześć.

Cztery mecze przed sezonem to i tak dużo. Zawsze planuje się sześć spotkań, a wychodzą cztery lub trzy. Być może zaplanujemy dodatkowo jakiś mały turniej w Gorzowie.

- W test-meczach weźmie udział cała kadra Stali?

Jest mała niedogodność, bo zawodnicy z Grand Prix wyjeżdżają i wrócą dopiero po 24 marca. Oznacza to, że w spotkaniach ze Startem na pewno nie zaprezentują się Krzysztof Kasprzak i Niels K. Iversen. Oprócz nich cała kadra będzie obecna na sparingach.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do