W 7. kolejce Speedway Ekstraligi, kończącą pierwszą część rundy zasadniczej, w spotkaniu na szczycie spotkały się drużyny Stali Gorzów i Apatora Toruń. Gospodarze wygrali dość zdecydowanie 52:38. Za tydzień powalczą w rewanżu w Toruniu. Poniżej wypowiedzi trenerów i zawodników po tym meczu.
Czesław Czernicki - trener Stali Gorzów Dziękuję moim zawodnikom za pracę, którą wykonaliśmy, a w szczególności Matejowi, który zdążył w piątek na trening. Ten tydzień był ciężki. Treningi mieliśmy rozłożone na czwartek, piątek i dziś krótko przed meczem. Poprosiłem mojego przyjaciela, Jurka Buczaka, o pomoc. Wielkie słowa podziękowania za to, jak upokorzył duńskich medyków i za to, co zrobił z Iversenem, wspólnie z doktorem Andrzejem Wasilewskim. Mecz był trudny. Bardzo trudno jedzie się po takiej przegranej, jak ta we Wrocławiu. Prawda jest taka, że musimy tworzyć jedną rodzinę, jedną całość i w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, trzeba było to wszystko zebrać do kupy, a nie dokładać do pieca i upokarzać moich zawodników. Apeluję do tych wszystkich, którzy chcą deprecjonować ich osiągnięcia. Staję razem z moimi zawodnikami i nie pozwolę, by im ubliżano. Nawet ta sytuacja, jaka miała miejsce między Arturem Mroczką a Pedersenem, została opanowana z bardzo dobrym skutkiem. Za to jestem wdzięczny całej drużynie. W naszej jedności leży ten sukces. W Toruniu będzie taka sama walka, jak u nas. Z pełną premedytacją pojechaliśmy na przyczepnym torze, aby zadać kłam twierdzeniu, że na nowych tłumikach nie można jeździć na takim torze. Był to tor ok. 15 procent przyczepniejszy niż na treningu. Sądzę, że był znakomicie przygotowany. Pojechaliśmy takie zawody na nowych tłumikach, jak w zeszłym roku na starych.
Jan Ząbik - trener Apatora Toruń Na pewno były to ładne zawody. Chcieliśmy je wygrać lub niewielką ilością przegrać. Gorzów miał równiejszy zespół, dlatego wyżej wygrał. U nas słabiej pojechał Adrian i Jepsen, gdzie liczyliśmy na ich punkty. Emil zaskoczył, że zrobił swoje punkty. W Toruniu będzie trudno obronić bonus, ale postaramy się o korzystny wynik. Widać było po Holcie i po Holderze, że po wczorajszym Grand Prix brakowało świeżości. Gollob i Nicki też mogli lepiej jechać. To jest gra błędów. Kto ich mniej zrobi, ten wygrywa. Adrian nie pojechał w biegu nominowanym, bo był trochę poobijany i musiał odpocząć, ale nic mu się nie stało.
Rune Holta - Apator Toruń Przed spotkaniem wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie. Takie rzeczywiście było. Zrobiliśmy, co w naszej mocy, ale niestety, nie byliśmy wystarczająco silni, by pokonać Gorzów. Oni chcieli wygrać. Byli lepszą drużyną. Mam nadzieję, że powalczymy u siebie o zwycięstwo i punkt bonusowy.
Emil Pulczyński - Apator Toruń Gorzów jest bardzo silny. Mają bardzo dobry skład. Niestety, nieraz tak się dzieje, że ktoś z drużyny nie jedzie i wtedy jest bardzo trudno. Osobiście wiozłem więcej punktów niż zdobyłem. Popełniłem zbyt wiele błędów. Mam nadzieję, że na mecz w Toruniu przygotuję się jeszcze lepiej i tych błędów nie będę popełniał. Liczę, że u siebie zdobędę więcej punktów niż tylko siedem. Starty były wspaniałe, ale zabrakło doświadczenia. Tomasz Gollob i Nicki Pedersen są tutaj naprawdę szybcy. Każdy u siebie jest bardzo szybki i wie, którymi ścieżkami jechać.
Bartosz Zmarzlik - Stal Gorzów Bardzo cieszę się z tego, że wygraliśmy. Cała drużyna dobrze pojechała. Zrobiłem 6+1 punktów. Jedziemy dalej i będziemy walczyć. Moim marzeniem jest zrobić w tym roku parę dwucyfrówek. To, że wczoraj jeździłem w ogóle mi nie przeszkadzało. Wiem, jakie błędy wczoraj robiłem i dzisiaj je wyeliminowałem. W Rawiczu najpierw jechałem z pierwszego pola. Miałem niesamowity start. Prawie o trzy długości motocykla z przodu. Podobno miałem rekord toru. W drugim wyścigu pociągnąłem po dużej z trzeciego pola i też wygrałem. Potem przegrałem start, wjechałem w krawężnik, a tam niespodziewanie wyskoczył mi Czech. Tam jest bardzo wąsko i musiałem umknąć gaz, bo bym spotkał się z nim na bandzie.
Matej Zagar - Stal Gorzów Chciałbym podziękować mojemu mechanikowi Grzegorzowi Musiałowi. Dzięki niemu tak dobrze dziś jechałem. Bardzo trudno jest zdobywać punkty, jadąc z tyłu. To był bardzo nerwowy tydzień dla mnie i całego zespołu. Przyjechałem tutaj w piątek, by sporo trenować i czułem się źle. Dziękuję też naszemu kapitanowi Tomaszowi Gollobowi, który poświęcił mi uwagę. To wielki honor używać jego silników. Użyliśmy dobrych ustawień. Jestem mu bardzo wdzięczny.
Komentarze opinie