Rusza cykl Grand Prix! Kasprzak i Iversen w mocnej stawce
egorzow.pl - Marcin
22/03/2013 17:13
W piątek do mediów trafiła fatalna wiadomość dla kibiców speedwaya w Polsce. Przełożona została inauguracyjna kolejka ENEA Ekstraligi. Patrząc jednak za okno i na prognozy pogody nie powinno to być zaskoczeniem. Aura nie przeszkadza za to w Nowej Zelandii, gdzie już w najbliższą noc odbędzie pierwsza z rund Grand Prix. W Auckland wśród 16-stki zawodników znalazło się dwóch reprezentantów Stali Gorzów.
Nowe sezon, nowe rozdanie, nowe twarze, choć nie wszystkie. Czterej mistrzowie świata, czterech powracających do cyklu, pięciu doświadczonych zawodników i dwóch debiutantów. Tak przedstawia się stawka najlepszych jeźdźców globu na sezon 2013. Tym razem nie ma przypadkowych nazwisk, jak to miało miejsce w 2012 roku. Wszystko dzięki zmianie przepisów w polskiej lidze. Nie zmieniło się jednak miejsce inauguracji cyklu. W tym sezonie również zaczynamy w Auckland. Poniżej przypominamy wyniki zeszłorocznej rundy:
1. Greg Hancock (USA) - 22 (3,2,3,3,3,2,6) + 1 miejsce w finale
2. Jarosław Hampel (Polska) - 18 (1,1,3,3,3,3,4) + 2 miejsce w finale
3. Nicki Pedersen (Dania) - 13 (1,3,2,2,1,2,2) + 3 miejsce w finale
4. Jason Crump (Australia) - 12 (2,3,0,2,2,3,0) + 4 miejsce w finale
5. Tomasz Gollob (Polska) - 15 (3,3,3,2,3,1)
6. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 13 (3,2,2,3,2,1)
7. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 8 (1,2,3,w,2,0)
8. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 8 (2,1,2,1,2,0)
9. Bjarne Pedersen (Dania) - 7 (2,0,1,3,1)
10. Hans Andersen (Dania) - 6 (0,1,1,1,3)
11. Chris Harris (Wielka Brytania) - 5 (1,0,1,2,1)
12. Chris Holder (Australia) - 4 (0,3,1,0,0)
13. Andreas Jonsson (Szwecja) - 4 (3,0,0,1,d)
14. Kenneth Bjerre (Dania) - 4 (2,2,d,d,0)
15. Peter Ljung (Szwecja) - 4 (0,1,2,1,0)
16. Jason Bunyan (Wielka Brytania) - 1 (0,0,0,0,1)
Do Nowej Zelandii nie pojechali tym razem Kenneth Bjerre, Peter Lyung, Jason Crump, Bjarne Pedersen, Hans Andersen czy Chris Harris. Ponownie z dziką karta zobaczymy Jasona Bunyana z Wielkiej Brytanii. Zawody zapowiadają się niezwykle emocjonująco. W 2012 roku na długim na 413 metrów torze widzieliśmy wiele pięknych akcji, a dwudziesty bieg zeszłorocznej rywalizacji w Auckland uznano za najlepszy w całym cyklu 2012 roku. Wspaniałą walkę o pierwszą pozycję stoczyli wtedy Jarosław Hampel i Emil Sajfutdinow. Wygrał Polak przed Rosjaninem, Harrisem i Andreasem Jonssonem. "Torpeda" będzie miał okazję do rewanżu już 13. wyścigu najbliższych zawodów, gdzie pod taśmą staną także Tomasz Gollob i aktualny mistrz świata Chris Holder. Ta gonitwa zapowiada się jako jedna z najciekawszych. Podobnie jest z 11. i 12., w których pojadą kolejno Iversen, Pedersen, Zagar, Sajfutdinow oraz Jonsson, Kasprzak, Vaculik i Holder.
W Gorzowie kciuki z pewnością będziemy zaciskać za zawodników Stali Gorzów, Nielsa Kristiana Iversena i kapitana drużyny Krzysztofa Kasprzaka. Mają oni szanse na końcowy triumf... tak samo, jak pozostali w tej wyrównanej stawce. W tegorocznym Grand Prix zobaczymy wiele pojedynków z gorzowskimi smaczkami, bo oprócz "PUKa" i "Kaspera" jeździć będą byli zawodnicy "żółto-niebieskich", czyli Gollob i Matej Zagar. Do tego zawodnicy Stelmet Falubazu Zielona Góra, Jonsson i Hampel, na których jazdę gorzowscy fani także będą patrzeć z uwagą. Jedno jest pewne: emocji nie zabraknie! Poniżej podajemy listę startową Grand Prix Nowej Zelandii:
1. Tomasz Gollob (Polska)
2. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
3. Matej Zagar (Słowenia)
4. Krzysztof Kasprzak (Polska)
5. Greg Hancock (USA)
6. Jason Bunyan (Wielka Brytania)
7. Chris Holder (Australia)
8. Niels Kristian Iversen (Dania)
9. Nicki Pedersen (Dania)
10. Martin Vaculik (Słowacja)
11. Darcy Ward (Australia)
12. Jarosław Hampel (Polska)
13. Andreas Jonsson (Szwecja)
14. Emil Sajfutdinow (Rosja)
15. Fredrik Lindgren (Szwecja)
16. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
17. Sean Mason (Nowa Zelandia)
18. Dale Finch (Nowa Zelandia)
Sędzią tych zawodów będzie bardzo znany sędzia żużlowy Craig Ackroyd, który na zawodach mistrzowskiej rangi jest chyba najczęściej pracującym arbitrem. Początek zawodów o godzinie 16 czasu miejscowe. W Polsce trzeba będzie zrezygnować z odrobiny snu. By poczuć żużlowe emocje trzeba będzie wstać na godzinę 4 rano. Nikomu jednak nie trzeba tłumaczyć, że warto.
Komentarze opinie