Reklama

Relacja z finału Drużynowego Pucharu Świata w Gorzowie

16/07/2011 22:08
Polska husaria w sobotni wieczór potwierdziła swoją hegemonię w światowym żużlu. Zwycięzcą finału The FIM PGE Polska Grupa Energetyczna Speedway World Cup 2011 zostali podopieczni Marka Cieślaka. W niezwykle emocjonujących zawodach pokonali oni Australię, Szwecję i Danię.

Pierwsza startów pokazała, jak bardzo wyrównana była stawka zawodów. Polacy przekonali się też, że wygranie po raz trzeci z rzędu Pucharu Ove Fundina będzie niezwykle trudne. Po sześciu biegach nasi reprezentanci byli na szarym końcu klasyfikacji. W czasie tych pierwszych wyścigów wielu polskich kibiców zamarło ze startu. Zaczęło się już w drugiej gonitwie, kiedy to Darcy Ward wcisnął Jarosława Hampela w bandę. Australijczyk został za to wykluczony. Na szczęście jeździec Unii Leszno pozbierał się i zdobył dwa oczka w powtórce. Z kolei w piątej odsłonie zawodów upadł Janusz Kołodziej. Na szczęście, również i w tym przypadku obyło się bez urazów. Początek rywalizacji był też popisem drobiazgowości sędziego, który bardzo często dopatrywał się nierównego startu.

Kolejne cztery wyścigi również nie były udane w wykonaniu biało-czerwonych. Przed 10. wyścigiem zamykaliśmy klasyfikację wspólnie ze Szwedami. Polski szkoleniowiec nie zwlekał i za Piotra Protasiewicza desygnował do walki Tomasz Golloba jako jokera. To był strzał w dziesiątkę, gdyż "Chudy" wygrał ten bieg, a nasza drużyna od razu przesunęła się na drugiej miejsce i traciła już tylko punkt do Australii. Kolejne trzy biegi to dominacja Polaków. W tym momencie widać było, że to właśnie my i Australijczycy będziemy liczyć się w walce o złoto. Szwedzi przywozili wiele zer i tylko w nielicznych przypadkach pokazywali plecy rywalom. Sporym zaskoczeniem była dyspozycja Duńczyków. Tym razem nie zachwycił Mads Korneliussen. Kolejny słaby występ zanotował Bjarne Pedersen. Niemile zaskoczył Nicki Pedersen. Po "Powerze" każdy spodziewał się znakomitego występu na torze, na którym na co dzień jeździ w barwach Stali Gorzów. Duńczyk wygrał tylko w swoim pierwszym starcie, a potem było już coraz gorzej.

Zarówno Szwedzi, jak i Duńczycy próbowali ratować się zmianami. Jokery jednak zupełnie im nie wychodziły. Zmiany taktyczne również spalały na panewce. Za to Polska i Australia szły łeb w łeb. Biało-czerwoni gubili punkty na takich gwiazdach jak Jason Crump czy Chris Holder. Odrabialiśmy jednak te starty wygrywając z Wardem czy z Davey Wattem.

Po wprowadzeniu nowych tłumików zdecydowanie spadła ilość mijanek w danych zawodach. Nie inaczej było i tym razem, ale przygotowanie toru było na tyle dobre, że pozwoliło fanom cieszyć się z kilku bardzo ciekawych pojedynków na trasie. Warto zwrócić uwagę, że świetnie jeździło się pod bandą, choć potrzebna do tego była mocna maszyna. Dla Polski kolejnym przełomowym momentem był bieg osiemnasty, kiedy to spod taśmy, niczym rakieta, wystrzelił "Koldi" i pewnie wygrał z Fredrikiem Lindgrenem, Nielsem Kristianem Iversenem i Wardem. Wtedy ponownie zrównaliśmy się punktami z drużyną prowadzoną przez Craiga Boyce"a. Potem kolejno wygrywali Krzysztof Kasprzak, Hampel i Protasiewicz. Dzięki temu gospodarze odskoczyli na 5 punktów. W 22. wyścigu o jedno oczko stratę tą zniwelował dość dobrze czujący się na gorzowskim torze, Troy Batchelor. Po chwili jednak kolejna wpadka Watta na powrót oddaliła "Kangury" od upragnionego złota. Menedżer tej drużyny nie miał już nic do stracenia. Przed 24. gonitwą różnica wynosiła 6 oczek i można było zastosować jokera. Sam za siebie pojechał Holder, który do tej pory tylko raz został pokonany. Kolejnego pogromcę znalazł w osobie Hampela i przed ostatnim biegiem mogliśmy się cieszyć z mistrzostwa świata! Na deser Tomasz Gollob stworzył wspaniałe widowisko, zaciekle walcząc z Jasonem Crumpem. Ostatecznie to Polak znów okazał się lepszy.

Pisaliśmy o słabej postawie Pedersenów. Nie dziwią w punkty przy nazwisku Davidssona, ale zaledwie jedno oczko zdobyte przez kapitana Szwedów przywodzi na myśl pytanie: „co się mogło stać?” Zawody mimo kilku upadków i dziwnych decyzji sędziego, dotyczących nierównego startu musiały się podobać. To była esencja żużla, nawet biorąc pod uwagę nowe tłumiki. Były wyścigi, w których poza startem i pierwszym łukiem nic więcej się nie działo, ale zawodnicy przez cały starali się coś zdziałać na torze. Były mijanki i walka do ostatnich metrów. To miał być najciekawszy i najrówniejszy finał w ostatnich latach. Tak też było. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji. The FIM PGE Polska Grupa Energetyczna Speedway World Cup 2011 udał się w pełni. Wspaniałe widowisko zakończyło się trzecim z rzędu triumfem Polaków, co w rezultacie pozwoliło nam zabrać Puchar Ove Fundina na własność.

Wyniki:
Polska (kaski niebieskie) - 51 pkt.:

1. Krzysztof Kasprzak 8 (2,1,0,3,2)
2. Jarosław Hampel 11 (2,0,3,3,3)
3. Tomasz Gollob 17 (1,3,6!,3,1,3)
4. Piotr Protasiewicz 7 (0,-,3,2,3)
5. Janusz Kołodziej 7 (1,1,0,3,2)

Australia (kaski białe) - 45 pkt.:
1. Jason Crump 13 (3,3,2,3,2)
2. Darcy Ward 4 (w,2,1,0,1)
3. Troy Batchelor 10 (3,0,2,2,3)
4. Davey Watt 3 (1,0,1,1,0)
5. Chris Holder 15 (3,3,2,3,4!)

Szwecja (kaski żółte) - 30 pkt.:
1. Andreas Jonsson 1 (1,0,0!,0,-)
2. Fredrik Lindgren 12 (3,1,3,2,2,1)
3. Antonio Lindbaeck 8 (0,3,2,1,1,1)
4. Jonas Davidsson 2 (2,0,0,-,-)
5. Thomas H. Jonasson 7 (0,2,2,1,2,0)

Dania (kaski czerwone) - 29 pkt.:
1. Mads Korneliussen 3 (0,2,1,0,-)
2. Bjarne Pedersen 3 (1,2,0,-,0)
3. Niels Kristian Iversen 8 (2,1,1,1,3)
4. Nicki Pedersen 5 (3,1,1,0,0,w)
5. Kenneth Bjerre 10 (2,2,3,0!,2,1)

Bieg po biegu:
1. (60,81s) Crump 3, Kasprzak 2, Jonsson 1, Korneliussen 0
2. (60,84s) Lindgren 3, Hampel 2, B. Pedersen 1, Ward (w)
3. (61,12s) Batchelor 3, Iversen 2, Gollob 1, Lindbaeck 0
4. (61,22s) N. Pedersen 3, Davidsson 2, Watt 1, Protasiewicz 0
5. (61,19s) Holder 3, Bjerre 2, Kołodziej 1, Jonasson 0
6. (61,81s) Lindbaeck 3, Korneliussen 2, Kołodziej 1, Watt 0
7. (62,00s) Holder 3, B. Pedersen 2, Kasprzak 1, Davidsson 0
8. (61,34s) Crump 3, Jonasson 2, Iversen 1, Hampel 0
9. (61,38s) Gollob 3, Ward 2, N. Pedersen 1, Jonsson 0
10. (61,20s) Gollob 6, Bjerre 2, Lindgren 1, Batchelor 0
11. (62,31s) Hampel 3, Batchelor 2, Korneliussen 1, Davidsson 0
12. (61,34s) Gollob 3, Jonasson 2, Watt 1, B. Pedersen 0
13. (61,88s) Protasiewicz 3, Holder 2, Iversen 1, Jonsson 0
14. (61,72s) Lindgren 3, Crump 2, N. Pedersen 1, Kołodziej 0
15. (61,69s) Bjerre 3, Lindbaeck 2, Ward 1, Kasprzak 0
16. (62,93s) Holder 3, Lindgren 2, Gollob 1, Korneliussen 0
17. (62,50s) Crump 3, Protasiewicz 2, Lindbaeck 1, Bjerre 0
18. (62,53s) Kołodziej 3, Lindgren 2, Iversen 1, Ward 0
19. (62,01s) Kasprzak 3, Batchelor 2, Jonasson 1, N. Pedersen 0
20. (62,25s) Hampel 3, Bjerre 2, Watt 1, Jonsson 0
21. (62,13s) Protasiewicz 3, Jonasson 2, Korneliussen 1, Ward 0
22. (62,47s) Batchelor 3, Kołodziej 2, Lindbaeck 1, B. Pedersen 0
23. (62,33s) Iversen 3, Kasprzak 2, Lindgren 1, Watt 0
24. (62,28s) Hampel 3, Holder 4, Lindbaeck 1, Pedersen (w)
25. (62,47s) Gollob 3, Crump 2, Bjerre 1, Jonasson 0

Sędzia: Jim Lawrence
Widzów: ponad 15 000
NCD: 60,81s uzyskał Jason Crump w 1. biegu

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do