Prezydent Tadeusz Jędrzejczak o Grand Prix w Gorzowie
egorzow.pl - Marcin
29/09/2010 19:55
Dziś w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej zostały podpisane umowy, dzięki którym miasto Gorzów Wielkopolski i Klub Sportowy Stal Gorzów będą mogły organizować zawody z cyklu Grand Prix w latach 2011 2015.
Na spotkaniu obecny był prezydent miasta, Tadeusz Jędrzejczak, który podzielił się z nami swoimi wrażeniami oraz zdradził, jak doszło do tego, że doczekaliśmy się takiej imprezy w naszym mieście.
Przed dwoma laty mieliśmy określone założenia do wykonania. Pierwsze to powrót do ekstraligi. Po drugie Władysław Komarnicki został prezesem klubu i stworzył nowy zespół. Następnie powołaliśmy trenera Stanisława Chomskiego i stworzyliśmy nowy zespół. Żużel, był na kolanach, bo przychodziło 500, może 600 osób. Tak było do momentu, gdy prezes Komarnicki namówił Tomasza Golloba na przyjście do Gorzowa. Przez to powstała wysoka trybuna. Kolejną decyzją Rady Miasta, prezydenta i zarządu klubu było ubieganie się o imprezę rangi międzynarodowej. Najpierw finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, potem półfinał Drużynowego Pucharu Świata, a w przyszłym roku baraż i finał DPŚ oraz to, na czym najbardziej nam zależało, czyli Grand Prix w Gorzowie. 2 lata negocjacji, w różnych miejscach kraju i Europy, a ostatnie w tym roku w Cardiff podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii. Dziś przybył do Gorzowa Paul Bellamy i robimy. Kończymy stadion i robimy GP.
Wcześniej mówiło się, że Grand Prix w Gorzowie możemy najwcześniej spodziewać się w 2012 roku. Jak tą zmianę skomentował pan prezydent?
Myśmy chcieli Grand Prix już w 2010 roku. Tak planowaliśmy. Nie było to niestety możliwe, dlatego tak napieraliśmy, żeby ten stadion rozbudowywać. Grand Prix to nie jest tylko widowisko, ale też duży biznes, duże koszta, ale również duże przychody dla organizatora. Dzisiaj rozmawialiśmy z szefem BSI o sprawie promocji i to zapewne wszystkich zdziwi, gdzie na świecie pokazywane jest żużlowe Grand Prix. Prawa ma 160 krajów, a w samym Indiach 52 - minutowe relacje ogląda prawie milion ludzi, więc możemy sobie wyobrazić jaki jest zasięg tego typu imprezy, łącznie ze Stanami, RPA, Australią, Węgrami, Polską, Wielką Brytanią czy Szwecją. Bardzo nam na tym zależało i cieszę się, że zakończyliśmy tą operację sukcesem. Wielkie podziękowania dla prezesa Komarnickiego. Ja już czasami nie miałem siły, zaś on ciągnął mnie do Cardiff, Leszna, czy gdzieś indziej, abyśmy pozyskiwali sojuszników.
Wielu kibiców uważa, że organizacja Grand Prix nie będzie opłacalna dla miasta. Co na ten temat powiedział prezydent Jędrzejczak?
Dla nas to jest przede wszystkim podejście biznesowe. Jest to największa impreza żużlowa na świecie, jedna z 11 lub 12, w zależności od ustaleń światowej federacji motocyklowej. W związku z tym ogląda je cały świat. Kilka krajów prowadzi transmisje na żywo, a retransmisje ponad 60 krajów świata. To są wszystkie media elektroniczne związane z motoryzacją na świecie, które pokazują te imprezy i informują o jej wynikach. To są w końcu tysiące kibiców z Gorzowa i z Polski, ale też z całego świata, którzy przyjadą do naszego miasta na zawody, włącznie z zawodnikami, ich teamami, oficjelami, już nie mówiąc o dziesiątkach dziennikarzy. Kolejną sprawą jest to, że ludzie nie przyjeżdżają tylko na zawody, ale na 2 lub 3 dni wcześniej i w Gorzowie pozostają. Pojawia się więc kwestia hoteli, restauracji, pubów, kupna pamiątek i szeregu innych rzeczy. Z punktu widzenia biznesowego lepszą formę promocji trudno sobie wymyślić. Porównajmy naszą sytuację do Poznania. Miasto i polski rząd wydaje na budowę jednego stadionu piłki nożnej 700 mln złotych, tylko po to, by zagrać kilka spotkań w fazie grupowej na Mistrzostwach Europy. To się opłaca, więc dlaczego ma się nie opłacać w Gorzowie, skoro za 40 mln złotych robimy stadion i mamy taką imprezę przed 5? Jest to 5 lat z rzędu, a nie cztery mecze w ciągu jednego tygodnia, jak to będzie miało miejsce w Poznaniu. Tam 700 mln za stadion, a gdzie drogi, lotnisko i szereg innych rzeczy. Gorzów wyszedł już z tego czasu, kiedy był zapyziałym, małym miasteczkiem. Rządzą nim rozsądni ludzie. W Radzie Miasta zasiadają mądrzy ludzie. Patrzymy na miasto, jako miasto XXI wieku i z perspektywą kilku lat do przodu.
Słowa odważne, ale jednocześnie prawdziwe. Przez 5 kolejnych lat Gorzów będzie stolicą żużla i podczas każdego z Grand Prix będziemy świadkami wielkiego święta. Rok 2011 będzie pod tym względem doskonały, ponieważ oprócz jednej z rund Indywidualnych Mistrzostw Świata zorganizujemy także baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata. Nasze miasto zaistnieje na sportowej mapie świata na dobre.
Komentarze opinie