Reklama

Prezes Stali Gorzów - tor będzie taki, jak zawsze

Stal Gorzów
11/09/2012 06:41
Gorzowska Stal zremisowała pierwsze spotkanie półfinałowe na obiekcie Falubazu Zielona Góra. Po dziewięciu biegach wydawało się jednak, że ekipa z północy województwa pewnie wygra te zawody. Jak mecz ocenia prezes nadwarciańskiego klubu, Ireneusz Maciej Zmora?

www.stalgorzow.pl: - Panie prezesie, można rzec, że z Zielonej Góry wywieźliśmy tylko i aż remis.

Ireneusz Maciej Zmora:
To dobre określenie. Przed zawodami wynik remisowy bralibyśmy w ciemno, bo to świetna zaliczka przed meczem rewanżowym. Po meczu jednak czuję niesmak, bo prowadziliśmy już 14 punktami i ta - wydawać by się mogło - bezpieczna przewaga została stracona. Przypomnieć w tym miejscu warto jednak nasz mecz w Gorzowie z Tarnowem. W tych zawodach goście prowadzili już dziesięcioma oczkami, a to my wygraliśmy 49 - 41, a więc odrobiliśmy aż 18 oczek. Takie mecze jak widać się zdarzają. W naszych szeregach nie ma hurraoptymizmu, ale z wyniku jesteśmy zadowoleni. Zawodnicy podczas tego meczu pokazali, że nie są zlepkiem indywidualności, ale stanowią już zgraną drużynę za co bardzo im dziękuję.

- No właśnie, jak to się stało, że zielonogórzanie wygrali pięć z sześciu ostatnich wyścigów?

Klub z Zielonej Góry chciał zneutralizować siłę naszego kapitana Tomasza Golloba przygotowując przyczepny tor, ale w efekcie zaskoczył własnych zawodników. Całej naszej drużynie przygotowany przez zielonogórzan tor bardzo odpowiadał. Dopiero po 9 biegu stan toru zaczął się zmieniać, zielonogórzanie od początku meczu nerwowo szukali odpowiednich ustawień i w końcu im się udało. Ale na szczęście wypracowana wcześniej przewaga pozwoliła nam dowieźć remis.

- Czy taki obrót sprawy stawia Stal Gorzów w roli faworyta do finału Drużynowych Mistrzostw Polski?

Kwestia awansu w dalszym ciągu pozostaje otwarta. Sport uczy pokory. W pamięci mamy przecież sezon 2010. Wówczas w ćwierćfinale minimalnie przegraliśmy w Zielonej Górze, a w rewanżu przy Śląskiej po raz drugi musieliśmy przełknąć gorycz porażki. Niemniej nastroje są bojowe, czujemy, że finał jest na wyciągnięcie ręki, ale pamiętajmy, że jedziemy z bardzo wymagającym rywalem, który również liczy na awans. Nie bez znaczenia jest doping kibiców, który zawodnicy czują podczas zawodów. Mam nadzieję, że tak jak bywało to wcześniej i tym razem żywiołowy doping naszych fanów poniesie Stal Gorzów do zwycięstwa. I bardzo dziękuję kibicom, którzy wybrali się na mecz do Zielonej Góry, bo ich obecność zawsze mobilizuje zawodników.

- Na konferencji prasowej na temat toru w Gorzowie krytycznie wypowiadał się trener Falubazu Rafał Dobrucki, a dziś również Piotr Protasiewicz. Czy Pana zdaniem ich zarzuty są trafione?

Tor w Gorzowie na każdym meczu jest regulaminowy i nie inaczej będzie tym razem. Ja rozumiem płacz płynący z obozu zielonogórskiego, bo są oni świadomi tego, że w Gorzowie wszystkim ciężko zdobywa się punkty, a chcąc awansować muszą w Gorzowie wygrać. Niemniej jednak dla nas bezpieczeństwo zarówno na torze, jak i na trybunach jest priorytetem i tor będzie przygotowany zgodnie z obowiązującymi przepisami. Żeby uciąć niepotrzebne dyskusje nt. toru, które uderzają w dobre imię Stali i wizerunek całego żużla, wystąpiliśmy do Ekstraligi Żużlowej z wnioskiem o wyznaczenie na koszt Stali Gorzów obserwatora na ten mecz. Z tego co wiem, jest to pierwszy taki przypadek w polskim żużlu, że gospodarz występuje z wnioskiem o wyznaczenie obserwatora, żeby patrzył na ręce gospodarzom jak przygotowują tor. Nie mamy nic do ukrycia. Tor przygotujemy tak, jak zawsze. Jednocześnie rozważamy możliwość złożenia wniosków do Komisji Orzekającej Ligi o ukaranie trenera i kapitana drużyny zielonogórskiej za wypowiedzi mogące narazić Stal Gorzów na utratę dobrego imienia.

- A czy w drugim meczu półfinałowym będą uczestniczyć fani z południa województwa?

Cały czas zastanawiamy się jaką decyzję podjąć. Proszę mieć na uwadze, że to my będziemy odpowiadać za zachowanie kibiców z Zielonej Góry po ich wpuszczeniu na obiekt i ewentualną karę za łamanie prawa przez kibiców Falubazu otrzyma Stal. W Gorzowie dbamy o to, aby organizowane przez nas imprezy były bezpieczne i póki co to się nam udaje. A z drugiej strony nie chcemy odbierać kibicom z południa możliwości obejrzenia tego arcyważnego meczu. W związku z tym postanowiliśmy z kolegami wstrzymać się z decyzją. Ta ostatecznie zapadnie w środę, po ponownym przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do