Kibice z Gorzowa Wielkopolskiego na Stadionie im. Edwarda Jancarza przeżyli dziś prawdziwy szok. Historia zatoczyła koło w stu procentach, gdyż po dwumeczu z Falubazem Zielona Góra w pierwszej rundzie play-off Caelum Stal Gorzów rozpoczyna żużlowe wakacje, nie mając już żadnych szans na wejście do strefy medalowej.
Spotkanie przy Śląskiej zakończyło się wynikiem 43:46, który dał zielonogórzanom drugie zwycięstwo i być może najlepszą pozycję przed półfinałami, jeśli Betard Wrocław nie wygra z Toruniu z Unibaxem. Ten mecz nie odbył się z powodu opadów deszczu w Grodzie Kopernika. Tak, jak przewidywano emocje były, ale głównie na trybunach, gdyż na torze zanotowano aż 9 remisów. Było jednak kilka sytuacji, o których warto wspomnieć.
Zaczęło się bardzo dobrze, bo na wyjściu z pierwszego łuku Przemysław Pawlicki łatwo poradził sobie z Patrykiem Dudkiem. Natomiast trochę później Simon Gustafsson minął swojego rywala Aleksandra Loktajewa, który tym wyścigiem zakończył swój udział w zawodach.
W drugim wyścigu doszło do małego incydentu, w wyniku którego w bandę wjechali David Ruud i Grzegorz Zengota. Wszystko działo się na wejściu w pierwszy łuk, więc sędzia Leszek Demski powtórzył w pełnym składzie. Od tego biegu aż do 7 cały czas padały wyniki remisowe, a po dwa indywidualne zwycięstwa zebrali wspomniany Szwed oraz kapitan Stali, Tomasz Gollob. Także młody wychowanek Unii Leszno zdołał wybronić się przed atakami Rafała Dobruckiego i Fredrika Lindgrena, wygrywając swój drugi i ostatni bieg tego wieczora. Fatalnie zaś spisywał się Tomasz Gapiński, nie dotrzymując kroku swoim partnerom z pary. Fani gorzowskiego speedwaya oczekiwali, że popularny Gapa w zestawie z Zastępstwem Zawodnika to świetna opcja, która przyniesie wiele punktów, ale były zawodnik Włókniarza zupełnie nie mógł spasować się z torem i zawodnicy gości bez problemu mijali go na trasie. W czwartej odsłonie spotkania mogliśmy zobaczyć, że PePe z Falubazu nie żartował odnośnie twardej walki z Chudym, bo już na wyjściu z pierwszego wirażu ostro atakował lidera cyklu Grand Prix, jednak profesorowi żużla nie przeszkodziło to w odniesieniu zwycięstwa. Z kolejnego cieszył się jeszcze bardziej, gdyż przeprowadzał doskonałe ataki, przechodząc na czoło stawki z trzecie pozycji.
Poniżej oczekiwań pojechał też Matej Zagar. Dopiero w 14. wyścigu pokazał plecy całej trójce zawodników. Wcześniej jednak nie było tak kolorowo, bo w siódmej gonitwie do spółki z Ruudem dali się przywieźć na 1:5, co pozwoliło podopiecznym Piotra Żyty przejąć dwupunktowe prowadzenie.
Chwilę później kibice żółto-niebieskich mieli jednak spore powody do radości, gdyż natychmiast na podwójne zwycięstwo Myszki Miki odpowiedzieli Przemek Pawlicki i Tomek Gollob. Na starcie lepsi okazali się zielonogórzanie, ale Zengi zaraz został minięty. Z kolei akcja z Herbiem była prawdziwym majstersztykiem. Po zewnętrznej atakował Pawlicki i w tym samym momencie przy kredzie pojechał Gollob, a na ostatnim okrążeniu również junior minął Amerykanina.
Po wspaniałym początku meczu z bardzo słabej strony pokazał się Ruud, który w 9. biegu mógł jechać za Zagarem, ale dał się wyprzedzić Lindgrenowi. Mało brakowało, by Fretka na samej mecie minął także Słoweńca. Stal i tak przegrała ten wyścig, gdyż na pierwszej pozycji był Rafi.
Po następnej serii trzech remisów doszło do prawdziwej tragedii dla kibiców z Gorzowa. Najpierw o bandę zahaczył Słoweniec, za co został wykluczony. Na dodatek obawiano się o odnowienie się kontuzji nadgarstka, na szczęście skończyło się tylko na zmianie kevlaru. Potem jednak osamotniony Pawlicki słabo wyszedł ze startu i musiał wdychać spaliny Protasiewicza i Dobruckiego. Nie trwało to jednak do końca wyścigu, gdyż młodzieżowiec zanotował defekt. Na nieszczęście całej ekipy zbyt wcześnie, by nie zostać zdublowanym i dobiec na metę. Skutkiem tego był wynik 5:0 dla drużyny przyjezdnej.
Przed biegami nominowanymi sprawa zwycięstwa w meczu i awansu nie była jeszcze rozstrzygnięta. Nadal optymistycznie można było na to wszystko patrzeć, gdy z 14. odsłony rywalizacji wykluczony został Hancock za przewrócenie Gapińskiego. Przez chwilę na tablicy pojawiło się nazwisko Simona Gustafssona, ale Gapa był w stanie walczyć i przywiózł punkt, a Zagar kolejne trzy, co dało 4:2 dla Gorzowa. W ostatnim, decydującym wyścigu wystąpił oczywiście Tomasz Gollob i dopełnił kompletu 18 oczek w 6 startach, ale nie dał rady pomóc Ruudowi, który przyjechał za parą Dobrucki Protasiewicz.
Ekipa Czesława Czernickiego w ten sposób zaprzepaściła sobie szansę awansu do półfinałów, gdyż w pierwsze rundzie fazy play-off nie wygrali meczu i nie zdobyli ani jednego dużego punktu. W półfinale na pewno pojadą Zielona Góra, Leszno i Tarnów. Nie wiadomo jeszcze, czy czwartym zespołem będzie Toruń, czy Wrocław. Dla Stali Gorzów sezon ligowy się zakończył i pozostaje nam czekać jedynie na młodzieżowe zawody o Indywidualne Mistrzostwo Ligi Juniorów, które odbędą się 2 września. Niewątpliwie szkoda defektu Pawlickiego w jego ostatnim starcie, ale te punkty powinni nadrobić zawodnicy spod numerów 9-11, którzy tym występem na pewno mocno poszarpali zaufanie prezesa i trenera. Największym zawodem jest postawa Gapińskiego, u którego coś nie zagrało w czasie GP Challenge i niestety znalazło to także kontynuację w lidze. Fatalnie wyglądają cztery z rzędu zera przywiezione przez Ruuda po tym, jak dwa razy wygrał. Nie można usprawiedliwiać się brakiem Nickiego Pedersena, bo i bez niego w Zielonej Górze osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Według wielu mecz w Gorzowie miał być tylko potwierdzeniem wysokiej formy, dobrego zgrania i współpracy całego zespołu oraz zmysłu trenerskiego. Tymczasem trzeci rok z rzędu skończymy na szóstym miejscu. Czy system play-off nadal nie wymaga zmian? Czy powinno dochodzić do sytuacji, w których dwa mecze decydują o spadku z drugiej lokaty na szóstą? Na pewno wielu kibiców zadaje sobie takie pytania, ale nie od dziś wiadomo, że także Czesław Czernicki ma wiele do powiedzenia na ten temat. Czy coś się zmieni? Nie wiadomo. Na razie wiemy, że Caelum Stal Gorzów rozpoczyna wakacje i to znów dzięki Falubazowi Zielona Góra.
Wyniki:
Caelum Stal Gorzów 43 pkt. 9. Matej Zagar 6 pkt. (0,1,2,u/w,3)
10. David Ruud 6 pkt. (3,3,0,0,0,0)
11. Tomasz Gapiński 3 pkt. (0,0,0,2,1)
12. Nicki Pedersen ZZ
13. Tomasz Gollob 18 pkt. (3,3,3,3,3,3)
14. Przemysław Pawlicki 9 pkt.+2 (3,3,0,2*,1*,d)
Falubaz Zielona Góra 46 pkt. 1. Greg Hancock 6 pkt.+2 (1*,1*,1,3,w/su)
2. Grzegorz Zengota 8 pkt. (2,2,0,2,2)
3. Fredrik Lindgren 5 pkt.+2 (1*,2,1,1*)
4. Rafał Dobrucki 10 pkt.+2 (2,1*,3,2*,2)
5. Piotr Protasiewicz 11 pkt.+1 (2,3,2,3,1*)
6. Patryk Dudek 6 pkt.+3 (2,1*,2*,1*,0)
7. Aleksandr Loktajew 0 (0)
Komentarze opinie