Urodził się w Międzyrzeczu. 3 września br. skończył 40 lat. Na żużlu jeździ od 23 lat. W swojej karierze reprezentował tylko dwa kluby. Niekwestionowany rekordzista w ilości występów i wspaniały partner do jazdy. Mowa oczywiście o Piotrze Paluchu, który już od roku nie jeździ, ale dopiero w sobotę, 2 października, oficjalnie pożegna się z kibicami.
Na Stadionie im. Edwarda Jancarza odbędzie się towarzyski mecz pomiędzy drużynami Caelum Stali Gorzów i Startu Gniezno. W tym drugim zespole popularny Bolo jeździł przez ostatnie dwa lata swojej bogatej kariery. Dzień po zawodach nad Wartą odbędzie się turniej par na gnieźnieńskim torze. Z tej okazji, że wieloletni kapitan żółto-niebieskich występował jedynie w tych dwóch drużynach najpierw po raz ostatni przywdzieje on plastron Stali, by w Gnieźnie stanąć po przeciwnej stronie barykady.
Obecnie wraz z trenerem Czesławem Czernickim szkoli młodzież w Stali Gorzów. Choć nie zdobył zbyt wiele medali to warto przypomnieć sobie przebieg jego startów. Jako młodzieżowiec zaliczył debiut 16 maja 1987 roku. Był to czwórmecz młodzieżowy udziałem Stali, Startu i Falubazu. W swoim pierwszym sezonie występował także w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski, gdzie wraz z drużyną zdobył srebrne medale. Dodajmy, że finał odbył się w Gorzowie. Ponadto odniósł także jeden ze swoich największych sukcesów, czyli zdobycie złota w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Par Klubowych, w których był jedynie rezerwowym. Piotr Paluch zaliczył też debiut w lidze, przeciwko ekipie z Gniezna. Było to 1 września 1987 roku. Choć nie zdobył punktów to sam występ pozwolił mu na to, że do kolekcji trofeów dołożył brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Największe sukcesy odnosił w drużynie. Indywidualnie mógł się cieszyć z występu w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w 1991r.
W roku 1989 nad Paluchem zebrały się czarne chmury. W meczu z toruńskim Apatorem doznał groźnej kontuzji, przez którą nie wystąpił do końca sezonu. Na całe szczęście w następnym roku powrócił i święcił kolejne triumfy. Wciąż jako junior znalazł się w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski, a w młodzieżowym odpowiedniku tych zawodów zajął 6. lokatę. Jako senior stał się jednym z podstawowych zawodników gorzowskiej Stali. Potrafił pozostawić w pokonanym polu ówczesnych mistrzów Pera Jonssona, Tonego Rickardssona, Sama Ermolenkę, Tommy Knudsena czy samego Tomasza Golloba. W 1992 i 1998 roku zdobył Mistrzostwo Polski Par Klubowych, dorzucając do tego srebro w DMP. Występował także w nieistniejącym już Drużynowym Pucharze Polski, gdzie zajmował drugie i trzecie miejsce w larach 1992 1993.
Poza tym Bolo ocierał się o światową elitę w półfinałach Indywidualnych Mistrzostw Świata na długim torze. Niestety nigdy nie było mu dane występować w cyklu Grand Prix. Od 2004 roku jeździł także w Szwecji, kolejno dla Elit Vetlandy (2004-06), Kaparny Goeteborga (2007), Lejonen Gislaved (2008) i Örnarny Mariestad (2009). Po 21 latach w Gorzowie na ostatnie dwa lata kariery przeniósł się Gniezna, gdzie kibice Startu od razu wielce go polubili. W 2009 roku zakończył karierę, by już tylko i wyłącznie zająć się szkoleniem młodych adeptów żużla. W barwach Stali wywalczył 2034 punkty w 326 spotkaniach.
Człowiek wielkiego serca, posiadający ogromnego ducha walki. Niezapomniany dla wielu kibiców, którzy ze smutkiem będą żegnać swojego wieloletniego kapitana. Żywa legenda klubu wciąż jednak będzie obecna w parku maszyn, a najczęściej zobaczymy go na imprezach młodzieżowych. Początek towarzyskiego meczu między Caelum Stalą Gorzów a Valtrą Startem Gniezno zaplanowano na godzinę 18:30. Bilety w cenie 10 zł. Posiadacze karnetów wchodzą za darmo.
Komentarze opinie