Poobijany Matej Zagar najlepszy w GP Polski. Zmarzlik tuż podium [foto]
egorzow.pl - Marcin
29/08/2015 21:52
Bliski powtórzenia sukcesu z zeszłego roku był młodzieżowiec MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów, ale tym razem to jego klubowy kolega okazał się najlepszy w GORZOW FIM Speedway Grand Prix of Poland. Na najwyższym stopniu podium stanął Matej Zagar, wyprzedzając Grega Hancocka, Tai Woffindena i Bartosza Zmarzlika. Do tytułu mistrza świata zbliżył się Brytyjczyk.
Do dość kuriozalnej sytuacji doszło jeszcze przed początkiem inauguracyjnego wyścigu. Prawdopodobnie zerwała się linka od sprzęgła Troya Batchelora, co poskutkowało jego upadkiem. Australijczyk trzymał się za rękę, ale jego mechanicy podstawili mu drugi motocykl i ostatecznie wystartował w wyścigu, choć z marnym skutkiem. Bartosz Zmarzlik przegrał start z Gregiem Hancockiem. Mijankę oglądaliśmy tylko jedną. Peter Kildemand wyprzedził Batchelora. Fatalnie dla gorzowskich zawodników zakończyła się druga odsłona zawodów. Krzysztof Kasprzak i Matej Zagar przegrali z... Chrisem Harrisem. Z kolei w 3. gonitwie słabo ze startu ruszył Niels Kristian Iversen. Pod koniec trzeciego okrążenia motocykl Duńczyka zdefektował. W tym momencie przed nim trwała walka o dwa punkty. Andreas Jonsson wcisnął się pod Tomasa H. Jonassona. Pewnie wygrał rodak "PUK-a", Nicki Pedersen. W kolejnym biegu dobrze ruszył Maciej Janowski, który na torze w Gorzowie zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Upadek w pierwszym łuku zaliczył jednak Jason Doyle. Kontaktu nie było, a sędzia z duchem sportu dopuścił do powtórki całą czwórkę. Dopiero w trzecim podejściu, po "czołganiu się" Taia Woffindena, udało się rozegrać ten wyścig, który dał kibicom nieco emocji, ale niekoniecznie radości. Janowski przegrał start, a później spadł nawet na czwarte miejsce. Z kolei na przedzie jechał Chris Holder. "Woffy" mu jednak nie odpuścił i idealnie zaatakował na trzecim okrążeniu.
Po równaniu toru zrobiło się ciekawie! Znakomicie wystartował Hancock. Za nim chciał się utrzymać Pedersen, ale nie pozwolił mu na to Holder, który twardo potraktował Duńczyka. "Power" spadł na ostatnią pozycję, a za "Crispy"ego" wziął się jeszcze Michael Jepsen Jensen, który dopiął swego na ostatnim wirażu. Kolejny wyścig bardzo pewnie wygrał mistrz świata z 2013 roku. O dwa punkty powalczył zaskakująco dobrze radzący sobie Harris, który dodatkowo wykorzystał problemy Batchelora na mecie. Był to jednak ostatni tak dobry występ Anglika. Całkiem niezłe ściganie zaprezentowali zawodnicy MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów w 7. wyścigu. W kanapkę wzięty został Janowski, a do przodu wyrwali Iversen z Zagarem. Duńczykowi nie wystarczyły jednak dwa "oczka" i wjechał przed Słoweńca po wyjściu z pierwszego łuku trzeciego okrążenia. Ryzykownie, ale się opłaciło. W następnej odsłonie tegorocznego GP Polski ponownie bezbarwny był "KK".
Po polaniu aż trzykrotnie powtarzano 9. bieg. Najpierw nierówny start, następnie upadł Greg Hancock, dla którego nieco zabrakło miejsca w pierwszym łuku, a potem z nawierzchnią zapoznał się Doyle, który nie opanował motocykla, gdy wszyscy jechali blisko siebie. Ostatecznie najlepszy i tak okazał się "Grin". Znakomitym atakiem przy krawężniku popisał się jednak Iversen, a rywala na trasie wyprzedził też Doyle. Po dwóch "śliwkach" przebudził się z kolei Maciej Janowski, który pognał niemal po bandzie, mijając wszystkich przeciwników, czym wywołał niesamowitą euforię na trybunach gorzowskiego stadionu. Później okazało się, że był to tylko pojedynczy wyskok "Magica". Cóż za ściganie było w 11. gonitwie! Bardzo dobry start Pedersena, ale wypchnął go Kasprzak, co wykorzystał Zmarzlik. Niesamowicie rozpędzony był jednak Woffinden, który po raz trzeci w tych zawodach wygrał ze znaczną przewagą. Po biegu pretensje do kapitana Stali Gorzów miał 3-krotny mistrz świata z Danii, ironicznie bijąc brawo Polakowi. Powody do radości gorzowskim kibicom dał także Matej Zagar, zwyciężając pewnie w 12. wyścigu.
Po przerwie doszło do pojedynku niepokonanych i wydawało się, że pogodzi ich rozpędzony Słoweniec. Tai Woffinden udowodnił jednak, że jest tego wieczoru nie do złapania. Z kolei aktualny mistrz świata przegrał nieco z czwartym polem startowym. Kolejny z gorzowskich jeźdźców, Niels Kristian Iversen, w znakomitym stylu wygrał bieg nr 14, wjeżdżając pomiędzy dwóch rywali. Na przeciwnym biegunie znalazł się Kasprzak, który skompletował tzw. "audi". Radość na ustach polskich fanów pojawiła się jednak po świetnej jeździe Bartosza Zmarzlika. Ta sztuka nie udała się "Magicowi", choć ambitnie walczył z Harrisem.
Honorowy punkcik w 17. biegu zdobył Krzysztof Kasprzak. "KK" jechał nawet po dwa "oczka", ale minął go Janowski. Obaj Polacy oraz również słaby Tomas H. Jonasson zakończyli tym samym starty w gorzowskiej rundzie Grand Prix. Kolejną trójkę dopisał sobie Hancock. Do niezwykle groźnej sytuacji doszło kilka chwil później, gdy agresywnie w wirażu składał się Jason Doyle. Zahaczył przy tym Nickiego Pedersena, w którego wpadł jeszcze Zagar. Wina Australijczyka była dla arbitra oczywista. Po zdarzeniu na tor musiała wyjechać karetka. Po dłuższej chwili Słoweniec wstał i samodzielnie udał się do karetki. Nieco później podniósł się również Duńczyk, który spokojnie pospacerował do parku maszyn. Nie był jednak zdolny do jazdy, a po paru minutach zapadła decyzja o jeździe do szpitala. Wobec tego swoją szansę otrzymał Adrian Cyfer. Natomiast Zagar nie tyle wystartował w powtórce, co ją wygrał, wyprzedzając Batchelora na trasie, dzięki czemu zameldował się w półfinałach. W jego ślady, przy swojej kapitalnej jeździe, poszedł Zmarzlik. Podobnie uczynił Woffinden, który dzięki zwycięstwu w 20. biegu uzyskał komplet w rundzie zasadniczej.
Wydawało się, że w pierwszym półfinale Brytyjczyk potwierdzi swoją wielkość. Zamknął nawet przez chwilę Zmarzlika, ale młodzieżowiec z Gorzowa nadal jechał wąsko i na prostej był minimalnie szybszy. Potem zaś obronił się przed atakami Anglika, wjeżdżając do wielkiego finału. Bezkonkurencyjny był z kolei Greg Hancock w 22. wyścigu, a poobijany Zagar skutecznie obronił się przed atakami klubowego kolegi.
Jeszcze bardziej emocjonująco było w ostatnim wyścigu dnia, w którym dobrze ze startu wyszedł Bartosz Zmarzlik. Drogę zamknął mu jednak Hancock. Juniora z Gorzowa na dodatek podniosło w drugim łuku, przez co spadł na koniec stawki. W tym czasie jednak po szerokiej napędzał się Matej Zagar i na trzecim okrążeniu wyprzedził w ten sposób Amerykanina, co dało mu drugie w tym roku zwycięstwo w cyklu.
Dla Polaków zdecydowanie nie były to udane zawody. Zrezygnowany ręce rozkładał Krzysztof Kasprzak. - Pierwsze biegi nie były jeszcze złe, bo szybkość miałem. Czwarte pole było bardzo złe. Później zmienialiśmy motory, żeby znaleźć tę prędkość. To dla mnie bardzo zły sezon. Chcieliśmy u siebie pojechać przyzwoicie, ale się nie udało. - powiedział kapitan gorzowskiej ekipy.
Zadowolony nie był również Maciej Janowski, który jednak zapowiada dalszą walkę o czołową ósemkę. Straty pozycji w finale żałował natomiast Zmarzlik. - Jest mały niedosyt. Nie będę jednak gdybać. Jest, jak jest. Fatalnie wjechałem w drugi łuk. Taka było moja decyzja i tym razem się nie udało. - stwierdził zeszłoroczny triumfator.
Z kolei zwycięzca miał powody do radości, bo na dobre włączył się do walki o srebrny medal mistrzostwa świata. - To była trudna noc, ale miałem trochę szczęścia. Ten wieczór zapamiętam na długo. Bardzo trudno było walczyć o wygraną. - podsumował Zagar.
Kolejna runda Grand Prix odbędzie się właśnie na terenie Słoweńca, w Krsko, 12 września.
Wyniki: 1. Matej Zagar (Słowenia) 16 (1,2,3,2,3,2,3) + 1. miejsce w finale
2. Greg Hancock (USA) 17 (3,3,3,0,3,3,2) + 2. miejsce w finale
3. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 18 (3,3,3,3,3,2,1) + 3. miejsce w finale
4. Bartosz Zmarzlik (Polska) 15 (2,1,2,3,3,3,0) + 4. miejsce w finale
5. Niels Kristian Iversen (Dania) 10 (d,3,2,3,1,1)
6. Michael Jepsen Jensen (Dania) 10 (3,2,2,2,0,1)
7. Peter Kildemand (Dania) 9 (1,2,2,2,2,0)
8. Chris Holder (Australia) 8 (2,1,1,2,2,0)
9. Nicki Pedersen (Dania) 7 (3,0,1,3,-)
10. Jason Doyle (Australia) 6 (1,3,1,1,w)
11. Andreas Jonsson (Szwecja) 6 (2,1,1,1,1)
12. Maciej Janowski (Polska) 5 (0,0,3,0,2)
13. Chris Harris (Wielka Brytania) 5 (2,2,0,1,0)
14. Troy Batchelor (Australia) 4 (0,1,0,1,2)
15. Krzysztof Kasprzak (Polska) 1 (0,0,0,0,1)
16. Tomas H. Jonasson (Szwecja) 1 (1,0,0,0,0)
17. Adrian Cyfer (Polska) 1 (1)
18. Rafał Karczmarz (Polska) NS
Komentarze opinie