Piotr Paluch jako pierwszy trener przed meczem z Toruniem
egorzow.pl - Marcin
23/09/2011 13:22
Na dzisiejszej konferencji przed meczem z Apatorem Toruń temat najbliższego spotkania został wyrzucony na dalszy plan. Najważniejszą informacją dnia jest to, że z posady trenera zwolniony został Czesław Czernicki, a jego miejsce zajął dotychczasowy drugi szkoleniowiec i legenda Stali Gorzów, Piotr Paluch.
O tej decyzji popularny "Bolo" dowiedział się dwie godziny przed spotkaniem z dziennikarzami. Przed wieloletnim kapitanem "żółto-niebieskich" bardzo trudne zadanie poprowadzenia zespołu w dwumeczu decydującym o brązowym medalu.
Jest to dla mnie honor i zaszczyt prowadzić tę drużynę. Od 20 paru lat jestem związany z tym klubem i miastem. Postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby odbudować ten zespół po tej trudnej porażce w Zielonej Górze. Jest mało czasu, ale będę bardzo się starał. - obiecywał Paluch.
Już za dwa dni pierwsza część wielkiego sprawdzianu dla nowego trenera, czyli pierwsza odsłona dwumeczu o trzecie miejsce z Apatorem Toruń. Nowy szkoleniowiec gorzowskiej Stali opisał przygotowania do tego spotkania, które odbędzie się na Stadionie im. Edwarda Jancarza.
Jedziemy na swoim torze, na którym mamy duży atut. Trzeba to wykorzystać. Zawodnicy mają po meczu z Zieloną Górą podcięte skrzydła i trzeba ich zmotywować. Ja też po tym spotkaniu czułem się, jakby zmarł ktoś bliski z rodziny. Będą malutkie zmiany w składzie. Trening jutro o godzinie 17, a do dyspozycji nie będę miał trzech podstawowych zawodników prowadzących pary. - opisał "Bolo".
Piotr Paluch uważa, że będzie rywalizacja z Toruniem będzie niezwykle ważna dla przyszłości żużla w Gorzowie.
Myślę, że wystarczy nam determinacji. Musimy to zrobić dla zarządu, kibiców i dla miasta Gorzowa, żeby pokazać, że żużel jest dyscypliną, w którą warto inwestować, a ludzie się nią interesują. Całe miasto tym żyje. W mieście mówiło się tylko o meczach z Zieloną Górą. Można to porównać do tego, jak Karol Wojtyła został papieżem i cała Polska o tym mówiła. - mówił były kapitan "żółto-niebieskich".
Paluch przez cały sezon towarzyszył Czesławowi Czernickiemu jako drugi trener. Wszystko, co działo się w zespole, wiedział najlepiej i zdaje sobie sprawę z błędów, które zostały popełnione.
Człowiek cały czas się uczy. Ja, jadąc na zawody z juniorami, też popełniał błędy. Nie ma ludzi idealnych, ale postaram się wyciągnąć wnioski z tego wszystkiego i popełniać jak najmniej błędów. - przyznał.
Całą sytuację skomentował też prezes klubu Władysław Komarnicki.
Trzeba dać drużynie nowego ducha, nawet na te dwa mecze. Piotr Paluch, jeżdżąc przeszło 20 lat, wie o tym sporcie wszystko i głęboko wierzę w to, że ten sygnał odbiorą zawodnicy. W Gorzowie skończyły się żarty. - mówił włodarz klubu. - Uroczyście oświadczam, że nie będzie takiej sytuacji, że ktoś będzie mieszał Piotrowi Paluchowi. To on jest trenerem. - dodał, odnosząc się do pewnego momentu z meczu w Winnym Grodzie, kiedy to menadżer Tomasza Golloba, Tomasz Gaszyński przekazywał kierownikowi kartkę o zmianach w biegach nominowanych. Nie od dziś wiadomo, że często zdarzało się, iż trener Czernicki nie miał decydującego głosu w pewnych sprawach.
Wcześniej informowaliśmy o słowach krytyki skierowanych w stronę gorzowskich juniorów. Pytanie brzmi: dlaczego Bartosz Zmarzlik i Łukasz Cyran przygotowując się do derbów pomijali zawody juniorskie czy Brązowy Kask, a tymczasem młodzieżowcy z Falubazu jeździli w innych rozgrywkach? Prezes i nowy trener klubu tłumaczą to zapobiegnięciem odniesienia kontuzji.
Chodziło o dobro pierwszej drużyny. - krótko skomentował Piotr Paluch.
Komentarze opinie