To może być mecz prawdy. W niedzielę MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów podejmie KS Toruń w ramach zaległej 1. kolejki PGE Ekstraligi. Gorzowianie po trzech rozegranych spotkaniach nadal szukają pierwszych ligowych punktów w tym sezonie. Ekipa "Aniołów" ma jednak zamiar pójść w myśl zasady "bij mistrza!".
Drużyna Piotra Palucha nie ma tęgich min, a pojawili się już tacy, którzy żądają głów. Szkoleniowiec o swoją pozycję nie musi się jednak martwić. Tak przynajmniej zapewnia zarząd klubu. Doszło jednak do zmian w składzie, a mianowicie zmieniło się ustawienie par. Tym razem to Matej Zagar będzie jechał z młodzieżowcami, czyli dobrze rokującym Adrianem Cyferem i znakomitym Bartoszem Zmarzlikiem, który w tym trudnym czasie wyrósł na lidera drużyny. Do dobrej formy powrócił Niels Kristian Iversen, dlatego też postanowiono ustawić go w pierwszej parze. - Ma być mocne uderzenie na początek - stwierdził trener "żółto-niebieskich". Nie ulega wątpliwościom, że postawa kapitana Krzysztofa Kasprzaka i drugiej linii pozostawia sporo do życzenia, dlatego po porażkach w Tarnowie, Grudziądzu i tej najbardziej bolesnej - u siebie z Fogo Unią Leszno - należało coś zmienić. Czy to zda egzamin? To się okaże. Zawodnicy sporo narzekają na tor. - To są profesjonaliści w pełnym wymiarze i nie powinni płakać na temat nawierzchni toru, tylko powinni wziąć się w garść i zapierdzielać - skwitował Piotr Paluch. Żarty się więc skończyły.
KS Toruń rozgrywki rozpoczął dość niemrawo, bo od dość niespodziewanego remisu z Betard Spartą Wrocław na własnym terenie. Później torunianie, przetrzebieni kontuzjami, pojechali do Zielonej Góry. SPAR Falubaz, mimo własnych problemów, wygrał 47:43. Torunianom udało się wreszcie odnieść zwycięstwo w minioną niedzielę, kiedy to podejmowali PGE Stal Rzeszów. Zespół Jacka Gajewskiego wygrał 48:42. Nie była to przekonująca wygrana, ale nadal są spore rezerwy w sile "Aniołów". O urazie chyba już na dobre zapomniał Paweł Przedpełski, a w Gorzowie do ścigania ma wrócić Adrian Miedziński. To może znacząco wzmocnić siłę ognia, w której główną armatą jest Grigorij Łaguta. Na Stadionie im. Edwarda Jancarza zazwyczaj dobrze radzi sobie też Chris Holder, a i bez kompleksów pojechać może Kacper Gomólski. Przy Śląskiej czeka nas więc bardzo ciekawe starcie.
Stal Gorzów chce zacząć piąć się w górę tabeli, a ewentualne zwycięstwo poprawi też nastroje w zespole przed zbliżającymi się lubuskimi derbami przy W69. KS Toruń także nie pogardzi punktami, choć w obecnej chwili jest na czwartym miejscu. Różnice nie są jednak duże, bo to w końcu dopiero początek rozgrywek. Nie ulega wątpliwościom, że oba zespoły, które w niedzielę spotkają się na Jancarzu, potrzebują punktu zapalnego.
Już na tym etapie może się decydować obsada fazy play-off. Ten, który wygra to spotkanie, zyska większą pewność siebie i moc do kolejnych wygranych. Gorzowianie potrzebują tego niczym tlenu, inaczej znów podniosą się głosy co niektórych kibiców, chcących ubiczować winnych. Mimo tego, już 11 i pół tysiąca osób zakupiło wejściówki na to spotkanie. Emocje gwarantowane. Oby tylko planów znów nie pokrzyżowała pogoda, a prognozy nie są niestety optymistyczne.
Początek meczu w niedzielę, 17 maja, o godzinie 19:30 na Stadionie im. Edwarda Jancarza przy ul. Śląskiej. Od godziny 16:30 po raz kolejny wystartuje Miasteczko Kibica. Więcej informacji TUTAJ. Nową atrakcją będą treningowe pokazy Akademii Piłkarskiej Stali Gorzów. Bilety w cenach 25-50 zł.
Awizowane składy:
KS Toruń: 1. Chris Holder
2. Kacper Gomólski
3. Jason Doyle
4. Adrian Miedziński
5. Grigorij Łaguta
6. Paweł Przedpełski
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów: 9. Niels Kristian Iversen
10. Linus Sundstroem
11. Krzysztof Kasprzak
12. Tomasz Gapiński
13. Matej Zagar
14. Adrian Cyfer
ttt szykuje sie bolesna porażka