Nowy partner Stali Gorzów

Na dzisiejszej konferencji klubu Stal Gorzów w Bulwar Pub Sport & Music podpisana została kolejna umowa sponsorską. Nowym partnerem zespołu "żółto-niebieskich" została internetowa firma ubezpieczeniowa ipolisa.pl.

Katarzyna Siwiec, menedżer do spraw sprzedaży ubezpieczeń opowiedziała o nowym projekcie, w który zaangażował się gorzowski klub żużlowy. Firma oferuje kalkulatory składek ubezpieczeniowych oraz wysokiej jakości usługi, w tym także porównanie cen z innymi przedstawicielami branży. Kibice Stali Gorzów korzystając z usług ipolisy.pl będą mogli wspierać finansowo gorzowską młodzież oraz adeptów sportu żużlowego. Więcej szczegółów można znaleźć na stronie internetowej firmy. Na oficjalnej stronie klubu można znaleźć baner, który przeniesie użytkownika do serwisu ubiezpieczyciela.
Kalkulatory naszych składek są oparte o aktualne taryfikatory towarzystw ubezpieczeniowych, zatem nasi klienci mają dostęp do aktualnych taryf, promocji i bonusów, które są dostępne na rynku ubezpieczeniowym. - wyjaśniała menedżer.
Strona będzie się wyróżniała logiem klubu, a także krótką informacją o współpracy i hasłem "Wspieramy młodzików Stali Gorzów". - opisywała Katarzyna Siwiec.

Pokazany został również sposób używania kalkulatora składek.
W pierwszym kroku kibic wpisuje dane auta, które bierze, z dowodu rejestracyjnego. W drugim wpisuje dane właściciela i współwłaściciela. W trzecim dane dotyczące przebiegu ubezpieczenia, czyli tzw. zniżek za bezszkodową jazdę. Następnie przechodzi do tabeli wynikowej. W tabeli oprócz loga danej firmy ubezpieczeniowej i nazwy mamy składkę. Klient, który nie boi się zakupu online może bezpośrednio ją kupić. - tłumaczyła przedstawicielka ipolisy.pl.

W ten sposób pojawiła się kolejna opcja, aby wspomóc klub Stal Gorzów, a przede wszystkim jego przyszłość w postaci wychowanków. Po prezentacji, na oczach zebranych dziennikarzy została oczywiście podpisana oficjalna umowa sponsorska pomiędzy ipolisa.pl oraz klubem, który reprezentował prezes Władysław Komarnicki.

Autor: Marcin Malinowski