We wtorek na Stadionie im. Edwarda Jancarza odbyła się IV runda Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski. Zawody padły łupem gospodarzy, choć przez sporą ich część chrapkę na końcowy triumf mieli też zawodnicy Unii Leszno.
Gorzowianie dobrze zaczęli turniej, bo zwycięstwo odniósł Hubert Czerniawski. Jednak już w 2. wyścigu Alan Szczotka nie poradził sobie z zawodnikami znający smak ekstraligowej rywalizacji. Jak to bywa w takich zawodach, nie brakowało niebezpiecznych sytuacji. Upadek na końcu stawki w pierwszym biegu zanotował Jakub Zubczyński, a w drugiej odsłonie na starcie podniosło Patryka Fajfera, ale jadący w roli gościa w Polonii Piła jeździec dojechał do mety. Po pierwszej serii startów na prowadzeniu byli gospodarze i leszczynianie, a to dzięki m. in. świetnej postawie Rafała Karczmarza i Bartosza Smektały.
Drugą serię dobrze zaczęli miejscowi. Wygrał Czerniawski, a niewiele do wygranej brakowało Szczotce, który gonił Smektałę. Po dwóch wyścigach musiało dojść do polewania toru, który szybko wysychał. Taka sytuacja powtarzała się kilkukrotnie tego dnia. Po tej krótkiej przerwie doszło do ciekawej sytuacji z udziałem Bartosza Kibały. Gość Polonii dwukrotnie był szybszy od sędziego na starcie, a dwa upomnienia poskutkowały wykluczeniem. W powtórce 7. wyścigu cała trójka jechała przez pewien czas dość blisko siebie, ale swoją wyższość pokazał inteligentnie jadący Marcel Studziński, który umiejętnie zablokował atak Sebastiana Niedźwiedzia. W 8. odsłonie turnieju zrobiło się ciasno w pierwszym łuku, w wyniku czego mieliśmy typowe "domino" i upadek całej czwórki. Ostatecznie do powtórki nie wyjechał Alex Zgardziński, który dość mocno utykał i już więcej nie pojawił się na torze. Problemy po starcie miał Rafał Karczmarz, ale kontynuował jazdę i dowiózł punkt, dzięki czemu Stal minimalnie prowadziła przed Unią Leszno.
W kolejnej serii ciosy wymieniali "żółto-niebiescy" i leszczynianie. W 11. wyścigu defekt na starcie zanotował Jakub Zubczyński z Zielonej Góry, a pewnie ze startu wyjechał Studziński, ale przykry wypadek zaliczył Wiktor Lis. Zawodnik Unii Leszno kilka razy się przeturlał po torze, ale na szczęście nic złego mu się nie stało. Na ciekawe starcie zapowiadało się w 13. gonitwie i rzeczywiście. Jadący przy krawężniku Bartosz Smektała był nieco wolniejszy w dojeździe do pierwszego łuku od Rafała Karczmarza, który startował spod bandy. Obaj zawodnicy toczyli jednak wyrównaną walkę do samego końca. Leszczynianin na kresce jeszcze spróbował wyprzedzić gospodarza i to mu się udało. To jednak pozwoliło tylko na odrobienie części strat i to Stal Gorzów była wciąż na prowadzeniu.
Przewagę tę powiększył Alan Szczotka, zwyciężając w 13. biegu. Twardą walkę po starcie oglądaliśmy zaś w 14. wyścigu. Dobrze pierwszy łuk rozegrał Hubert Czerniawski, przez co na trzecią pozycję spadł niepokonany do tej pory Bartosz Smektała. Pierwsze okrążenie ustawiło tę rywalizację. Po czterech seriach tylko katastrofa mogłaby odebrać zwycięstwo Stali Gorzów w całych zawodach. Po 16 gonitwach przewaga gorzowian wynosiła bowiem 8 punktów.
Ostatnią serię znakomitym startem rozpoczął Kibała, ale na dystansie minął go świetnym atakiem po zewnętrznej Szczotka. Od klubowego kolegi gorszy nie chciał być Karczmarz, ale gorzowianin nie poradził sobie z Kaczmarkiem, choć ścigał go do samego końca. W 19. biegu blisko siebie jechali Kubera i Fajfer, sczepili się motocyklami i uderzyli o tor. Z tyłu był Studziński, który szczęśliwie ominął upadającego leszczynianina. Obyło się bez urazów. Byki z Leszna miały dobrą końcówkę zawodów, ale było już za późno, by odrobić straty.
W czwartek odbędzie się ostatnia runda MDMW. Zawody odbędą się w Zielonej Górze.
Po zawodach powiedzieli:
Piotr Paluch (trener Stali Gorzów):Skupiamy się na tym sezonie, aby jak najlepiej ich przygotować, by jak najlepiej byli wprowadzeni do najwyższej klasy rozgrywkowej, a jak wiadomo, tam już nie ma przelewek. Jest dużo trudniej. To jest jeden z etapów przygotowań. Jeszcze będzie Liga Juniorów, Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwa Polski, więc będą nabierać większego doświadczenia na ekstraligowych torach. Nie jechali szablonowo, a to jest najważniejsze, żeby próbowali walczyć. Pierwsze biegi były nerwowe, ale później było dużo lepiej. Porównuję też do zawodników z Leszna, którzy jeżdżą cały czas w Ekstralidze. Wiadomo, byliśmy na naszym torze, ale na ich tle nasi żużlowcy nie wypadli źle, a wręcz przyzwoicie, potrafili z nimi wygrywać, a trzech z nich dopiero co zdała licencję.
Roman Jankowski (trener Unii Leszno):Myślę, że wszyscy pojechali w miarę dobrze. Myślałem, że Bartek Smektała może zrobi komplet, ale to jest tylko sport. Próbował, kombinował i przegrał, ale wyciągnął wnioski na koniec i było okej. Bacznie obserwujemy jak jeżdżą, a nie tylko, jakie zdobywają punkty. Chodzi o samą jazdę w poszczególnych wyścigach. Cała trójka jest brana pod uwagę pod kątem ligi, a kto pojedzie, to jeszcze się okaże. Zdrowa rywalizacja jest potrzebna.
Hubert Czerniawski (Stal Gorzów):Jestem troszkę niezadowolony dwoma biegami, ale myślę, że jest dobrze, jak na pierwszy występ. Myślałem, że zrobię około pięciu punktów, a wyszło 12. Cieszę się.
I. Stal Gorzów - 44: 1. Rafał Karczmarz 11 (3,1,2,3,2)
2. Marcel Studziński 10 (1,3,3,2,1)
3. Alan Szczotka 11 (1,2,2,3,3)
4. Hubert Czerniawski 12 (3,3,2,3,1)
II. Unia Leszno - 39: 13. Daniel Kaczmarek 10 (2,1,3,1,3)
14. Dominik Kubera 12 (2,3,1,3,3)
15. Bartosz Smektała 13 (3,3,3,1,3)
16. Wiktor Lis 3 (1,-,w,1,1)
20. Marek Lutowicz 1 (1)
III. Falubaz Zielona Góra - 18: 5. Jakub Zubczyński 0 (u,0,d,0,0)
6. Damian Pawliczak 3 (-,0,1,1,1)
7. Sebastian Niedźwiedź 6 (2,2,0,2,d)
8. Mateusz Burzyński 6 (2,-,0,2,2)
18. Alex Zgardziński 3 (3,w)
Komentarze opinie