Wczoraj, tj. 11 grudnia w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyła się konferencja prasowa Klubu Sportowego Stal Gorzów, na której zostały podpisane kontrakty sponsorskie oraz umowy z nowymi zawodnikami żółto-niebieskich.
Prowadzący spotkanie Sandra Rakiej i Jacek Dreczka poprosili najpierw do mikrofonu prezesa Caelum Stali Gorzów, Władysława Komarnickiego. Oto niektóre ze słów szefa gorzowskiego klubu:
""Nie ukrywam, że jak patrzę na ten pierwszy rząd to, jak Boga kocham, sam nie wierzę, że z lewej strony siedzi Nicki Pedersen, a po prawej widzę kędzierzawą głowę Tomasza Golloba. Proszę Państwa, jest wśród nas nie tylko tych dwóch wybitnych zawodników, ale wśród nas też jest Tomasz Gapiński. To jest ten, który kiedyś wypchnie z tych pierwszych miejsc, a jak dobrze pójdzie, to myślę, że i David Ruud pokaże, że nie tylko w finale Mistrzostw Szwecji robi 15 punktów, ale będzie u nas robił te 15 punktów cyklicznie.""
""Po raz pierwszy dzisiaj mówię publicznie o tym zdarzeniu. Kiedy siedziałem w swoim ogrodzie, jak ranny zwierz, kiedy wylecieliśmy za wcześnie zaprosiłem Tomasza Golloba i powiedziałem: Co Tomek w ogóle robimy? Co robimy dalej z naszą Stalą? i nie uwierzycie Państwo, Tomasz Gollob powiedział: Panie Prezesie, do Stali, do tej mocnej Stali, gdzie nas wyjątkowo dopadł pech, musi dojść Nicki Pedersen. Także ta opinia, że oni co drugi mecz się leją, jest opinią obiegową i kompletnie nieuprawnioną. To są profesjonaliści, zawodowcy, którzy doskonale rozumieją, co to jest liga, a co to jest Grand Prix.""
Prezes powitał także obecnego na konferencji byłego trenera KSSG Stanisława Chomskiego oraz obecnego szkoleniowca Czesława Czernickiego. Poruszona została również sprawa kryzysu, którego, zdaniem Władysława Komarcnickiego, wszyscy się boją. Tych, którzy podpisali kontrakty nazwał ""bohaterami"" i złożył także wyrazy uszanowania i uznania. Po raz kolejny podkreślony został fakt, że nasz klub dobrze wywiązał się z umów, nie był nikomu dłużny żadnych pieniędzy i jako jeden z pierwszych otrzymał bezwarunkową licencję na starty w Ekstralidze w sezonie 2010.
Następnie doszło już do składania podpisów przez właścicieli i prezesów firm, które podjęły się zadania sponsorowania klubu znad Warty. Były to: Euro Invest, Interbud West, ISS, Kserotech Szlichter, Line, Maszoński Logistic, Opal, Protrans, Honda Głuchy oraz Easy Line. Firma ISS zostało dodatkowo wyróżniona tzw. ""PIN-em"", czyli honorową przypinką do marynarki Biznes Speedway Clubu.
Kolejnym punktem konferencji było podziękowanie pana Władysława Komarnickiego skierowane do byłego opiekuna żółto-niebieskich, czyli Stanisława Chomskiego. Prezes przypomniał, że trener ten nie przestraszył się wyzwania, jakim było podjęcie pracy w klubie z licznymi problemami, jakie mieliśmy 9 lat temu.
Później nadeszła najważniejsza chwila. Kontrakty na starty w drużynie z Gorzowa kolejno podpisali: David Ruud, Tomasz Gapiński i Nicki Pedersen. Jak wiadomo, Tomasz Gollob swoją umowę podpisał już wcześniej. Po tej części nastąpił czas dla dziennikarzy, który mogli zadać pytania zawodnikom, trenerowi lub prezesowi. Na konferencji nie był obecny Słoweniec Matej Zagar. Jak wyjaśnił Władysław Komarnicki, zawodnik ten ma już podpisaną umowę od 30 listopada. Sternik KS Stal Gorzów zapowiedział też ponowną prezentację drużyny, w całej okazałości. Miałaby się ona odbyć najprawdopodobniej w marcu. Padł również temat pierwszych sparingów. Nie ma jak na razie żadnych szczegółów. Trener Czesław Czernicki powiedział pół żartem, pół serio, że trening punktowany najpierw odbędziemy z Mistrzem Polski z Zielonej Góry. Każdy z zawodników miał także okazję wypowiedzieć się na temat szans naszego zespołu w przyszłym sezonie. Tomek Gollob przedstawił też plan współpracy z Nicki Pedersenem i swoją wizję na kolejne lata:
Będziemy się kochać od momentu, kiedy będziemy przyjeżdżać na zawody do Gorzowa. Ta miłość będzie trwać do ostatniego biegu, nawet piętnastego, w którym być może się spotkamy. [...] Nie jest to człowiek konfliktowy. Każdy z nas ma coś w sobie drapieżnego i jesteśmy sportowcami i chcemy zwyciężać, ale myślę, że mamy na tyle dobrze poukładane w głowach, żeby tego nie robić podczas drużynowych zawodów.[...]Chciałbym zdobyć dla Gorzowa złoty medal. Nie wiem czy to będzie w tym roku, czy w następnym, czy jeszcze dalej. To jest mój cel jeszcze przed końcem kariery, żeby to osiągnąć i gwarantuję, że ze swojej strony zrobię wszystko, ażeby ten wynik był stabilny i żebyśmy wspólnie z Nickim jak najwyższe miejsca dla Gorzowa, dla miasta, dla kibiców, dla Was dowieźć. Na potwierdzenie tych słów najlepszy polski żużlowiec po przyjacielsku uścisnął Duńczyka.
Po części zamkniętej dla kibiców przyszedł czas na oficjalne zaprezentowanie całemu miastu nowych zawodników. Wszystko zaczęło się w Galerii Askana o godzinie 18. Na początek wystąpiły uczestniczki programu ""Mam Talent"", czyli dziewczyny z Cheerleaders Wrocław. Prowadzeniem całej imprezy zajął się oczywiście duet Sandra Rakiej i Jacek Dreczka. Na początek przemówił rzecz jasna prezes Władysław Komarnicki, który podziękował sponsorom i Radzie Miasta za wsparcie, a także kibicom za przybycie. Swoje zdanie na temat gorzowskiego teamu wyraził także prezydent miasta Tadeusz Jędrzejczak, który zdradził, że przebudowa stadionu, m. in. na Drużynowy Puchar Świata, ma być gotowa już na jesień przyszłego roku. Kibicom poprzez prezentację multimedialną została przybliżona akcja Podążając za głosem serca, która ma na celu zwiększenie więzi między klubem a fanami. Później znów zaprezentowały nam się tancerki w nowym układzie, a potem już bezpośrednio przeszliśmy do zaprezentowania sztabu szkoleniowego Stali Gorzów, który składać się będzie oczywiście z Czesława Czernickiego oraz II trenera Piotra Palucha, który zajmować się będzie młodzieżą. ""Bolo"" ujawnił też, że Gorzów na rzecz Poznania opuści Adrian Szewczykowski, zaś dołączy do nas {Simon Gustafsson, z którym konkurować będą musieli młodzieżowcy Paweł Zmarzlik i Łukasz Cyran. Następnie przedstawiano wizerunki zawodników w prezentacjach wyświetlanych na ekranie, aby później żużlowcy mogli pokazać się fanom i oficjalnie przywdziać szaliki Stali. Jako pierwszy pojawił się David Ruud. Po nim przyszedł czas na Tomasza Gapińskiego, a trzeci był Nicki Pedersen. Do niego dołączył Tomasz Gollob. Każdy z zawodników, a także trenerzy w ramach konkursu ""Mam pytanie..."" odpowiadali kibicom podczas tej uroczystości. Najciekawszą odpowiedź uzyskaliśmy od kapitana Stali Gorzów, który obiecał, że wraz z Pedersenem będą zdobywać jak najwięcej punktów, szczególnie w meczach z Zieloną Górą. Po tym Duńczyk zaskoczył wszystkich, ponieważ zaprzeczył, że on miałby zostać liderem drużyny i powiedział, że to należy się właśnie Tomkowi. W centrum handlowym wykonana została tradycyjna szkocja. Prowadzący czytali w kolejności nazwy miast, z którymi przyjdzie się zmierzyć gorzowskim żużlowcom w sezonie 2010 i pomiędzy każdą miejscowością publika klaskała, aby na koniec chórem krzyknąć Stal!!!.Na pożegnanie jeszcze jeden występ Cheerleaders Wrocław, po czym można było zrobić sobie zdjęcia z zawodnikami i uzyskać ich autografy.
Znamy już więc skład Klubu Sportowego Stal Gorzów na następny sezon. O swoich wrażeniach zgodził się opowiedzieć nam Nicki Pedersen, udzielając niemałego wywiadu. Oto on:
Marcin Malinowski: Co sądzisz o swoim nowym klubie? Czy jesteś szczęśliwy, mogąc znów współpracować z Tomaszem Gapińskim? Co sądzisz o Czesławie Czernickim i reszcie zespołu? Nicki Pedersen: Myślę, że są oni definitywnie profesjonalnym zespołem. Chcą razem stworzyć dobrą drużynę. Po pierwsze najważniejsze jest, żebyśmy mieli sporo zabawy. Zaczęliśmy się już poznawać nawzajem. Ja znam wszystkich i oni znają mnie, ale jako zespół będę starał się wiele pracować, więc będziemy mogli być szczęśliwi i będę robił też podstawy na torze. Jest bardzo ważne, że nie jest to indywidualne spotkanie, ale sport zespołowy i każdy musi spełniać swoje zadania. Jeśli będziemy wszyscy tak robić, będziemy zadowoleni i będzie rezultat.
M.M.: Wielu ludzi myśli o Twoich relacjach z Tomaszem Gollobem. Może się zdarzyć, że kibice będzie na Ciebie gwizdać na stadionie. Jesteś gotowy na taką presję? Nicki: Nie dbam o to, co robią kibice, po prostu potrzebuję spełniać się dla klubu i zrobić to, co do mnie należy jak najlepiej. Fani to fani i mają wiele różnych opinii o mnie i Tomaszu. Po prostu najważniejszą rzeczą jest, abyśmy z Tomkiem mieli szacunek do siebie i obydwoje jesteśmy profesjonalistami. Tomasz i ja mamy pomóc podnieść się zespołowi, zdobywać punkty i sprawiać, by drużyna była szczęśliwa.
M.M.: Kolejne pytanie. Dlaczego zdecydowałeś się zmienić klub? Czy znudziło Ci się w Częstochowie? Nicki: To było opuszczenie Częstochowy po dwóch ostatnich latach, ale wszyscy dobrze wiedzieli, że mieli oni problemy finansowe i nie mogłem pozwolić sobie na siedzenie w domu i brak jazdy. Chcę jeździć mój speedway. Nie było najlepiej w tym roku, ale wciąż dawałem sobie radę z wykonywaniem mojej pracy dla Częstochowy i zdobyliśmy brązowy medal, co było bardzo przyjemne. Poczułem jednak, że czas na zmiany i Gorzów bardzo mnie chciał, a szczególnie Tomasz Gollob. Jestem szczęśliwy z przyjścia tutaj, do bardzo profesjonalnego zespołu i chcę tu zostać, by wykonywać moją pracę.
M.M.: Miałeś sporo wypadków, urazów i operacji w ostatnim sezonie. Czujesz się silniejszy po tym? Nicki: Definitywnie czuję, że wróciłem znów do gry. Nie był to dla mnie zbyt udany sezon, ale teraz czuję się w pełni sprawny. Obecnie przygotowuję się, by być gotowym do nowego sezonu. Teraz kontuzje są odległe i mogę walczyć w bardzo dobrej formie.
M.M.: Co planujesz na następny sezon w Grand Prix? Będziesz poznawał nowych jeźdźców czy planujesz wielki powrót na miejsce Mistrza Świata? Nicki: Absolutnie, podstawowym celem jest powrót do walki o medal. Chcę to zrobić najszybciej jak się da. Mam nadzieję, że mogę walczyć o Mistrzostwo Świata.
M.M.: Jesteś bardzo doświadczonym zawodnikiem. Młodzi jeźdźcy w Stali Gorzów mogą liczyć na Twoje doświadczenie? Pomożesz im w ich rozwoju? Nicki: Absolutnie. Jestem tu po to, by pomóc najlepiej jak potrafię. Oczywiście mam wykonywać swoją pracę, zdobywać punkty i jestem tutaj, by pomóc drużynie, młodym oraz juniorom znaleźć odpowiednie ustawienia. To jest podstawowe zadanie dla mnie i Tomasza Golloba. Mamy pomagać każdemu, by wznieść zespół na wyżyny i jestem pewny, że możemy to zrobić i mieć sporo zabawy oraz zdobywać punkty.
M.M.: Dlaczego wybrałeś żużel? Jeśli mógłbyś robić coś innego, co by to było? Nicki: Żużel jest moim życiem. Ścigam się na żużlu od 20 roku życia. To jest po prostu moje życie. Nie mogę sobie wyobrazić niczego innego. Lubię mój żużel, mogę się utrzymywać przez to. To nawet lepsze. Nie widzę siebie robiącego coś innego.
M.M.: Dziękuję bardzo.
Powodzenia Udanego wypoczynku zimowego.A potem panowie do roboty.Koniec z bajkami,że nie wyszło.Kibice chcą mistrza 2010 roku.Powodzenia