Krajobraz po porażce

Gorycz, olbrzymie rozczarowanie, czasem poczucie niesprawiedliwości związane z systemem play-off - takie emocje rządzą dziś żużlowym Gorzowem. I wszechobecna opinia, że dwóch zawodników meczu nie wygra. Tomasz Gollob i Przemek Pawlicki - to jedyne jasne punkty w Stali Gorzów podczas wczorajszego meczu z Falubazem. Kibice szukają przyczyn wczorajszej porażki Stali i zastanawiają się, co dalej. ""Wszystko zależy od prezesa Komarnickiego- czy wytrzyma, czy też rozgoni wszystko na cztery wiatry""- mówi jeden z naszych słuchaczy. Być może tego, jak budować zespół, który będzie jeździł równo, a przede wszystkim będzie zwyciężał w najważniejszych meczach, powinniśmy uczyć się od innych, jak się okazuje, lepszych klubów. Receptę dla Stali ma prezes Falubazu Robert Dowhan - ""nie zawsze pieniądze i głośne nazwiska decydują o tym, żeby kupić sobie tytuł"".

Dowhan ocenia, że mają mają „równą paczkę bez indywidualności". Dodaje, że mocno kładą nacisk na szkolenie młodych i w każdym meczu wypuszczają 2-3 swoich wychowanków.
Opinie, że i my powinniśmy stawiać na swoich młodzieżowców dominują też wśród naszych słuchaczy. Inne głosy, jakie się dziś pojawiły na naszej antenie to, by nie wieszać psów na Tomku Gapińskim, bo najsłabszym punktem był David Ruud; jeden ze słuchaczy wskazuje, że nie ma co żałować, iż nie pojechał Łukasz Cyran, bo on potrafi pojechać pięknie i z zębem, ale potrafi też zrobić krzywdę sobie i innym. Inny kibic wskazuje, że należałoby być może zmienić system płacenia zawodnikom i ustalić premie za końcowy wynik, a nie wydawać wielkich pieniędzy w trakcie sezonu.
I zupełnie na koniec fragment opinii jednego z naszych internautów: play offy to błędne koło u wozu . Należy tego się pozbyć, gdyż w obecnym systemie drużyna, która przez cały sezon wiozła się na tzw. ogonie robi teraz furorę, natomiast drużyny walczące cały czas przez sezon o dobrą pozycję w lidze zostają poza torem. Czas to zmienić.