Daniel Nermark wrócił z urlopu i podpisał dziś roczny kontrakt ze Stalą Gorzów. Teraz pora na przygotowania do sezonu. O umowie Szweda rozmawialiśmy z prezesem Ireneuszem Zmorą.
Legitymujący się KSM-em 8,00 Daniel Nermark pasował włodarzom Stali Gorzów nie tylko ze względu na swoją Kalkulowaną Średnią Meczową. Rozmowy na temat podjęcia negocjacji nie trwały długo, a ich efekty kibice mogą oglądać już od kilku tygodni. – Daniel jak najbardziej wpisuje się w koncepcję drużyny, którą stworzyliśmy przed sezonem, konsultowaną na bieżąco z trenerem Piotrem Paluchem. Szkoleniowiec w pełni zaakceptował obecność Daniela w naszej drużynie. Będziemy dążyć do tego, żeby drużyna była mocno ze sobą skonsolidowana i stanowiła monolit zarówno na torze, jak i poza torem – powiedział prezes „żółto-niebieskich”, Ireneusz Maciej Zmora.
Na przełomie lutego i marca ekipa z północy województwa lubuskiego planuje zgrupowanie w Karpaczu. W Holetu Artus żużlowcy będą się ćwiczyć, jeździć na nartach, ale przede wszystkim integrować. – Planujemy wyjazd cztero- lub pięciodniowy wyjazd integracyjny do Karpacza. Do dyspozycji będzie tam basen, sauna, mała sala do gry w piłkę nożną, sale do squasha i wiele innych – wymieniał sternik gorzowskiego klubu.
Gorzowianie wierzą w swój zespół i wierzą też, że Szwed będzie mocnym punktem drużyny. – Daniel wbrew wielu opiniom udowodni swoją wartość. Miał świetny sezon w Częstochowie. Trzeba też bardzo wyraźnie podkreślić, że jest on aktualnym Indywidualnym Mistrzem Szwecji, a w pokonanym polu pozostawił m. in. Andreasa Jonssona – mówił włodarz – Jego atutem jest waleczność na torze. Jest też w stanie dopasować się do drużyny, aby stanowić jej ważny element. Drużyna musi być zgrana i musi chcieć ze sobą pracować – dodał.
Nermark już kiedyś jeździł w Gorzowie. Było to w latach 2003-2004 i 2006. Miło nie będzie wspominać 2004 roku, kiedy to w wypadku połamał obie nogi. W rozmowie z Portalem SportoweFakty.pl mówił jednak, że nie patrzy za siebie. Jak jednak poradzi sobie na trudnym technicznie gorzowskim torze? – Gorzowski tor jest specyficzny. Aby się dopasować, trzeba poświęcić mu więcej czasu. Kwestia wieku nie ma jednak tutaj znaczenia. Jeśli zawodnik ma chęć do jazdy to będzie jeździł na każdym torze – stwierdził Zmora.
W rozmowie z Piotrem Paluchem dowiedzieliśmy się, że warunki kontraktu Nermarka były już wcześniej uzgodnione i umowa czekała tylko na podpisanie. Potwierdza to również prezes Stali, nie chcąc jednak zdradzić zbyt wielu szczegółów. – Warunki kontraktu były ustalone przed jego miesięcznym urlopem. Nie można było wcześniej go podpisać, bo nie było jeszcze kontraktu wzorcowego opracowywanego przez Ekstraligę Żużlową. Dzisiaj było tylko wspólnie picie kawy przed konferencją, rozmowa na temat trybu i sposobu przygotowań, ustalenie pewnych terminów, związanych z obozem zimowych, sparingami i jego indywidualnym tokiem przygotowań – powiedział.
Podobnie, jak w przypadku pozostałych zawodników indywidualne przygotowania żużlowca zostały przez klub zatwierdzone, a przed sezonem sprawdzone zostaną jego postępy. Dowiedzieliśmy się także, iż Daniel Nermark zamieszka w Gorzowie. – Daniel przez cały sezon będzie mieszkał w Gorzowie. Poszedł oglądać dziś mieszkanie i kiedy tylko przyjdzie wiosna to przeprowadzi się ze Szwecji do nas. Będzie brał udział w części treningów ogólnorozwojowych z naszą drużyną. Poza tym wyjedzie z nami na obóz i weźmie udział w sparingach – wyjaśnił prezes.
Nie mogliśmy jednak nie spróbować dowiedzieć się czegoś o konstrukcji kontraktu szwedzkiego zawodnika. Z ust sternika klubu nie padły żadne kwoty. Nie mniej jednak każdy z żużlowców ma specjalny zapis w swojej umowie. – Każdy jeździec ma w kontrakcie określoną kwotę na przygotowanie do sezonu i drugą, wynikającą ze zdobyczy na torze. One są oczywiście owiane tajemnicą. Zrobiliśmy również mechanizm dodatkowo motywujący, który zakłada premie dla zawodnika za uzyskanie określonych zdobyczy punktowych – uchylił rąbka tajemnicy Ireneusz Zmora.
Ilu punktów wymagają od Daniela Nermarka w Gorzowie? – Jak najwięcej – zakończył prezes.
Komentarze opinie