Reklama

Gorzów przywitał Mistrza Świata!

egorzow.pl - Marcin
10/10/2010 23:06
Dwa tygodnie temu cała Polska cieszyła się z sukcesu, jaki osiągnął Tomasz Gollob. Wczoraj oficjalnie został ukoronowany na nowego Indywidualnego Mistrza Świata. Dziś świętował to razem z kibicami najbliższymi jego sercu. To właśnie dzień po koronacji gorzowianie wraz ze swoim kapitanem mogli cieszyć się ze złotego krążka IMŚ.

W przerwach między poszczególnymi punktami imprezy przygrywał zespół Panama New Age. Całe widowisko poprowadzili Daniel Zieliński i Paweł Podkański. Jako pierwsi na scenie pojawili się juniorzy Caelum Stali Gorzów, którzy odnieśli liczne sukcesy w tym roku. Zdobyli złote medale w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski, Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Par Klubowych, czy w zawodach Ligi Juniorów.

Każdy z młodzieżowców miał chwilę dla siebie. Kolejno wypowiadali się Adrian Szewczykowski, Adrian Cyfer, Paweł Parys, Łukasz Cyran, Bartosz Zmarzlik i Paweł Zmarzlik.

Chciałbym uczestniczyć w jak największej ilości imprez i oczywiście znów zdobyć Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwo Polski – mówił Adrian Cyfer, który dopiero w tym roku zdobył licencję żużlową.
Żużel interesował mnie od zawsze, nie miałem po prostu możliwości spróbowania swoich sił w tym sporcie. Z tego powodu próbowałem wielu innych dyscyplin jak judo, piłka nożna, koszykówka, ale nie wciągnęło mnie to tak bardzo. Jak już spróbowałem żużla to już zostałem w tym sporcie. – opowiadał o sobie Paweł Parys.
Donośnie przez swój żeński fanklub został przywitany popularny ,,Pele”, który zapytany o zabawowy styl życia odpowiedział, że sport to jest numer jeden w moim życiu. Wszystko jest podporządkowane pod żużel. Może za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, jak już skończę karierę to zacznę się bawić.

Do złotych chłopaków dołączyli trenerzy Czesław Czernicki i Piotr Paluch. Fani czarnego sportu zgromadzeni nad Wartą na telebimie mogli oglądać drogę do sukcesów juniorów, a dziesięciu śmiałków wzięło udział w konkursie wiedzy o sporcie żużlowym, w którym zgarnęli kilka upominków. Jednakże zanim to nastąpiło na scenie przywitaliśmy prezydenta miasta Tadeusza Jędrzejczaka i prezesa klubu Władysława Komarnickiego. Obaj panowie zdążyli już porozmawiać za kulisami z Tomaszem Gollobem. Była sesja przy pucharze i z medalem IMŚ, a także tradycyjne już cygara.
Warto mieć w Gorzowie mistrza świata, stąd te cygara, które widzicie. – mówił prezydent.
Przepraszamy za te cygara, ale chcieliśmy w jakiś sposób podkreślić naszą radość. Chciałem wam wszystkim podziękować, że przyszliście tak licznie. To oznacza, że nasza współpraca z Radą Miasta i prezydentem dała takie wyniki. Wczoraj podchodzili do mnie bydgoszczanie i mówili tak: ,,Panie prezesie, nie mamy żalu, że jest u was nasz Gollob, bo on przyszedł do was z Tarnowa. Mamy żal, że zabraliście nam Grand Prix, ale udało wam się to, bo nasze władze nie umieją współpracować. Zobaczcie, warto współpracować. Mamy Grand Prix w Gorzowie na 5 lat. Tu będziemy się bawić co roku, bo mamy jeszcze baraże i finał Drużynowych Mistrzostw Świata. Robimy to dla was! Gdy widziałem, jak nasz mistrz świata poruszał się na tej jednej nodze, z drżącym sercem podszedłem do niego i powiedziałem: ,,Tomek, tam przyjdą gorzowianie, czy ty dasz radę?”, a on mówił do mnie ,,Panie prezesie, nawet gdybym miał dwie nogi złamane to przyjadę do Gorzowa, bo ja kocham Gorzów.” – dodał prezes.

Później nastąpił już moment kulminacyjny. Na scenie pojawił się Indywidualny Mistrz Świata anno domini 2010, Tomasz Gollob. Po otrzymaniu kwiatów od prezydenta i prezesa kapitan Stali stanął przed publiką i wygłosił wyczerpującą mowę, w której podziękował wszystkim i snuł plany na kolejny sezon.
Przybyliście tak licznie i jest mi bardzo miło, że tak mnie przywitaliście. To znaczy, że Gorzów może być stolicą żużla i ja głęboko wierzę, że od tego momentu nią będzie. Mówiłem już trzy lata temu, dwa a także w tym roku, że mam dwa cele. Pierwszym z nich było zdobycie mistrzostwa drużynowego dla Gorzowa. Przeniesiemy to na następny rok. Natomiast drugim moim życzeniem było zdobyć złoty medal i to się udało. Chcę byście mieli tą świadomość, że ten medal wywalczyłem dzięki wam. Była to długa i męcząca droga. Nigdy bym jednak przez nią nie przeszedł, gdyby nie to, że jeżdżę w Gorzowie. Ostatnie lata w Gorzowie spędziłem jak we własnym domu. Zawdzięczam to panu prezydentowi Tadeuszowi Jędrzejczakowi i panu prezesowi Władysławowi Komarnickiemu, który opiekuje się mną 24 godziny na dobę. Bez ich troski o mnie, tego wyniku by nie było. Zawsze wierzcie, a wynik do Gorzowa przyjdzie. Jednej rzeczy nie przewidziałem i muszę się do tego przyznać. Do ostatnich zawodów w Bydgoszczy przygotowywałem się tak, jak zawsze, mimo że już w Terenzano zapewniłem sobie tytuł mistrza świata. Spotkała mnie rzecz niebywała. Skakałem, tak jak lubię, do góry 2 metry i 30 do przodu. Motocykl crossowy tak nieszczęśliwie spadł na ziemię i strasznie przeciążyła mi się prawa noga. Pomyślałem sobie, że gdyby nie ta przewaga z Terenzano to powtórzyłby się rok 1999. Nie wybaczyłbym sobie. W przyszłym roku, obiecuję, że co najmniej dwa tygodnie przed Grand Prix w Gorzowie, nie będę nic głupiego robić. Dziękuję wam za wszystko, a na czterdzieste urodziny życzę sobie drugiego złota.

Następnie przyszedł czas na obejrzenie krótkiego filmu, ukazującego drogę do sukcesu Golloba oraz na fajerwerki, a potem kibice mogli próbować dostać autograf od mistrza, wsłuchując się jednocześnie w zespół Panama New Age.

Autor: Marcin Malinowski


Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do