70. Wielkie Derby Lubuskie za nami. W tym jakże prestiżowym pojedynku zwyciężył zespół Caelum Stali Gorzów, wygrywając z Falubazem Zielona Góra 49:39. Tym samym odrobili 10 punktów straty z Grodu Bachusa, a punktu bonusowego nie dostała żadna z drużyn. Mecz był niezwykle ciekawy, choć cały czas kontrolowany przez miejscowych.
Pierwszy bieg nie dostarczył zbyt wielu emocji. Zawodnicy przybyli na metę w takiej kolejności w jakiej ruszyli ze startu. Pecha miał jednak Patryk Dudek, który w ogóle nie ruszył ze startu i musiał zjechać na murawę.
Do ciekawszych zdarzeń doszło w kolejnej gonitwie. Na drugim okrążeniu Nicki Pedersen został zahaczony przez Rafała Dobruckiego, którego jazda dżentelmeńską nie była. Zielonogórzanin został słusznie wykluczony. W powtórce miał miejsce następny upadek. Już na pierwszym łuku z nawierzchnią zapoznał się David Ruud. Było dość ciasno i kierując się regulaminem, decyzja sędziego zaskoczyła niektórych kibiców. W trzecim podejściu lepiej ze startu wyszedł Grzegorz Zengota, ale w połowie trasy bez większych problemów wyprzedził go Duńczyk, jadąc wewnętrzną częścią toru.
W trzecim wyścigu pechowcem był Matej Zagar. Słoweniec nie pokazał się z najlepszej strony, ale jego partner z pary, Tomasz Gapiński, próbował wyciągnąć go na lepszą pozycję. Jednak przy jednej z prób ataku Zagarowi zdefektował motocykl i popularny Gapa mógł już tylko bronić remisu, wywalczonego na parze Piotr Protasiewicz Fredrik Lindgren.
W czwartej odsłonie spotkania ponownie Duzers został na starcie. Do przodu wystrzelił jednak doświadczony Greg Hancock. Pod bandą napędzał się Pawlicki, co poskutkowało wyprzedzeniem Amerykanina. Do wychowanka Unii Leszno chciał dołączyć Tomas Gollob, ale jego manewry na nic się zdały i kapitan Stali dojechał do mety jako trzeci.
Kolejny remis odnotowaliśmy w 5. biegu. Po wcześniejszym upadku znakomicie pojechał Gapiński. Nikt nie został wykluczony, dlatego też za nim przyjechali reprezentanci Falubazu i dopiero ostatni Zagar, który tego występu nie zaliczy do udanych. Co więcej, zawiódł oczekiwania własne i kibiców, gdyż jego przedmeczowe zapowiedzi były zupełnie inne.
Zwrot akcji w szóstej gonitwie. Podwójne zwycięstwo Falubazu. Chudy starał się ratować sytuację, ale po wyprzedzeniu Lindgrena posłuszeństwa odmówił jego motocykl.
Do kuriozalnej niemal sytuacji, która znów odwróciła losy meczu, doszło w 7. wyścigu. Najpierw wykluczono Aleksandra Loktajewa, który pojechał zamiast niezadowalającego swoją postawą Dudka. W powtórce oglądaliśmy dość zaciętą walkę, a wynik brzmiał 5:0 dla żółto-niebieskich. Tuż przed metą bardzo blisko Jankesa był Ruud. Okazało się jednak, że 40-letni Herby obydwoma kołami przejechał przez linię, co oznaczało wykluczenie.
W 8. gonitwie po czterech kółkach wspaniałej walki, z dużą ilością mijanek, padł rekord dnia. Autorem czasu 60,51s był Tomasz Gollob, za którym przyjechali Zengota, Pawlicki i Dobrucki.
Po nienajlepszym starcie przegrany 9. wyścig, ale już w kolejnym pięknie pojechała para Zagar Gapiński. Po wykluczeniu Hancocka Dudek musiał radzić sobie sam. Na pierwszym łuku nawiązał twardą walkę ze Słoweńcem, ale ten odpowiedział solidnym atakiem, którym wyniósł Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski pod bandę, zapewniając sobie drugą pozycję. Dało to również przewagę 10 punktów, które były do odrobienia po przegranej przy ul. Wrocławskiej 69.
W kolejnych czterech wyścigach były aż 3 remisy. Tylko w biegu dwunastym zawodnicy jednej z drużyn przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Byli to jeźdźcy Falubazu, a dokładnie PePe, który jechał jako rezerwa taktyczna za Rafiego. Zagara i Pawlickiego rozdzielił niestety Dudek.
Ostatnia gonitwa była tylko przypieczętowaniem zwycięstwa Stali w tych derbach. Rozstrzygała ona jednak o punkcie bonusowym. Po starcie wydawało się, że ten zostanie w Gorzowie, gdyż Pedersen i Gapiński wyszli na 5:1, ale na trasie przedzielił ich Lindgren. Ostateczni wynik brzmiał 49:39, co oznaczało, że dodatkowego punkciku nie dostawała żadna z ekip.
Kibice nie mogli narzekać na emocje w tym spotkaniu. Kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego, parę awarii motocykli, zaskakujące zwroty akcji i nierozstrzygnięta aż do ostatniego biegu sprawa bonusu. Gorąco było zarówno w powietrzu, jak i na torze. Jednakże kibice również na trybunach nie próżnowali. Pokaźna oprawa kibiców Staleczki, wykorzystująca obydwie trybuny robiła wrażenie. Hasło głosiło: Nie będziesz miał klubów innych przede mną. Falubaz nie pozostał jednak dłużny i w czasie meczu odgryzł się własną wersji reklamy pewnego banku. Sektorówka rozciągająca się na cały sektor gości przypominała kilka niechlubnych wydarzeń z przeszłości derbowych pojedynków. Z powodu złości jednego z fanów część stadionu przeznaczona dla przyjezdnych znów straciła jedno z krzesełek. Jeśli chodzi o postawy zawodników to nadal nie może przełamać się Ruud. Zabrakło też kilku punktów Zagara, które spokojnie dałyby bonus. W drużynie Falubazu na pewno nie takiej jazdy spodziewano się po Dobruckim i Dudku. Cały czas formy szuka Hancock.
Kolejne żużlowe emocje dopiero za 2 tygodnie. Teraz żużlowcy mają przerwę w startach w Polsce. Caelum Stal Gorzów 20 czerwca jedzie do Częstochowy. Tydzień później spotykamy się z Polonią Bydgoszcz w zaległym spotkaniu 3. kolejki.
Caelum Stal Gorzów 49 pkt. 9. Nicki Pedersen 14 (3,3,2,3,3)
10. David Ruud 2 (w,2,0,w)
11. Matej Zagar 4+1 (d,0,2*,2,0)
12. Tomasz Gapiński 10 (3,3,3,0,1)
13. Tomasz Gollob 10 (1,d,3,3,3)
14. Simon Gustafsson 1 (1,-,-,-,-)
15. Przemysław Pawlicki 8 (3,3,1,1,0)
Falubaz Zielona Góra 39 pkt. 1. Rafał Dobrucki 2 (w,2,0,-)
2. Grzegorz Zengota 7+2 (2,1*,2,1,1*)
3. Piotr Protasiewicz 12 (1,3,3,2,3,0)
4. Fredrik Lindgren 8+2 (2,2*,1,1*,2)
5. Greg Hancock 6 (2,w,w,2,2)
6. Patryk Dudek 2 (d,d,-,1,1)
7. Aleksander Loktajew 2 (2,w)
Komentarze opinie