Reklama

Dariusz Śledź o odwołanym meczu w Gorzowie

egorzow.pl - Marcin
31/07/2011 22:32
W niedzielę, 31 lipca, miał się odbyć mecz ostatniej kolejki fazy zasadniczej Speedway Ekstraligi pomiędzy Stalą Gorzów a Stalą Rzeszów. Padający od kilku dni deszcz mocno namoczył tor. Nie pomogły liczne prace, które zaczęły się dziś rano. Gdy około godziny 18 pojawił się cień szansy na rozegranie zawodów znów pojawił się deszcz. Choć krótki to wystarczył, by sędzia Artur Kuśmierz podjął decyzję o odwołaniu spotkania. Swojego niezadowolenia z takiego obrotu sprawy nie krył Dariusz Śledź, trener rzeszowskich "Żurawi".

Zdajemy sobie z tego sprawę, że tor był dzisiaj bardzo trudny. Czwartek jest jednak dla nas bardzo niesprzyjającym terminem. - powiedział szkoleniowiec.

Choć gospodarze już wcześnie rano rozpoczęli pracę nad torem to opiekun rzeszowian uważa, iż nie zależało im, aby dzisiejszy mecz doszedł do skutku. Warto zwrócić uwagę na fakt, że po godzinie 18 traktory stały w miejscu.
Moim zdaniem gospodarze nie dołożyli wszelkich starań, żeby te zawody dzisiaj rozegrać. Będziemy musieli tutaj przyjechać ponownie. - skomentował Śledź.

Ze strony gorzowskich działaczy dochodziły głosy o wcześniejszych propozycjach przełożenia spotkania, ze względu na niesprzyjające prognozy. Co na ten temat miał do powiedzenia trener PGE Marmy?
Wczoraj sprawdzaliśmy prognozy i na termin proponowany przez gorzowian były one jeszcze gorsze niż na dzień dzisiejszy. Dziś nie zapowiadało się źle i to się sprawdziło, bo ten deszczyk był bardzo drobny i bardzo krótki. Wyszliśmy z założenia, że łatwiej będzie odjechać te zawody dzisiaj niż przekładać je na czwartek i mieć nadzieję, że prognozy się zmienią. - mówił niepocieszony trener z Rzeszowa.

Wielu zawodników, w tym rzeszowskich, nie wyrażało ochoty na jazdę na gorzowskim torze. W tej sprawie nie usłyszeliśmy komentarza, ale za to trener Śledź po raz kolejny podał w wątpliwość chęć przygotowania toru przez gospodarzy.
Tor nie był najlepszy i to trzeba sobie szczerze powiedzieć. Pytanie brzmi: dlaczego on taki był? Nie doszukuję się złośliwości, a jedynie tego, że nie dołożono starań, by te zawody rozegrać. - powiedział szkoleniowiec rzeszowskiej Stali.

Na koniec szkoleniowiec podkreślił fakt, że terminarz żużlowy jest bardzo napięty.
To jest ostatnia runda części zasadniczej. Czasu jest niewiele na ich rozegranie. Chcieliśmy je mieć za sobą. - zakończył Dariusz Śledź.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do