Reklama

Czy poznamy Indywidualnego Mistrza Świata?

egorzow.pl - Marcin
24/09/2010 19:04
Na jutrzejszy wieczór zaplanowana jest 10. runda Indywidualnych Mistrzostw Świata. Prognozy pogody nie są zbyt optymistyczne, ale miejmy nadzieję, że Grand Prix Włoch w Terenzano odbędzie się, a po ostatnim biegu cała Polska będzie mogła cieszyć się z triumfu Polaka.

Nie chodzi jednak tylko i wyłącznie o wygraną w tych zawodach. Liderem cyklu jest obecnie zawodnik Caelum Stali Gorzów, Tomasz Gollob. Jeśli zwiększy on swoją przewagę nad drugim Jasonem Crumpem do więcej niż 24 punktów to nie będzie już żadnej możliwości, by Australijczyk odebrał tytuł reprezentantowi naszego kraju. Jeśli Chudy zdobędzie tytuł będzie drugim biało-czerwonym ze złotym medalem, po Jerzym Szczakielu. Bukmacherzy, zawodnicy, a nawet sam Ove Fundin, który wielokrotnie był najlepszym jeźdźcem globu nie ma wątpliwości, co do tego, kto będzie Indywidualnym Mistrzem Świata na żużlu.

Oprócz kapitana Stali wystąpi także jego klubowy kolega Nicki Pedersen, który po słabszym okresie w końcu zakwalifikował się do finały w GP Nordyckiej, zajmując ostatecznie 4. miejsce. Duńczyk od dawna mógł już tylko marzyć o tytule. Teraz musi się skupić na zachowaniu miejsca wśród najlepszych na następny sezon, a to nie będzie łatwe. Obecnie Peddy zajmuje 12. lokatę i do bezpiecznej ósemki, którą zamyka Chris Harris traci 9 punktów. Bomber po fantastycznym występie w Gorican spuścił z tonu i jeśli Nicki pojedzie trochę lepiej jak dwa tygodnie temu to ma szansę wyprzedzić Brytyjczyka, o ile ten znów nie złapie formy. Zaledwie 4 oczka nasz żużlowiec traci do Hansa Andersena, a 3 do Andreasa Jonssona i Fredrika Lindgrena. Ze swoim rodakiem już nieraz ścierał się w walce, co nie kończyło się spokojną rozmową, a dodajmy, że Ugly Duck w sezonie 2009 zajął drugie miejsce w Terenzano, zaraz za Tomkiem Gollobem, a właśnie przed Pedersenem. Z kolei Szwedzi spisują się średnio. AJ ma jeden z gorszych sezonów w swojej karierze, a ostatni gorszy występ Fretki mógł być spowodowany wcześniejszym wstrząśnieniem mózgu. Ten drugi jednak po zwycięstwie w Grand Prix Challenge ma już zapewnione starty w przyszłorocznym cyklu, ale gdyby był w pierwszej ósemce zapewniłby starty kolejnemu z Polaków, Januszowi Kołodziejowi. Być może Jonsson spróbuje zawojować tor w słonecznej Italii, przypominając sobie piątą lokatę z zeszłego roku. Walka w tej części klasyfikacji zapowiada się więc pasjonująco.

Wspominaliśmy już, że niekwestionowanym liderem klasyfikacji jest Gollob z 141 punktami. Popularny Ginger traci do niego 19 punktów. Jedno oczko mniej od Kangura ma Jarosław Hampel, który do końca będzie walczył o srebrny medal. Złoto także jest nadal w zasięgu, ale Chudy musiałby pojechać naprawdę słabo, by Mały mógł jeszcze coś zdziałać. Daleko za tą trójką jest Kenneth Bjerre, który uzbierał po 9 turniejach 98 oczek. Przed dwoma tygodniami w Vojens uplasował się za wielokrotnym mistrzem Polski i może jeszcze sporo namieszać. Jeszcze do niedawna w walce o ostatnie miejsce na podium liczył się trzeci jeździec biało – czerwonych, Rune Holta, ale od zwycięstwa w Malilli wzbogacił się tylko o 12 punktów, dlatego będzie walczył o utrzymanie piątej pozycji.

Już kilka razy w tym sezonie widzieliśmy, że stawka potrafi być niezwykle wyrównana. Kto wie, czy Davey Watt po trzech startach w cyklu nie pokaże pazura, tym bardziej, że na kończący GP turniej w Bydgoszczy szykuje się Piotr Protasiewicz, który wcześniej zastępował kontuzjowanego Emila Sajfutdinova, ale zrezygnował. Warto wspomnieć, że największe emocje powinien wzbudzić bieg dziewiąty, w którym pojawią się Hampel, Gollob, Pedersen i Crump. To właśnie ten wyścig może zadecydować czy Tomasz Gollob już we Włoszech zostanie okrzyknięty nowym Mistrzem Świata. Na to czekają wszyscy Polacy. Początek zawodów w sobotę o godzinie 20. Transmisja w Canal+.

Autor: Marcin Malinowski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do