Dziś w budynku klubowym Stali Gorzów odbyła się konferencja prasowa poświęcona rewanżowemu meczu pierwszej rundy play-off z Unią Leszno. W obliczu ogromnych problemów kadrowych leszczynian nawet trener Czesław Czernicki nie ukrywa, że gorzowianie są już pewni awansu do półfinału i rozważa małe eksperymenty podczas najbliższego pojedynku. Na końcu artykułu zamieściliśmy też kilka ważnych informacji organizacyjnych.
Trudno się dziwić. Po fantastycznym zwycięstwie na Stadionie im. Alfreda Smoczyka, zwycięstwach Falubazu z Rzeszowem i wysokiej wygranej Torunia we Wrocławiu, "żółto-niebiescy" nawet jeśli by przegrali u siebie to wejdą do czwórki jako tzw. "lucky looser". Trudno spodziewać się, że Sparta Wrocław zagrozi Apatorowi na ich obiekcie. Szkoleniowiec "Stalowców" czeka na dzisiejsze rozstrzygnięcia półfinału MDMP w Lublinie, który ma być sprawdzianem dla młodzieżowców Stali. Pewny miejsca w składzie jest Bartosz Zmarzlik. Z kolei dotychczas startujący Łukasz Cyran, który w minioną niedzielę zdobył 1 punkt, może ustąpić miejsca dynamicznie rozwijającemu się Adrianowi Cyferowi.
Już prawie jesteśmy w gronie półfinalistów i ten mecz możemy potraktować treningowo. Dzisiejszy półfinał mistrzostw Polski juniorów da mi odpowiedź, kto pojedzie w parze z Bartkiem Zmarzlikiem. Adrian Cyfer z zawodów na zawody podnosi swoje umiejętności i kiedyś musi przyjść czas na debiut w drużynie ekstraligowej. Patrząc na układ personalny Unii Leszno, ten mecz może być najlepszy na debiut Cyfera. Wszystko będzie wiadomo po ich powrocie i konsultacji z Piotrem Paluchem. - zdradził Czernicki.
Cyran, z powodu kontuzji starszego z braci Zmarzlików, Pawła, był do tej pory pewny miejsca w składzie. Nie zawsze jednak jego występy były zadowalające.
Nie chciałem Łukasza stresować po meczu w Lesznie. Czeka nas jeszcze ojcowska rozmowa. Mam na uwadze to, że zbliżamy się do finału. Łukasz musi zdać sobie sprawę, że nie są to zawody szkoleniowe, więc musi być pewny i zdeterminowany. Jeden punkt na słabym młodzieżowcu nie daje mi satysfakcji. Cyfer jest bardzo obiecującym juniorem. W przypadku Łukasza jest to już czwarty sezon. Muszę mieć zawodnika, który nie będzie jeździł na żużlu, a będzie walczył o zwycięstwo. - skomentował całą sytuację opiekun gorzowskiej ekipy.
Jak już wielokrotnie wspominaliśmy, "Byki" mają ogromne problemy z kontuzjami. Zdaniem trenera Czernickiego istnieje możliwość, że podopieczni Romana Jankowskiego pojadą tylko jednym juniorem. Podobnie jak w poprzednim spotkaniu, zastosowane będzie zastępstwo zawodnika za Kamila Adamczewskiego. Zmuszony do powrotu do składu zostanie jeden z rekonwalescentów. Awizowany został Adam Skórnicki, ale być może w jego miejsce wskoczy Damian Baliński.
Tradycją na przedmeczowych spotkaniach stały się pytania o występy naszych zawodników tuż przed meczami Speedway Ekstraligi. W sobotę w szwedzkiej Vetlandzie Matej Zagar i Hans Andersen wystąpią w Grand Prix Challenge. Szkoleniowiec zespołu znad Warty nie ukrywa, że zawsze istnieją obawy o formę zawodników.
Będzie to ostry turniej. Matej jest doświadczonym zawodnikiem, ale zawsze jest ta niepewność i oczekiwanie na telefon zawodników. Nigdy nie ma komfortowej sytuacji i zawsze jest stres, że coś może się stać. - mówił popularny "CzeCze".
Pierwsze mecze półfinałowe odbędą się dopiero 11 września. Zespoły Ekstraligi będą miały aż trzy tygodnie na przygotowania. Jaki plan ma Czesław Czernicki?
Przez te trzy tygodnie trzeba utrzymać dyspozycję i integrację zespołu. Wszystkie ligi wchodzą w tym czasie w decydującą fazę. Oni kończą jednak chwilę wcześniej. Bardzo dużo będzie rozgrywek, ale planujemy tutaj dwa mocne treningi. Jeżeli nam się uda, połączymy to ze sparingiem. Wszystko będzie jasne po niedzielny meczu. - powiedział Czernicki.
Choć w Lesznie Stal pojechała koncertowo to nie brakowało słabych punktów. Równie słabo jak Łukasz Cyran pojechał Hans Andersen, od którego wymaga się zdecydowanie więcej. Duńczyk wciąż ma jednak przewagę nad Arturem Mroczką, z którym walczy o miejsce w zespole.
Dla Andersena jest to ostatnia szansa na zaistnienie w najlepszej lidze świata. Jeśli tego nie wykorzysta to będzie miał problemy z kontraktem na przyszły sezon. Artur nigdzie nie jeździł w tym tygodniu i Andersen ma tą przewagę, że jest w rytmie meczowym. - podsumował Czernicki.
Na koniec rzecznik prasowy klubu przedstawił kilka spraw związanych z organizacją najbliższego meczu. Najważniejsza informacja dotyczy biletów. Wejściówek jest coraz mniej. Mecz rozpoczyna się o godzinie 17. Bramy stadionu otwieramy o 15. Bilety topnieją w bardzo szybkim tempie. Wszystkich kibiców, którzy chcieli by ten mecz obejrzeć, zapraszamy do punktów partnerskich. Może być taka sytuacja, że w dniu meczuz biletów nie będzie. O tym ile biletów zostało w puli informujemy na oficjalnej stronie na facebooku. Na tych zawodach planujemy też kilku gości. Czekamy na potwierdzenie ze strony Ekstraligi i naszego partnera. Na dzisiaj można powiedzieć, że pojawi się jeden z czołowych kierowców rajdowych w kraju. Planujemy też dokończyć nagrywanie teledysku zespołu My Riot. Po meczu z Rzeszowem nie udało nam się nagrać scen z udziałem publiczności. Teraz będziemy chcieli to nadrobić. Wszyscy, którzy chcą być częścią tego projektu, proszeni są o pozostanie po meczu. - zakończył Daniel Siczyński.
Cały czas można też nabywać bilety przez internet na stronie stal.kupbilety.pl. Sprzedaż internetowa kończy się w piątek o godzinie 23:59. Vouchery można wymieniać już w sobotę w klubowym sklepiku w Askanie oraz standardowo w dzień meczu w kasach stadionowych..
Komentarze opinie