Caelum Stal Gorzów - Betard WTS Wrocław 57:33 - relacja
egorzow.pl - Marcin
19/07/2010 02:10
Ostatni pojedynek fazy zasadniczej przy ul. Śląskiej za nami. Miało być trudno, bo wielkim nieobecnym był Nicki Pedersen, ale Caelum Stal Gorzów gładko poradziła sobie z Betardem WTS Wrocław, zwyciężając 57:33. Kibice nie narzekali jednak na brak emocji, bo były mijanki, a także kolejne rekordowe popisy Tomasza Golloba.
Już w pierwszym biegu mieliśmy upadek. W wirze walki w pierwszym łuku wywrócił się Przemysław Pawlicki. Wychowanek Unii Leszno mocno się poobijał i utykał, ale zdołał wystartować w powtórce, z której sędzia nikogo nie wykluczył. Słabo ruszył jednak ze startu, lecz po dobrej walce z Dennisem Anderssonem przebił się na trzecią pozycją. Z przodu zaś pomknął Paweł Zmarzlik, a za nim Maciej Janowski.
W drugiej gonitwie za zastępowanego Nickiego Pedersena pojawił się kapitan Stali, który potwierdził swoją wysoką formę, atakując cały czas po zewnętrznej i bez problemu wyprzedzając Kennetha Bjerre.
Trzeci wyścig to kontynuacja zwycięstw gospodarzy. Jednak tym razem do fantastycznego w tym meczu Mateja Zagara dołączył David Ruud, który na trasie minął sensację tegorocznych rozgrywek Leona Madsena.
Czwarta odsłona zakończyła się remisem, ale nie to było najważniejsze. Tomasz Gollob, który cieszył się biciem kolejnych rekordów w meczu z Tarnowem, przeciwko Sparcie znów szalał na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Poprzedni czas 60,12s poprawił na 60,04s. Na tym jednak nie skończył swego koncertu, bo dwa biegi później był szybszy o 0,03s. Prawdziwa euforia wybuchła jednak po wyścigu 11. Spiker zawodów wprowadził atmosferę wielkiego oczekiwania, a kibice spoglądali nerwowo na tablicę wyników i nagle ujrzeli czas zwycięzcy wynoszący 59,90! Na Jancarzu została przebita bariera minuty, a dokonał tego wielki profesor, dla którego gorzowski owal nie ma już tajemnic, a nazywa się Tomasz Gollob. Nowe karty w historii naszego toru zostały zapisane wielkimi literami, ale warto zajrzeć też na te stare. Obecnie długość toru wynosi 329m. Kiedyś było to 66m więcej, a pierwszy rekord wynosił równe 85 sekund. Trudno więc porównywać, ale rekord Leigh Adamsa z 2000 roku na obecnym torze, wynoszący 62,88s daje do myślenia.
Goście mieli naprawdę trudną przeprawę. Gdy Chudy bił rekord po raz drugi, Madsenowi zdefektował motocykl. Awaria przytrafiła się także obecnemu mistrzowi świata Jasonowi Crumpowi i to już w kolejnym wyścigu. Wrocławianie przełamali niemoc tylko w jednym biegu, kiedy to przed w 13. odsłonie pokonali 5:1 osamotnionego Tomasza Gapińskiego. Ruud miał pecha i motor odmówił posłuszeństwa, po tym jak Szwed co chwilę podskakiwał i popełniał błędy.
Niemałą sensację wzbudzili żółto-niebiescy w ostatniej odsłonie meczu. Rywalizacja wygrana, wysoko, pełen luz. Za Golloba posłany do boju został Pawlicki. Jego partnerem był Słoweniec. Rywale bardzo trudni, gdyż obydwaj jeżdżący w cyklu Grand Prix, a więc Crump i Bjerre. Stalowcy jednak nie przestraszyli się i znaleźli się z przodu już na samym początku, wygrywając podwójnie i ustanawiając wynik meczu na 57:33.
W drużynie Marka Cieślaka z dobrej strony pokazało się trio Madsen-Crump-Bjerre. To ta trójka jest z reguły uznawana za liderów zespołu. Tragicznie pojechali Piotr Świderski i Daniel Jeleniewski. Janowski spisał się nieźle, a trochę gorzej Andersson. Trudno mieć do nich pretensje. Na pewno jednak kibice Sparty więcej oczekują od Świdra i Jelenia. Biegowe remisy to głównie wina słabości jednego z zawodników parze. Jedynie w dwóch przypadkach było tak, że jeden z zawodników Stali przyjeżdżał pierwszy, a drugi z nich był ostatni. Tak działo się w przypadku Zmarzlika, który jadąc z Gollobem został wykluczony, a później w parze Zagarem nie poradził sobie choćby z Anderssonem, nie mówiąc już o Bjerre.
W zespoleCzesława Czernickiego tendencja stała. Najsłabszym ogniwem ponownie David Ruud, który zaczął dobrze, później niestety coś się popsuło. Ten obraz nie byłby taki zły, gdyby nie defekt w pechowej 13. gonitwie. Widać było jednak, że czegoś Szwedowi brakuje. Mały błysk był także w przypadku Gapy. W nadwarciańskim grodzie cieszyć może natomiast postawa wychowanka, Pawła Zmarzlika oraz przybysza z Leszna, Przemka Pawlickiego, którzy potrafią z dobrym skutkiem ścigać się z najlepszymi, choć lepiej czuję się przy tym młodzieżowiec wypożyczony z Unii. Doskonale w tym spotkaniu pojechali zaś Gollob i Zagar. Pierwszy z nich z pewnością miałby komplet 18 punktów w sześciu startach, po tym jak zastępował Nickiego, ale bieg nominowany oddał Pawlickiemu. Słoweniec natomiast tylko raz oglądał plecy rywala i nie widać śladu po załamaniu formy, jakie przeżywał od paru tygodni. Kibice długo będą pamiętać zażartą walkę z Crumpem, w której Zagar nie odpuszczał do samego końca, cały czas próbując minąć mistrza świata. Oby tak dalej.
Sam rezultat może odstraszać i narzucać myśli o straszliwie nudnym spotkaniu, jednakże tak nie było. Trzykrotnie bity rekord toru, wiele mijanek, a także kilka zwrotów akcji w postaci nieoczekiwanych defektów. Fani byli zadowoleni, a radość z kolejnej wygranej ogromna. Do tego wszystkiego dochodzi fakt objęcia pozycji lidera. W Toruniu miejscowy Unibax zdołał zatrzymać niesamowite Byki, dzięki czemu Stal Gorzów po wygranej za 3 punkty przeskoczyła Unię Leszno, bo mimo równej ilości dużych punktów meczowych, leszczynianie mają dwie porażki, a gorzowianie jeden remis i jedną przegraną. O pozycji lidera rozstrzygnie jednak następny mecz ligowy, który dopiero 1 sierpnia. Na Stadionie im. Alfreda Smoczyka będzie jednak piekielnie trudno, gdyż nadal z kontuzji nie wyleczy się Pedersen, a przeciw rodzimemu klubowi wystąpić nie może Przemek Pawlicki. Do tego czasu jednak cieszyć możemy się półfinałem Drużynowego Pucharu Świata w Gorzowie, a potem kolejnymi rozstrzygnięciami z Vojens.
Betard WTS Wrocław 33 1. Kenneth Bjerre - 8 (2,2,2,2,0)
2. Daniel Jeleniewski - 0 (0,0,0,-)
3. Piotr Świderski - 1 (0,1,0,0)
4. Leon Madsen - 10 (1,d,3,3,3)
5. Jason Crump - 8+1 (2,d,3,2*,1)
6. Maciej Janowski - 4 (2,1,1,d,-)
7. Dennis Andersson - 2+1 (0,1,1*,0)
Caelum Stal Gorzów 57 9. Tomasz Gapiński - 8+1 (1,3,2,1,1*)
10. Nicki Pedersen - ZZ
11. Matej Zagar - 16+1 (3,3,2*,2,3,3)
12. David Ruud - 4+1 (2*,1,1,d)
13. Tomasz Gollob - 15 (3,3,3,3,3,-)
14. Paweł Zmarzlik - 6 (3,w,-,1,0,2)
15. Przemysław Pawlicki - 8+4 (1,2*,1*,2*,2*)
Komentarze opinie