Mimo drobnych incydentów niedzielne derby uznane zostały za bardzo bezpieczną imprezę. Prezes gorzowskiego klubu Władysław Komarnicki dziękuje kibicom Stali i Falubazu. - Były sugestie, żeby nie zapraszać kibiców z Zielonej Góry i dobrze, że nie poddaliśmy się im. Chcę gorąco podziękować kibicom Falubazu, bo ze wszystkich spotkań derbowych, te było chyba najbardziej spokojne. Oczywiście zdarzyły się pewne incydenty, ale sprawcy zostaną ukarani. Zawsze mówiłem, że kibice czarnego sportu, to nie są kibole. Gorzowskim fanom chcę podziękować za wspaniałe kibicowanie, oprawę i spokojną atmosferę - mówi prezes Władysław Komarnicki.
Prezes gorzowskiego klubu za współpracę podziękował także lubuskiej policji. - Podczas niedzielnego spotkania pracowało wielu policjantów, dziękuję, że czuwali nad bezpieczeństwem. Nasza współpraca jeszcze się nie zakończyła, bo teraz szukamy tych kibiców, którzy między innymi odpalili petardy. Wiem, że nie jest łatwo przy wpuszczaniu kibiców, sprawdzić dokładnie każdego. Na monitoringu mamy taki zapis, jak dziewczyna wyciąga z biustonosza to, co później odpaliła na stadionie. Ale nowoczesny monitoring, pozwoli nam dotrzeć do tych, przez których pojawiły się drobne incydenty. I zapewniam, że zostaną ukarani - dodaje Władysław Komarnicki.
- W tej chwili analizujemy zapisy z kamer. Dziś mogę powiedzieć, że 5 osób usłyszało już zarzuty. Trzy osoby z Zielonej Góry, jedna z Gorzowa i jedna z Gubina. Chcemy, aby otrzymali stadionowy zakaz wchodzenia na obiekt i uczestniczenia w sportowych zmaganiach - mówi rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny.
Gorzowski klub zmienia system sprzedaży biletów. Wszystko po to, aby nie doszło do sytuacji takiej, że ktoś kto otrzymał stadionowy zakaz, bez problemu wchodzi na mecz. - Do tej pory bilety były podwójne. Jedną część odrywała ochrona, druga zostawała dla kibica. Teraz blankiet będzie pojedynczy, ale kupujący już nic nie będzie na nim nic wpisywał. Przy zakupie dane kibica wprowadzane będą do komputera i od razu drukowane na bilecie. W ten sposób informacje znajdą się w specjalnym systemie, dzięki któremu niemożliwa będzie sprzedaż biletu osobie, która otrzymała zakaz - wyjaśnia wiceprezes Stali Ireneusz Maciej Zmora.
Dodajmy, że Stal Gorzów na meczach, które są podwyższonego ryzyka, traci około 110 - 130 tysięcy złotych. Koszty związane są z zagwarantowaniem bezpieczeństwa i brakiem możliwości sprzedaży biletów na miejsca stojące.
Komentarze opinie