Szczypiorniści Gorzowskiego Stowarzyszenia Piłki Ręcznej już mogą myśleć o I lidze. Po ostatnim meczu w Legnicy, z tamtejszą Reflex Miedzią gorzowianie przekreślili już zupełnie szansę na utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. W najbliższą środę zmierzą się z mocną Nielbą Wągrowiec.
Podopieczni Henryka Rozmiarka mają na swoim koncie 9 punktów, tracąc trzy oczka do Piotrkowianina Piotrków Trybunalski i aż 9 do bezpiecznego miejsca, które zajmują wspomniani legniczanie. GSPR w walce o miejsca 9-12 zagrał już u siebie z Piotrkowem. Ten mecz przegraliśmy 22:28. Tydzień później polegliśmy w Legnicy 28:37.
Z kolei nasi rywale z Wągrowca są bardzo pewni utrzymania. Mogą jedynie zamienić się miejscami z Miedzią, gdyż mają 22 punkty w ligowej tabeli, czyli o cztery więcej od Legnicy. Gracze Giennadija Kamielina wygrali oba dotychczasowe spotkanie w fazie play-out. Najpierw ograli u siebie Miedź 29:27, a następnie wysoko zwyciężyli w Piotrkowie 32:34. "Nielbiści" mają jednego ze swoich reprezentantów w najlepszej czwórce strzelców. Do tej pory w 21 spotkaniach 129 bramek zdobył Dawid Przysiek. To on do spółki z Rafałem Przybylskim prowadzą "żółto-czarnych" do zwycięstw. Skutecznie wspomagają ich Łukasz Gierak, Przemysław Krajewski, czy Jakub Płócienniczak. Warto wspomnieć, że w Wągrowcu gra Andrzej Wasilek, który nie powinien być obcy kibicom gorzowskiego szczypiorniaka.
GSPR ma marne szanse, by chociażby postraszyć będącą w tzw. "gazie" Nielbę. Nie dość, że klub boryka się z problemami finansowymi i w trakcie sezonu kadra znacznie się zmieniła i uszczupliła to dodatkowo kontuzjowany od dłuższego czasu jest lider zespołu Filip Kliszczyk. Gorzowianom nie pozostało nic innego jak po prostu odegrać cztery pozostałe mecze i skupić się na budowaniu nowej siły w I lidze.
Początek spotkania z Nielbą Wągrowiec w środę o godzinie 17 w hali Zespołu Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów 7.
Komentarze opinie