Reklama

Twarde zderzenie Stali z Ligą Centralną

egorzow.pl - Marcin
18/09/2021 19:22

Budnex Stal Gorzów - KPR Legionowo 22:29

Wróciła ligowa piłka ręczna do Gorzowa i od razu mieliśmy hit. Z nowym sponsorem w nowe rozgrywki weszła Budnex Stal Gorzów, której już w pierwszej kolejce Ligi Centralnej przyszło się zmierzyć z triumfatorem Turnieju Mistrzów I ligi, KPR-em Legionowo. Osłabieni brakiem kilku graczy miejscowi ulegli w tym spotkaniu przeciwnikom 22:29.

Pierwsze dwie akcje ofensywne należały do gości, ale nie były one udane. Do kontry dobrze wybiegł Mateusz Stupiński, którego wypatrzył Cezary Marciniak i mieliśmy 1:0. Natychmiast jednak odpowiedzieli przyjezdni, by po dwóch skutecnzych obronach Tomasza Szałkuckiego wyjśc na prowadzenie 3:1 po dwóch bramkach Maksymiliana Śliwińskiego z prawego skrzydła. Bramkarz KPR-u miał bardzo dobrą serię i to dzięki niemu i skrzydłowym ekipa z Legionowa mocno odskoczyła gospodarzom.

Od 6. minuty gorzowianie grali w przewadze po karze Filipa Fąfary i już w pierwszej akcji w przewadze odrobili część strat. Na więcej niż 2:4 legionowiczanie nie pozwoli i chwilę później podwyższyli na 2:5. "Żółto-niebiescy" mieli spore problemy z pokonaniem defensywy rywali. Z "koła" skuteczny był Dawid Pietrzkiewicz, a w kolejnej sytuacji z kontry pomylił się Stupiński. Po niespełna 13 minutach było 3:8.

Przed upłynięciem kwadransu reakcją trenera Oskara Serpiny na wynik 4:9 była przerwa na żądanie. Coś musiało ulec zmianie, ponieważ obrona KPR-u była dla Stali niemal nie do przejścia, a w ataku goście dobrze kąsali zarówno ze skrzydeł, jak i z dalszej odległości. Czterobramkowa przewaga zespołu z Legionowa utrzymywała się w kolejnych minutach, mimo drugiej kary Fąfary. Gdy tylko zmniejszyła się do trzech goli, to o "czas" poprosił Marcin Smolarczyk i kilka minut po tym udało się ponownie zwiększyć tę różnicę, nawet do sześciu trafień. Mateusz Chabior drugi raz z rzutu karnego nie trafił, ale dostał okazję do poprawki i pokonał Marciniaka, a chwilę później doszła do tego skuteczna kontra zakończona przez tego zawodnika. Do przerwy Stal Gorzów przegrywała 11:17.

Druga połowa zaczęła się nieźle dla "żółto-niebieskich", ponieważ za zbyt agresywną obronę karę otrzymał Chabior, a swoją pierwszą bramkę dla gorzowskiego zespołu chwilę potem rzucił Michał Lemaniak. Tuż przed końcem dwóch minut dla gracza KPR-u do bramki trafił Śliwiński, lecz dobrą zmianę dał Krzysztof Nowicki, który świetnie spisywał się między słupkami, dając kolegom okazje do odrabiania strat. Ależ szkoda było jednak niewykorzystanych kontr Serpiny, bo byłoby 15:18! W końcu jednak trafił Pietrzkiewicz, ale natychmiast zrewanżowali się goście, mimo wcześniejszych pomyłek.

Impas strzelecki gorzowian trwał jednak w najlepsze. Bardzo dużo niecelnych rzutów, strat i w konsekwencji, mimo gry z jednym zawodnikiem więcej, zrobiło się 15:21. Zmniejszanie różnicy bramkowej szło jak po grudzie i na kwadrans przed końcem było 17:23. Nie układała się ta gra w ofensywie gorzowskiej ekipie i z każdą minutą gasły nadzieje na pozytywny rezultat. Obraz gry nie zmienił się w ostatnich 10 minutach i spotkanie zakończyło się wygraną KRP-u Legionowo 22:29.

Kolejny mecz Budnex Stal Gorzów rozegra za tydzień, na wyjeździe z z MKS Nielbą Wągrowiec.


Po meczu powiedzieli:
Oskar Serpina (trener Budnex Stali Gorzów):
Było to twarde zderzenie z Ligą Centralną, patrząc na wynik i to wszystko, co się działo na boisku. Legionowo zasłużenie wygrało. Zagraliśmy słaby mecz. Jesteśmy w takim momencie, że mamy parę kontuzji. Do tego gorsza nasza dyspozycja. Tak klasowy zespół wykorzystał naszą słabszą dyspozycję. Najważniejsze, że to pierwsze spotkanie. Inauguracja nam nie wyszła. Zawodnikom w szatni powiedziałem, że od kiedy gram w I lidze, to jeszcze pierwszego meczu nie przegrałem, ale też nie wygrałem nigdy z Legionowem. Któraś seria musiała się złamać i podtrzymana została niestety, która nie chciałem by była podtrzymana. Najważniejsze, że przed nami jeszcze cała liga. To, co się wydarzyło, nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia na to, co się będzie dalej działo. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Popełniliśmy szkolne błędy w ataku. Czasami lubimy zapomnieć o podstawach. To się może brać z tego, że bardzo chcemy wygrać, szczególnie u siebie na parkiecie. Kiedy przychodzi moment zwątpienia na boisku, to później bardzo dobrze z tego wychodzimy i konsekwentnie wyciągamy wnioski na następne spotkanie. Liczę, że w sobotę na wyjeździe z Wągrowcem nasza gra będzie zdecydowanie lepsza. Ten wynik na nic nie rzutuje, choć liczyliśmy na trochę inni. Nie byliśmy tego pewni, ale wierzyliśmy w nasze umiejętności, że to wygramy. Może wynik tego nie pokazuje, ale w obronie graliśmy całkiem przyzwoite spotkanie. Straciliśmy 29 bramek, z czego sześć z szybkich ataków, jeden na jeden z naszym bramkarzem, po naszych stratach w ataku. Zagraliśmy w defensywie nienajgorzej, na takie trzy plus. To mogłoby wystarczyć, żeby wygrać to spotkanie. W ataku zagraliśmy jednak fatalnie i mamy tego świadomość. Problemy z rzuceniem bramki, ze skutecznością i taka bezradność. Nie mogliśmy zrealizować tego, o czym mówiliśmy przed meczem i w szatni oraz kiedy braliśmy czas. Szkoda ogromnie tej przegranej, ale przed nami jeszcze 25 spotkań.

Marcin Smolarczyk (trener KPR Legionowo): Mecz pod naszą kontrolą, poza takimi momentami, w które sami się trochę wpędziliśmy, gubiąc koncentrację, chcąc jak najszybciej zbudować jeszcze większą przewagę. To nas kosztowało kilka kontrataków ze strony Gorzowa, które zakończyli. To był taki moment, w którym się do nas zbliżyli na początku drugiej połowy. Szybko z powrotem wróciliśmy do tej kontroli nad przebiegiem spotkania. Graliśmy konsekwentnie, rozważnie i w obronie i w ataku. Wyprowadzaliśmy zasadne ataki szybkie. Wtedy, kiedy były potrzebne. Pod koniec wkradło się znowu trochę dekoncentracji, ale wynik był już taki, że nic złego się wydarzyć nie mogło.

Bartosz Starzyński (Budnex Stal Gorzów): Trudno było się przebić z daleka, ale musieliśmy czegoś próbować. Obrona Legionowa była twarda i każde zbliżenie się do nich poskutkowało poobijaniem. Nasza gra w ataku nie funkcjonowała totalnie. Rzuciliśmy z 20 parę bramek. To bardzo słabo. W tamtym sezonie przyzwyczailiśmy, że atak jest naszą mocną stroną. W tym meczu to się nie udało. W momencie, kiedy wynik ucieka, to ta bojaźń, drganie ręki pojawia się w sytuacjach sam na sam. Jeżeli w pierwszej fazie bramkarz "wyleczył" kogoś parę razy, to nawet potem, jak jest akcja sam na sam, to jest trudno. Poza tym w bramce nie stał jakiś laik. To doświadczony zawodnik. Musimy poprawić skuteczność i przyłożyć się, żeby w następnym meczu było więcej walki, by wywieźć trzy punkty z Wągrowca. Wszystko kulało i musimy wszystko poprawić.


Budnex Stal Gorzów - KPR Legionowo 22:29 (11:17)

Stal: Marciniak, Nowicki - Starzyński 7, Bronowski 5, Stupiński 4, Pietrzkiewicz 3, Kryszeń 2, Lemaniak 1, Nieradko, Kłak, Serpina, Renicki.
Trener: Oskar Serpina

KPR: Szałkucki - Chabior 7, Śliwiński 7, Kasprzak 4, Brzeziński 3, Prątnicki 3, Ciok 2, Fąfara 2, Tylutki, Lewandowski 1, Wołowiec, Brinovec, Filipowicz, Laskowski.
Trener: Marcin Smolarczyk

Żółte kartki: Lemaniak - Fąfara, Wołowiec, Prątnicki
Kary: Serpina, Pietrzkiewicz - Fąfara (x2), Chabior (x2), Kasprzak, Tylutki
Karne: 0/0 - 2/3

Sędziowie: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń (Szczecin)
Delegat ZPRP: Adam Mikołajczak (Groblice)
Widzów: 150 osób

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do