Niespodziankami zakończyła się 7. kolejka zmagań w IV lidze lubuskiej. Obaj pretendenci do awansu zremisowali swoje mecze. Formacja Port 2000 Mostki zanotowała wynik 1:1 w Drezdenku, a Stilon Gorzów takim samym stosunkiem zakończył spotkanie w Łęknicy. Teraz gorzowianie zagrają u siebie z Czarnymi Witnica, dla których ostatnie tygodnie nie są zbyt udane.
Podopieczni Tomasza Jeża niczym burza przemknęli przez dotychczasowe pojedynki. Po inauguracyjnym remisie w Mostkach "niebiesko-biali" zdobyli dwa mecze walkowerem, a kolejne trzy wygrywali bez straty bramki. Kolejno 4:0 z Koroną Kożuchów, 3:0 z Polonią w Słubicach i 4:0 z Piastem Czerwieńsk. Coś jednak załamało się w ostatniej kolejce, gdy Stilonowcy pojechali do zespołu z dolnej połowy tabeli. Tam po nudnym meczu i słabej grze udało się zremisować 1:1 po bramkach Erwina Łabula i samobójczej Jana Wojtczaka, który strzelił bramkę z ponad 25 metrów, nieszczęśliwie wybijając piłkę z pod nóg Damiana Szałasa. Stilon pozostał jednak liderem, bo bezpośredni rywal w walce o awans również zremisował.
Ekipa Czarnych Witnica sezon rozpoczęła od wyjazdowej porażki 2:3 z Polonią Słubice i remisu 1:1 z Piastem Czerwieńsk. Pierwsze zwycięstwo odnieśli w 3. serii zmagań, wygrywając 2:1 z ŁKS-em w Łęknicy. Następnie było 3:0 z Arką w Nowej Soli i 2:1 z Łucznikiem Strzelce Krajeńskie. Na tym dobra passa się skończyła. Ostatnie dwa mecze zakończyły się dla witniczan porażkami 0:3 z Vitrosiliconem-Intra w Iłowie i 0:1 u siebie z Błękitnymi Lubno. To daje Czarnym 7. miejsce w tabeli i 10 punktów. Do lidera tracą więc 7 oczek. Witniczanie obecnie zajmują tą lokatę, na której zakończyli zeszłoroczne rozgrywki. Zespół prowadzony przez Romana Kuśnierczaka w swojej 67-letniej nie był na szczeblu wyższym niż III liga. W barwach Witnicy grają byli zawodnicy Stilonu Gorzów. Są to Mateusz Arcimowicz, Adam Baniewicz i Łukasz Antkowiak. Siła ofensywna nie jest więc słaba. Choć zazwyczaj goście przyjeżdżają do Gorzowa, aby bronić się przed atakami gospodarzy i próbować wyprowadzać kontry to Czarni mogą się pokusić o niespodziankę. Będzie to jednak bardzo trudne, bo u siebie "niebiesko-biali" są bardzo mocni, a dotychczas w oficjalnych pojedynkach Witnica jeszcze nigdy nie wygrała.
W 15 spotkaniach dziewięciokrotnie lepszy był Stilon, a sześć razy padł remis. W zeszłym sezonie gorzowianie wygrali 3:2 na wyjeździe, ale u siebie zremisowali bezbramkowo. Aktualnie jest to jednak zupełnie inny zespół i nawet remis byłby ogromną niespodzianką. Sport jest jednak nieprzewidywalny.
Początek spotkania w sobotę, 15 września, o godzinie 16.
Komentarze opinie