Reklama

Porażki w sparingach, ale pozytywów w Stilonie i Warcie nie brakuje

egorzow.pl - Marcin
06/02/2021 19:03

Stilon Gorzów Prosupport - Lechia Zielona Góra 1:2, Warta Gorzów - Świt Skolwin 1:2

Sobotnie przedpołudnie i wczesne popołudnie piłkarze gorzowskich drużyn ligowych spędzili na kolejnych sparingach, przygotowujących ich do rundy wiosennej. Zarówno III-ligowa Warta Gorzów, jak i IV-ligowy Stilon Gorzów Prosupport nie mają powodów do zadowolenia, jeśli chodzi o same wyniki. Są jednak pozytywne aspekty sprawdzianów z Lechią Zielona Góra i Świtem Skolwin.

"Niebiesko-biali" już w swoim drugim testmeczu wysoko postawili sobie poprzeczkę, mierząc się z grającym szczebel wyżej lokalnym rywalem. Atmosfera derbowa może nie była, bo brakowało kibiców, ale na boisku oglądaliśmy sporo walki, często nawet ostrej. Jedni i drudzy byli dla siebie wymagający. Jako pierwsi do siatki trafili zielonogórzanie, lecz gorzowianie zdołali odpowiedzieć i po pierwszej połowie było 1:1. W drugiej części sparingu Stilon grał naprawdę dobrze, składnie. Oczywiście zdarzały się momenty, po których trener Krzysztof Kaczmarczyk musiał przywołać niektórych do porządku, lecz akcje prezentowały się nieźle i były okazje do zdobycia gola. Dobra defensywa popełniła jednak jeden błąd, który Lechia bezlitośnie wykorzystała. Po tej stracie gorzowska drużyna straciła trochę na jakości, choć nadal tworzyła sobie okazje. Goście nie pozostawali już jednak dłużni, ale spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2. Za tydzień starcie z Wartą Międzychód.

Krzysztof Kaczmarczyk (trener Stilonu Gorzów Prosupport): Przegraliśmy mecz, ale graliśmy o zwycięstwo. Straciliśmy dwie bramki, których nie powinniśmy. Spotkanie w naszym wykonaniu było niezłe, chociaż gole straciliśmy po naszych błędach. Graliśmy z wyższą ligą i to był dobry sparing dla nas. Dużo z niego wyciągniemy. Jesteśmy w połowie, a nawet nie, tych przygotowań. Robimy to, co mamy robić. Na razie nie będę odpowiadał na pytania o skład. Nie wiadomo, jacy zawodnicy do nas przyjdą. Czy w ogóle. Czekamy na nowych zawodników, ale jak nie przyjdą to nie ma z tego tragedii, bo uważam, że ten zespół ma duży potencjał. Potrzeba czasu i cierpliwości. Mamy dużo młodzieżowców. Chłopacy z Akademii i ze szkoły. Czemu mamy na nich nie stawiać? Nie byliśmy zespołem o wiele gorszym zespołem od Zielonej Góry. Graliśmy jak równy  z równym. Widać, że ci chłopcy dobrze funkcjonowali, ale jeszcze trochę wody musi upłynąć, żeby zagrali gdzieś wyżej i utrzymali się na dobrym poziomie.

Patryk Nidecki (Stilon Gorzów Prosupport): Niedosyt pewien pozostał. Z gry było widać, że tych swoich sytuacji podbramkowych mieliśmy sporo. Szkoda, że niewykorzystane. Mam nadzieję, że w kolejnych sparingach zacznie to częściej wpadać i wyniki będą przechylały się na naszą stronę. Mamy swoje pomysły, jak ustawiać ten zespół, zorganizować go. Sprawdzamy to w sparingach i liczymy, że kroczek po kroczku będzie nam to przynosiło efekty. Na tą chwilę nie ma dużo zmian. Zostajemy w podobnym składzie. Jest kilku zawodników testowanych. Kto z nami zostanie na przyszłą rundę, to czas pokaże. Zdolni chłopcy z Akademii wchodzą do pierwszego zespołu i potrafią zagrać na równym poziomie seniorskim. Oby jak najwięcej wsparcia z ich strony.

Stilon Gorzów Prosupport - Lechia Zielona Góra 1:2 (1:1)

Takim samym rezultatem zakończyło się spotkanie chcącej obronić III-ligowy byt Warty Gorzów. "Granatowo-bordowi" mierzyli się z zespołem z tego samego poziomu rozgrywek, tyle że z innej grupy. Świt Skolwin to już dość uznana marka w zachodniopomorskim i pokazali to na boisku Warta Arena. Gorzowianie przegrywali nawet 0:2, by w końcówce honorowe trafienie zanotował Radosław Mikołajczak. Dodajmy, że obie połowy trener Mariusz Misiura rozegrał dwoma różnymi jedenastkami. Kolejne starcia już w najbliższy weekend i znów czeka Warciarzy kumulacja. W piątek pojedynki z Budowlanymi Murzynowo oraz Spójnią Ośno Lubuskie, a w sobotę z Kasztelanią Santok.

Mariusz Misiura (trener Warty Gorzów): Trzeba oddać klasę przeciwnikowi. Nie przez przypadek mają czterdzieści punktów zdobytych i trzy straty do lidera. Gdzieś po cichu pukają do II ligi. Fajnie pokazali się w tej edycji Pucharu Polski z Cracovią, gdzie przegrali 0:1. To nie jest przypadkowy zespół, tylko drużyna budowana od dwóch, trzech lat. My musimy znać swoje miejsce w szeregu. Fajnie, że momentami potrafiliśmy ich zdominować. Bardzo dużo pozytywnych rzeczy widziałem. Negatywnych też, ale mamy jeszcze miesiąc na przygotowania. Wystąpiły dwa różne garnitury. Dużo przemyśleń, wniosków i pracujemy dalej. Fajnie wyglądaliśmy w wysokim pressingu. Szkoda, że w jednej sytuacji, gdzie zagraliśmy wysokim pressingiem i odebraliśmy piłkę, to Robert nie strzelił bramki. Bardzo ładnie wychodziliśmy z szybkim atakiem. Grał u nas Dominik Nowakowski na prawej obronie w pierwszej połowie. Zawodnik z przeszłością w Lechu Poznań i Górniku Zabrze, a pochodzący z Gorzowa. Jest z nami, decyzje zapadną na dniach, we wtorek lub w środę.

Radosław Mikołajczak (Warta Gorzów): Wymagający sparingpartner. Widać, że zespół Świtu jest bardzo doświadczony. Biegaliśmy całe 45 minut za nimi. Próbowaliśmy coś po drodze stworzyć, ale dobrze się organizowali z tyłu i było o to trudno. Stracona bramka ze stałego fragmentu gry... Na to nie patrzymy. To jest jeszcze okres przygotowawczy, każdy jest w innym momencie. My mamy ciężkie nogi, ale nie ma co na to zwalać. Widać różnicę między nami a takim Świtem. Bardzo pożyteczny sparing, która da nam dużo do myślenia, gdzie możemy jeszcze popracować. Były takie momenty, że człowiek się irytował, bo nie mogliśmy odebrać piłki, a jak się to udało, to nie było pomysłu, co z tym zrobić. Trzeba to przeanalizować, na ile to była nasza nieudolność, a na ile dobra gra Świtu.

Damian Szałas (Warta Gorzów): To bardzo sytuacja, że jest po dwóch zawodników na jedną pozycję, bo to bardzo motywuje. Nic lepiej nie wpływa na formę zawodnika, jak zdrowa rywalizacja. To jest właśnie klucz do tego, żeby wzrastać w tej formie. Wiadomo, że jest sporo do zrobienia. Bramka dla Skolwinu przypadkowa i trochę to wybiło nas z rytmu. Fajne było nasze granie i wyrównana ta pierwsza połowa meczu. Druga też pokazuje, że fajnie wracamy i walczymy jak równy z równym z zespołem, który naprawdę w swojej lidze jest naprawdę jednym z lepszych. To fajna sprawa. Tacy rywale będą nas weryfikować w najbliższym czasie, również w kontekście ligi.

Warta Gorzów - Świt Skolwin 1:2 (0:1)

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do