Reklama

Zapowiedz meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKP Gorzów Wlkp.

GKP Gorzów
26/05/2010 00:19
Remis 2:2 z Motorem Lublin dał gorzowianom tylko jeden punkt, choć mieli szansę na zwycięstwo. Teraz czeka ich trudne spotkanie, ponieważ jadą rozegrać mecz w Bielsku-Białej z miejscowym Podbeskidziem, które broni się przed spadkiem. Nasi najbliżsi rywale mają ledwie 2 punkty przewagi nad bezpiecznym, 14. miejscem w tabeli i każdy punkt jest dla nich na wagę złota.

"Górale" zimę spędzili na 12. miejscu w tabeli z dorobkiem 22 punktów. W związku z nie najlepszym wynikiem jak na ten klub z pracą pożegnał się szkoleniowiec TSP - Marcin Brosz, który przejął zespół Odry Wodzisław Śląski. Niestety nie idzie mu najlepiej, gdyż nie zdołał się wraz z nim utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na jego miejsce przyszedł były szkoleniowiec KSZO Ostrowiec Św. - Robert Kasperczyk. Pod wodzą tego trenera Podbeskidzie nie zmieniło zbytnio swojej gry. W 2010 r. jego podopieczni zdobyli jak dotąd 17 punktów. Złożyły się na to 4 zwycięstwa, 5 remisów oraz 3 porażki. Bilans bramek w tych spotkaniach wyniósł 14:10. Co ciekawe, Podbeskidzie w tym roku wygrało na własnym stadionie zaledwie jeden raz, co może być dobrym prognostykiem dla podopiecznych trenera Topolskiego.

Ostatnie 5 spotkań ligowych z udziałem Podbeskidzia Bielsko-Biała:

GKS Katowice 0:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała, 22.05.2010 r.

(Ndabenkulu Ncube 35")

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 Wisła Płock, 15.05.2010 r.


Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 Warta Poznań, 12.05.2010 r.

(Sylwester Patejuk 13", Tomasz Górkiewicz 42", Łukasz Matusiak 90")

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała, 08.05.2010 r.

(Adam Cieśliński 5")

Widzew Łódź 2:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała, 01.05.2010 r.

(Marcin Robak 23" (k), 38" - Sylwester Patejuk 12", Dariusz Kołodziej 54")

Ostatnia seria gospodarzy najbliższego spotkania dowodzi, że walczą oni o utrzymanie i nie zamierzają oddać łatwo punktów "Stilonowi". Wyjazdowe mecze z tak zdesperowanymi drużynami zawsze są ciężkie, o czym świadczy chociażby porażka 0:1 z Wisłą Płock. Niemniej jednak kluczowa może okazać presja, a właściwie jej brak na barkach gorzowian, ponieważ to ich rywale grają z nożem na gardle. Jednak zwycięstwo GKP w spotkaniu z Podbeskidziem sprawi, że gorzowianie przypieczętują swoje utrzymanie w I lidze.

Przed nami XXXII kolejka I ligi, w której GKP Gorzów zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Będzie to szósta konfrontacja obu zespołów. Faworytem tego meczu na pewno jest Podbeskidzie, które ma tylko 2 punkty przewagi nad strefą spadkową i każdy punkt jest dla nich ważny. Jednym z argumentów przemawiających za gospodarzami tego spotkania jest fakt, że GKP jeszcze nie zdołało wygrać z bielszczanami. Ale miejmy nadzieję, że podopieczni trenera Adama Topolskiego przedłużą serię 3 meczów bez porażki z własnego boiska.

Pierwszy raz obie ekipy spotkały się w sezonie 2000/2001 na boiskach III ligi. Dwukrotnie lepsi okazali się piłkarze ówczesnego BBTS-u Bielsko Biała, notując wyniki po 2:0. Było to w ostatnim roku oficjalnego funkcjonowania naszego klubu pod nazwą Stilon. Do kolejnej konfrontacji przyszło nam czekać do sezonu 2008/2009. Tym razem na boiskach I ligi.

Sezon 2008/2009

Gorzowianie jadąc do Bielska-Białej byli spisywani na pożarcie. Mający aspiracje ekstraklasowe podopieczni Marcina Brosza wygrywali mecz za meczem. Ale i nadzieje gorzowskich kibiców i piłkarzy były rozbudzone, gdyż drużyna miała nowego trenera Czesława Jakołcewicza, który zaliczył udany debiut prowadząc tydzień wcześniej GKP do zwycięstwa nad Stalą Stalowa Wola 3:0. Bielszczanie od samego początku rzucili się do ataków, świetnie jednak w bramce spisywał się Dawid Dłoniak. Po przetrzymaniu tego natarcia i odrobinie szczęścia w dalszej części meczu, GKP udało się wywieźć cenny punkt z trudnego terenu.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 GKP Gorzów, 06.09.2008 r.

Do rewanżu gorzowianie przystępowali z coraz wyraźniejszym widmem spadku przed oczami. GKP zajmowało miejsce w strefie spadkowej bez zwycięstwa w rundzie wiosennej, Podbeskidzie nadal liczyło się w walce o Ekstraklasę. Pierwsza połowa zakończona bezbramkowym remisem mogła zwiastować co najmniej wynik z Bielska-Białej. W dodatku pod koniec I połowy czerwoną kartkę ujrzał zawodnik gości Adam Brzezina. Jednak podopieczni Mieczysława Broniszewskiego nie zdołali wykorzystać tej przewagi. Strzelanie zaczął Matusiak w 49", następnie w 62" trafił Cienciała, a skończył w 82" mający świetny sezon Krzysztof Chrapek.

GKP Gorzów 0:3 Podbeskidzie Bielsko-Biała, 22.04.2009 r.

( Łukasz Matusiak 49", Sławomir Cienciała 62", Krzysztof Chrapek 82")

Sezon 2009/2010

Kolejne spotkanie, już w rozgrywkach obecnego sezonu miało miejsce w XV kolejce w Gorzowie. Tym razem sytuacja była odwrotna do poprzedniego sezonu. Tym razem to GKP było w tabeli wyżej od rywala. Podbeskidzie zaliczyło fatalną rundę jesienną, głównie remisowali, do meczu w Gorzowie zaliczając tylko 3 zwycięstwa. Za gorzowianami przemawiał fakt, że jeszcze nie przegrali przed własną publicznością. Jednak każda seria musi się kiedyś skończyć. Wynik spotkania otworzyli przyjezdni bramką Kołodzieja w 25 minucie. Ale już pięc minut później za sprawą Michała Ilków-Gołąba było 1:1. Drużyną przeważającą było GKP i kiedy wszyscy myśleli, że mecz zakończy się remisem w ostatnich sekundach spotkania bramkę dla gości strzelił Piotr Bagnicki. Była to dość kontrowersyjna sytuacja, gdyż wszyscy widzieli w tej sytuacji spalonego. Gorzowianom znowu zabrakło szczęścia w końcówce meczu i niespodziewanie przegrali ze słabszym rywalem.

GKP Gorzów 1:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała, 17.10.2009 r.

(Michał Ilków-Gołąb 30" - Dariusz Kołodziej 25", Piotr Bagnicki 90")

Jak wspomniano faworytem tego spotkania jest Podbeskidzie, mimo iż to gorzowianie zajmują wyższą pozycję. Za bielszczanami jednak przemawia atut własnego boiska, trudna sytuacja w tabeli - walka o utrzymanie i fakt, że jeszcze nie zdołaliśmy z "Góralami" wygrać. Piłkarze GKP podbudowani dobrymi wynikami z ostatnich kolejek i tym, że praktycznie zapewnili sobie utrzymanie w I lidze na pewno mogą sprawić niespodziankę w Bielsku-Białej. Remis z pewnością byłby sukcesem ale też nie niespodzianką. W końcu Podbeskidzie to "królowie remisów".
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do