
Relacja z Handball Gorzów Cup v. 6.0
Za nami szósta edycja Handball Gorzów Cup. Po niezwykle ciekawej, zaciętej, a jednocześnie pełnej świątecznej atmosfery rywalizacji najlepsi okazali się zeszłoroczni outsiderzy ze Szczypiorniaka Witnica, tym razem występujący jako Jamajka.
W zespole zwycięzców zagrali m. in. bracia Wojciech i Marcin Gumińscy, czy znana z występów w lidze kobiecej Aleksandra Sawala. W ekipie tej zabrakło niestety jednego z dawnych organizatorów, Krzysztofa Popławskiego. Ekipa Jamajki pokonała w finale SP2 m. in. z Kamilem Hanuszczakiem, Maciejem Ziółkowskim czy Mariuszem Kłakiem ze Stali Gorzów w składzie. Rozgrywka ta była wyrównana, podobnie jak pozostała część turnieju.
Wystarczy spojrzeć na rywalizację w grupie, gdzie decydowały małe punkty. Natomiast w obu półfinałach do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Poziom był więc wyrównany, a walki nie brakowało, o czym przekonywali się bramkarze czy Mateusz Stupiński. Szczęśliwie, nikt poważnie nie ucierpiał, a o sędziowanie dbał chociażby Arkadiusz Bosy z superligowej Sandra SPA Pogoni Szczecin, która już 31 stycznia przyjedzie do Gorzowa na spotkanie w ramach 1/16 finału Pucharu Polski.
Nagrody i pamiątkowe medale dla trzech najlepszych drużyn oraz puchar dla zwycięzców wręczał prezes Lubuskiego Związku Piłki Ręcznej, Witold Bronisław Maly. Wszyscy z uśmiechem kończyli zawody, mogąc ponownie spotkać się jako rodzina gorzowskiej piłki ręcznej.
- Trudno na gorąco podsumować, ale wydaje mi się, że wszyscy się cieszyli z tego, jak to wyglądało. Wydawało się, że znowu te same zespoły, znowu takie same grupy, a wyniki były zupełnie inne. To cieszy. Niby co roku spotykamy się w tym samym zestawieniu, a rezultaty są zupełnie inne. To jest ta zabawa i sport, który kochamy. Piłkarze ręczni to nie są maminsynki i jesteśmy przyzwyczajeni, że jak ktoś się zderzy, to czujemy, że żyjemy. Nikt nie ma do siebie pretensji. Każdy wie, za co się łapał, rozpoczynając karierę w tym sporcie. Za rok odpowiem, czy się widzimy. Jest wiele czynników, które wpływają na to, czy turniej się odbędzie. Byłoby mi bardzo żal, gdyby to się nie udało. Motorem napędowym dla tych zmagań są ci ludzie, którzy przychodzą. Dwa lata widzieliśmy, jak bracia Krzyżanowscy, Andrzej Wasilek przychodzili sami. Dzisiaj widzimy, że przyjeżdżają całymi rodzinami. To jest fajne i widać, że ten turniej wpisał się w kalendarz byłego czy obecnego sportowca - powiedział Kamil Hanuszczak, organizator.
- Na początku chciałbym zaznaczyć, że to ja byłem laureatem konkursu na nazwę tego turnieju. To było pięć lub sześć lat temu. Poziom był bardzo wysoki, aczkolwiek jeżeli chodzi o poziom sportowy, to jest jedna strona tego medalu. Druga to fajnie, że ci ludzie się tutaj spotkali, pograli w piłkę ręczną, a przede wszystkim porozmawialiśmy. Super atmosfera i tylko cieszyć się z tego! Zdecydowanie łatwiej jest być sędzią. Więcej władzy, wszystko mogę, tylko ja jestem najważniejszy (śmiech). Znam tę halę lepiej niż swoją stodołę. Życzę sobie tylko tego, tak samo dla zawodników z Gorzowa, żeby kibice dopisali. Wierzę, że nie będzie z tym problemu. Będzie fajnie - przyznał Arkadiusz Bosy, nawiązując do pucharowego starcia swojej Pogoni i Stali Gorzów.
Wyniki turnieju:
Faza grupowa:
Joker Taxi - Słonie 11:4
Jamajka - Sport House 11:11
Dróżyna - SP2 10:19
Sport House - Joker Taxi 9:12
Słonie - Jamajka 6:14
HC Albatros - SP2 14:12
Jamajka - Joker Taxi 11:10
Słonie - Sport House 6:15
HC Albatros - Dróżyna 8:9
Grupa A:
1. SP2 2 pkt., 1-1-0, +7
2. HC Albatros 2 pkt., 1-1-0, +1
3. Dróżyna 2 pkt., 1-1-0, -8
Grupa B:
1. Jamajka 5 pkt., 2-0-1, +9
2. Joker Taxi 4 pkt., 2-1-0, +9
3. Sport House 3 pkt., 1-1-1, +6
4. Słonie 0 pkt., 0-3-0, -24
Półfinały:
SP2 - Joker Taxi 14:14 k. 5:4
HC Albatros - Jamajka 13:13 k. 2:3
Mecz o 3. miejsce:
Joker Taxi - HC Albatros 15:9
Finał:
SP2 - Jamajka 16:17
Końcowa kolejność:
1. Jamajka
2. SP2
3. Joker Taxi
4. HC Albatros
5. Sport House
6. Dróżyna
7. Słonie
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie