Reklama

Wypowiedzi trenerów po meczu Stilon Gorzów - Sprotavia Szprotawa

egorzow.pl - Marcin
20/08/2011 20:53
Stilon Gorzów w swoim trzecim meczu IV ligi lubuskiej w bardzo głupi sposób przegrał ze Sprotavią Szprotawa 1:2. Zwycięską bramkę dla gości strzelił w samej końcówce 38- letni Wojciech Aksamitowski. Do popularnego "Aksamita" podawał Paweł Wilczyński. Na temat tego spotkania na pomeczowej konferencji wypowiedzieli się obaj trenerzy.

Przyjeżdżając tutaj mieliśmy świadomość, że będzie to bardzo trudny pojedynek. Ustawienie mojego zespołu polegało na zagęszczeniu środka pola po to, aby przetrwać te pierwsze minuty. Drużyna gorzowska powinna ten mecz wygrać, ponieważ miała wiele sytuacji, które mogła wykorzystać. - mówił szkoleniowiec gości, Mieczysław Sobczak - Szczęście nam sprzyjało. W drugiej połowie powiedziałem chłopakom, że należy utrzymywać piłkę jak najwięcej. Tak robili obrońcy. Liczyliśmy na to, że wyjdzie nam kontra. Zmiany zrobiliśmy po to, aby wprowadzić trochę więcej doświadczenia, które ostatecznie pomogło przy zagraniu i zdobyciu gola. - dodał, tłumacząc ustaloną przed meczem strategię.

Z takiego obrotu spraw na boisku nie był zadowolony Paweł Wójcik. Opiekun gorzowian przyznał, że porażka w ostatnich minutach jest niezwykle bolesna. Kilka dni temu Stilon grał w Sławie z Dębem Przybyszów. Wydawało się, że zwycięstwo jest już pewne, ale Dąb w końcówce zaatakował i odrobił dwubramkową stratę, remisując ostatecznie 2:2. Tym razem utrata bramki w doliczonym czasie gry była dla nas o wiele gorsza, gdyż pozbawiła jakichkolwiek punktów do ligowej tabeli.
Smutne jest to, co się dzisiaj stało. Doświadczenie i rutyna wzięły górę nad młodością i szaleństwem. Myślę, że po analizie tego meczu będzie trzeba podjąć pewne kroki. Mieliśmy pomysł na tą drugą połowę. Trzeba przyznać, że ten mecz wyglądał jak obrona Częstochowy. - wyznał Wójcik.

Kluczowe dla tego spotkania były właśnie pierwsze minuty, co podkreślał Mieczysław Sobczak. W pierwszym kwadransie Stilon zmarnował wiele dogodnych sytuacji, które powinny zakończyć się golami. Najlepszą z nich był oczywiście rzut karny po zagraniu ręką przez Arnolda Jagiełłę. "Jedenastki" nie wykorzystał jednak Dawid Kaniewski. Jak skomentował to trener gospodarzy?
To był potężny cios dla naszych zawodników. Chwała za to, że się pozbierali i zdołali odrobić straty. Stracić bramkę z osłabionym przeciwnikiem to naprawdę ogromny cios. - powiedział.

Trener Stilonu przypomniał też swoje słowa z konferencji po meczu z Pogonią Skwierzyna.
Bardzo ciężko będzie nam się grało z drużynami, które będą stawiały na defensywę, gdyż z przodu mamy mało ogranych i mało doświadczonych zawodników. - mówił szkoleniowiec.

Po tak nieprzyjemnie zakończonym meczu pozostało tylko wlać w serca kibiców nadzieję na lepsze jutro. To właśnie uczynił trener Wójcik.
Ja w tą drużynę wierzę i jestem pewien, że kolejny mecz przyniesie nam punkty. – zakończył.

Autor: Marcin Malinowski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do